3. Czar tamtych dni

1.7K 58 32
                                    

niedziela, 24 marca 2017r., Mediolan


- Filip, mówisz? - Zuza Sobol, przyjaciółka Julii spojrzała na nią zdziwiona przez kamerkę telefonu. Od pół godziny dziewczyny rozmawiały przez facetime, a rozmowa kręciła się wokół mężczyzny, którego Julia poznała dzień wcześniej w barze.

- Przypominasz sobie jakiegoś? - Julia poprawiła telefon, stojący na parapecie i przystawiła do niego jakąś książkę dla dzieci, którą ojciec czytał jej w dzieciństwie. Cały parapet był nimi zastawiony. - Nie wiem, może poznałam go na jakiejś imprezie, z której nic nie pamiętam?

- Jak nic nie pamiętasz, skoro twierdzisz, że gdzieś już wcześniej widziałaś jego twarz? - Zuza poprawiła w kamerce blond grzywkę, którą rozwiał jej wiatr. Dochodziła godzina ósma i dziewczyna była w drodze do pracy. - Jula, może ziomek się zgrywał. A może to jakiś pseudo-infuencer, który ma ledwo tysiąc followersów na insta i myśli, że każdy powinien go znać?

- Nie wiem, Zuzka - westchnęła Julia, czesząc włosy w małym lusterku. Była tak podekscytowana spotkaniem z nieznajomym, że tej nocy długo nie mogła zasnąć. - Ale nie daje mi to spokoju. Jedyny Filip, jakiego w życiu poznałam, to ten z parapetówki Gośki i Marcina... ale tamtej był rudy i mieszkał w jakiejś wiosce na południu Polski, z tego, co pamiętam.

Zuza roześmiała się, zatrzymując się na światłach w pobliżu Pałacu Kultury.

- Czyli widzicie się dzisiaj, tak? - zapytała.

- Tak, ma się odezwać - Julia ustawiła sobie na parapecie lusterko. - Mam nadzieję.

- Na pewno się odezwie! - zapewniała ją Zuza. - Dopiero ósma, także na spokojnie.

- A co tam u was? - zapytała Julia, wyciągając z kosmetyczki pęsetę, po czym przystąpiła do regulacji brwi.

- Ech, co tu może się dziać? Stara bieda! - westchnęła Zuza. - Słońca nadal nie ma, w robocie zapierdol, Patka zapracowana i nie mamy nawet kiedy pogadać.

- Umówiła się w końcu z tym typem z... - Julia spojrzała w ekran i urwała w pół zdania. Zmarszczyła brwi na widok ogromnego billboardu, rozciągającego się za plecami Zuzy.

- Z jakim typem? - zapytała Zuza. Widząc zszokowaną minę przyjaciółki, zapytała zaniepokojona: - Ej, Jula, co jest?

- Możesz... możesz zrobić zbliżenie na ten billboard za tobą? - poprosiła Julia drżącym głosem. Wzięła telefon do rąk, przysuwając go do twarzy najbliżej jak się da.

- Po co? - Zuzia skrzywiła.

- Po prostu zrób, o co proszę, ok? - powiedziała Julia, wytężając wzrok. Zdziwiona Zuza zmieniła aparat na główny i zrobiła zbliżenie na billboard znajdujący się na wieżowcu Kia Motors. Julia nie mogła uwierzyć własnym oczom - znajdował się tam ogromny napis Nowy album Taco Hemingway'a" - słuchaj na Spotify oraz zdjęcie Filipa. Filipa, z którym wczoraj tańczyła przy barze, a dziś była umówiona na kawę. Mimo że jakość w telefonie nie była powalająca, poznała go od razu.

- Od kiedy to słuchasz rapsów? - zapytała Zuza po chwili.

- Zuźka... to był on - powiedziała oniemiała Julia. - To był Filip.

- Co? - przyjaciółka skrzywiła się. Po chwili jednak jej brwi uniosły się wysoko. - Czekaj... - parsknęła śmiechem. - Chcesz mi powiedzieć, że... że twój Filip to Taco Hemingway?

- On wyglądał identycznie! - zawołała Julia. Drżącymi palcami zminimalizowała okno rozmowy i weszła wyszukiwarkę, gdzie wpisała pseudonim artystyczny, który zobaczyła na billboardzie. Nie było żadnych wątpliwości - polski raper Taco Hemingway był tym samym mężczyzną, którego Julia poznała dzień wcześniej.

Ostatnie dni wakacji || Taco HemingwayWhere stories live. Discover now