XXIV

3.9K 146 119
                                    

Dni leciały nieubłaganie szybko, a ja ciągle się nie pozbierałam. Choć nie wiem czy mam z czego bo dobrze wiedziałam na co się pisze, gdy zobaczyłam jego mroczny znak. Tak bardzo bym chciała by był teraz ze mną i przytulił do swojego torsu. Lecz to tylko stare wspomnienia, które nie powrócą, więc muszę się zająć sobą. Znaleść nowy obiekt westchnięć i zacząć żyć od nowa.

Gdy tak sobie myślałam siedząc w szkolnej bibliotece poczułam, że ktoś dotyka mojego ramienia, leniwie podniosłam na tą osobę wzrok. Ujrzałam dobrze znane mi różowe włosy, przez które lekko się uśmiechnełam.

-Hej, dziewczyno, wszystkie Cię szukamy.- powiedziała lekko śmiesznie Carlie.

-Przecież mówiłam gdzie idę....chyba?- zapytałam, po czym zachichotałam. Nie wiem kiedy ostatni raz chichotałam czy się śmiałam.

Różowo włosa podniosła rękę i poprawiła kosmyk moich spadających na twarz włosów, a następnie pogłaskała mój policzek.

-Wiesz, że się martwimy?- zapytała dalej trzymając dłoń na mojej twarzy.

-Wiem, ale ja daje sobie rade.- odpowiedziałam, ciemno skóra tylko się dziwnie uśmiechneła. Przeparła jeszcze raz mój policzek i oparała swoje czoło o moje.

-Jestem po to by Ci pomóc, pamiętaj.- powiedziała po czym mnie przytuliła.

Poczułam się o wiele lepiej wiedzą, że są na tym świecie jeszcze osoby, którym na mnie zależy.

☆☆☆☆☆☆☆☆
Był koniec kwietnia co oznaczało, że wszyscy byli tylko zaintereswoni majówką i tym co będą wtedy robić. Ja mimo tego, że dalej jestem nie zbyt zadowolona to nie chciałam by majówka, która jest tak samo ważna jak każda inna impreza, była do dupy.

Siedziałam właśnie z dziewczynami w pokoju wspólnym i obagadywałyśmy co możemy zrobić w tym roku.

-Może jakieś ognisko? Nie wiem w dolinie Godryka?- zapytała Shopie, która zawsze ma dobre pomysły.

-Spoko, ale ognisko organizują dziewczyny z 3 roku.- powiedziała Alice.

-Domek letniskowy nad jeziorem moich rodziców?- zapytała Olivia.

-Dwa lata temu w wakacje.- skomentowałam. Zapadła nagle cisza, którą przerwał Adam McRoy.

-A może chcecie wpaść do mnie na małą imprezę?- zapytał, a ja tylko spojrzałam na dziewczyny i wszystkie wiedziałyśmy jaka jest odpowiedź.

-Chętnie, podasz mi potem adres, a ja przekaże innym.- odpowiedziała Tamara.

-No to jesteśmy umówieni.- zakończył naszą krótką rozmowę chłopak.

☆☆☆☆☆☆☆☆☆

-Hej co robisz?- zapytała Carlie.

Siedziałam właśnie na błoniach, było już ciemno, a księżyc bosko odbijał się w wodzie. Lubiłam tu przebywać, mogłam pobyć sam na sam, pozbierać myśli i powspominać stare czasy. To tu Draco po raz pierwszy mnie pocałował, ale mimo tego to miejsce nie działało na mnie tak jak inne.

-Rozmyślam nad tym czemu mnie zostawił.- odpowiedziałam tak ponieważ nie mogłam jej tak jak innym także nie mogłam powiedzieć, że Draco mnie zostawił bo jest śmierciożercą i robi to by mnie chronić.

-A Ty dalej przeżywasz. Głowa do góry, jest tyle innych osób, które są Tobą zainteresowane, że nie musisz dalej się nim przejmować.- powiedziała różowo włosa.

-Na przykład?

-Na przykład ja.- powiedziała to po czym pochyliła się nade mną i mnie pocałowała. Nasze usta poruszały się w tym samym rytmie, tak jakby były dla siebie stworzone. Poczułam uczucie, które czułam tylko przy Nim... Czy to oznacza, że ją kocham?

-Widzę, że zmieniłaś orientację.

Idealna||Draco Malfoy [ZAKOŃCZONA]Where stories live. Discover now