XXXVIII

2.4K 110 36
                                    

Ból uczucie, które doskwiera nam prawie codziennie. Jedyne uczucie, które teraz czuje to właśnie ból. Nie mogę wstać, nie mogę otworzyć oczu,  ledwo oddycham, wszystkie kości mnie bolą, a najbardziej tam gdzie boleć mnie nie powinno, a jeśli te uczucie czuję właśnie tam to oznacza, że wczoraj doszło do tragedii. Muszę znaleść wystarczająco siły by chociaż otworzyć oczy.

Próbuje się skupić, odprężyć by nie myśleć o bólu, kiedy czuje się lepiej postanawiam zaryzykować. Powoli podnoszę moje powieki i rozglądam się po pokoju. Nic nie wygląda na to żeby było ruszone lub przemieszczone. Dopiero gdy spoglądam w lustro, które stoi w prawym rogu mojego pokoju, doznaję szoku.

W szkle widzę odbijające się moje nagie ramiona więc bez zastanowienia postanawiam sprawdzić czy całą jestem bez odzieży. Spoglądnełam pod pościel i nie pomyliłam się. Byłam naga, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że wiedziałam kto to zrobił, a jednak nic nie pamiętałam.  Poczułam jak fala ciepła rozpływa się po moim ciele, a umysł paruje od nadmiaru myśli. Szybko podniosłam się z łóżka lecz była to decyzja, której równie szybko pożałowałam. Ból, który czułam w podbrzuszu był tak silny, że zwalił mnie na kolana.

Kiedy się trochę uspokoiłam i ból ustał podniosłam się z podłogi i podeszłam do szafy biorąc pierwsze lepsze ubrania. Czułam się jak śmieć, jak szmata do podłogi, ale czułam, że gdy spotkam tego cholernego bruneta gdzie kolwiek to nie wiem czy wyjdzie z tego żywy. Bo jakim trzeba być sukinsynem żeby zgwałcić jakąś dziewczynę. Nie wiem sprawia mu to przyjemność czy jak?

Poczułam, że robi mi się słabo więc przytrzymałam się ściany, a następnie zjechałam swoim ciałem wzdłuż niej. Siedziałam tak pod nią może minutę, może godzinę nie wiem, nie czułam nic tylko tę cholerną pustkę. Nawet nie wiem kiedy łzy zaczęły wypływać z moich oczu. Po prostu ten gwałt był ciosem, który już kompletnie mnie złamał.

Usłyszałam stuknięcia w okno i powoli przeniosłam tam wzrok. Zobaczyłam nieznajomą sowę, która próbowała dobić się do mojego pokoju. Wstałam i otwarłam szybę by mogła na spokojnie wlecieć, następnie dałam jej ciastko i przechwyciłam od niej list. Nie kojarzyłam tego pisma, ale może tak mi się tylko wydawało. Szybko rozdarłam kopertę i sprawnie przejechałam wzrokiem po pergaminie, gdy skończyłam rzuciłam go w kąt i znowu zaczęłam płakać.

,, Głupiutka Maddie, nawet nie wiesz jak dobrze się wczoraj bawiłem, a wystarczyły dwa proste zaklęcia. Nikt nawet się tobą nie zainteresował. Miałem tak wielkie pole do popisu, ale pewnie zastanawia cię to czemu nie wymazałem Ci pamięci? Wiesz było by to za proste, wolę się nad tobą jeszcze poznęcać. Co ty na to? A może wypuścić  twoje nagie zdjęcia do Proroka Codziennego? Uważaj lepiej bo jak będziesz się sprzeciwiać to tak się stanie? Przyjdę do ciebie wieczorem mam nadziej, że będziesz gotowa.
A.L."

Nie wiedziałam co mam o tym wszystkim myśleć, nawet nie mogłam nikomu o tym powiedzieć bo on by się o tym od razu dowiedział. Byłam w dupie, przecież jak ja mam sobie z nim poradzić, jest silniejszy i o wiele sprytniejszy. Cholera jeszcze moja choroba. Czemu świat zawsze jest przeciwko mnie, czemu nic nie może być normalnie? Postanowiłam nic nie robić już dzisiaj tylko położyłam się, wzięłam jakieś mugolskie tabletki przeciw bólowe i czekałam na jego przyjście.

○○○○○○○○○●●●●●●●●●●●●●●○○○○○○○○○



Usłyszałam kroki kogoś chodzącego po moim pokoju więc już wiedziałam co się święci. Powoli otworzyłam oczy i próbowałam znaleść tego psychopatę. Zobaczyłam, że stoi przy moim ulubionym zdjęciu. Przedstawiało ono mnie siedzącą na dość wysokim drzewie i Dracona, który rzucał we mnie różnymi zaklęciami próbując mnie z niego zepchnąć.

-Ładna z was parka.- odezwał się Lingas nawet na mnie nie patrząc. Poczułam niepokój, który dość szybko mnie opanował.-No cóż muszę niestety was rozłączyć.-udawał smutnego i dopiero teraz na mnie spojrzał.-Od teraz jesteś tylko moja i tylko do mnie należysz dopóki mi się nie znudzisz więc masz się łaskawie spotkać z tym twoim blondaskiem i powiedzieć mu, że ma się od Ciebie odpieprzyć, a jeżeli tego  nie zrobisz to chyba wiesz co się stanie.- mówił jak w jakimś amoku, powolnym krokiem się do mnie zbliżając, a gdy już się znalazł blisko mnie przyłożył dłoń do mojego policzka.-Na dziś to tyle w temacie, przyjdę w czwartek i zdanie ma być wykonane.- zakończył i pchnął mnie na moje łóżko. Na szczęście to tylko tyle bo wyszedł przez okno. Teraz wiem jak musiały czuć się jego byłe dziewczyny. Ciekawe tylko co ja powiem wszystkim bo przecież oni dobrze wiedząc, że nigdy bym się z nim nie umówiła. I jeszcze Draco....

Idealna||Draco Malfoy [ZAKOŃCZONA]Where stories live. Discover now