XXIII

3.9K 162 64
                                    

Cisza. Uczucie, które od niedawna dobija mnie jeszcze mocniej.

Niewiedza. Brak informacji przez co mój mózg tworzy najciemniejsze scenariusze.

Tęsknota. Serce złamane w pół.

Te trzy rzeczy są ze mną od tygodnia i nie chcą opuścić mojego ciała, a wszystko jest dla mnie obojętne. Wiedziałam, że Draco ma dużo do roboty, ale nie widywałam go już wcale. Nie było go na śniadaniu, obiedzie, kolacji, a nawet na przerwach i lekcjach. Kiedy przychodziłam do lochów i pytałam kogoś czy blondyn jest u siebie, odpowiadali, że także go nie widują i bym pytała o to Blaise' a. Tak tylko on mnie unikał jak ognia więc jak miałam się go zapytać.

Radziła bym sobie z tym gdyby to, że moje przyjaciółki nie zaczęły zachowywać się dziwnie. Olivia ciągle gdzieś wychodziła, a gdy tylko pytałam o nią inne dziewczyny od razu zmieniały temat. Bolało mnie, że najbliższe mi osoby mnie okłamują.

Szłam właśnie na lekcje zielarstwa, która w tym roku mamy z ślizgonami, szczerze liczyłam na to, że spotkam Draco. Martwię się o niego.

Podążałam przez korytarze sama bo wszyscy moi znajomi rozpłyneli się w powietrzu. Byłam tak pochłonięta myślami, że nie zauważyłam postaci, która stała przede mną.

-Wybacz...-zaczełam mówić i spoglądnełam ku górze. Zobaczyłam, że osoba, na którą wpadłam to nie kto inny jak Olivia Fingras. Od razu spojrzałam na blondynkę z politowaniem. -Gdzieś ty była? Wiesz jak ja się martwiłam!-wykrzyczałam, a ona tylko prchneła i spojrzała wzrokiem ,,odpuść sobie i tak Ci nie powiem". Cała Olivia. Wredna szmata, ale i tak ją kocham.

Weszłam do szklarni i mój wzrok od razu powędrował do blondyna, którego tak dawno nie widziałam. Szybki krokiem podeszłam do niego i poczułam jak jedna łza spływa po moim policzku. Blondyn chwycił mnie za dłoń i wyciągnął z ,,klasy" zanim przyszła nauczycielka. Gdy tak za nim szłam to przypomniały mi się jego zniknięcia i moje nie przespane noce zamiartwiając się o niego. Nagle pewna myśl zawitała w mojej głowie.

-Stój.-powiedziałam stanowczo, a chłopak po raz pierwszy na mnie spojrzał. -Obiecaj, że powiesz mi prawdę? - nie czekałam na odpowiedź i szybko zaczęłam mówić, czując łzy spływające po moich policzkach.- Czy te twoje ciągle zniknięcia to przez to,że mnie zdradzasz z Olivią?-zapytałam.

-Obiecuje Ci,że wszystko Ci powiem, Ale nie teraz. Spotkajmy się dziś wieczorem. Przyjdę po Ciebie. -odpowiedział i poszedł.

Znowu zostałam sama, tak bardzo nie nienawidzę tego uczucia, że gdyby zbijało to ja umarłabym już tysiąc razy.

☆☆☆☆☆☆☆☆☆

Nie poszłam już ma żadną lekcję, nie odzywałam się do nikogo tylko czekałam, aż przyjdzie wieczór i w końcu uzyskam wyjaśnienia.

Siedziałam jak na szpilkach w pokoju wspólnym puchonów, gdy nagle zobaczyłam blond czupryne i szybko wstałam. Wyszłam na korytarz i zobaczyłam lewitującą karteczkę.

,

,Miejsce, gdzie wszyscy się spotykamy"

Od razu pomyślałam o Wielkiej Sali i tam też podążałam. Byłam strasznie ciekawa co mnie tam czeka, że biegłam ile sił w nogach, ale także starałam się być cicho by woźny mnie nie usłyszał.
Weszłam do sali, a na stle ślizgonów leżał bukiet czerwonych róż i kolejna lewitująca kartka.

,,Nasze miejsce"

Nie musiałam długo się zastanawiać. Po 10 minutach już byłam u celu, szybko przeskakiwałam schodki by tylko móc ujrzeć najważniejszą osobę w moim życiu. Zobaczyłam go opierającego się o barierę.

-Przepraszam,za wszystko, ale tak będzie lepiej. To koniec. Nie chce by coś Ci się stało. W te wakacje dostanę zadanie od Sama-Wiesz-Kogo więc, żeby  Cię ochronić musimy to zakończyć.-powiedział i odwrócił się w moją stronę. Ujrzałam, że ma  łzy w oczach tak jak ja. Wiedziałam, że tak będzie lepiej dla nas dwojga, ale nie mogłam sobie wyobrazić mojego życia bez niego. Pomyślałam, że jeśli jesteśmy sobie przeznaczeni to na pewno jeszcze będzie razem.

Zdjełam swoje ubrania nawet bez zastanowienia i pocałowałam go. Ten ostatni raz....

Idealna||Draco Malfoy [ZAKOŃCZONA]Where stories live. Discover now