33. Nowy wspaniały świat

692 41 19
                                    

sobota, 9 listopada 2019r., Warszawa

Od rozstania z Filipem minęły prawie trzy tygodnie. Julia sądziła, że najgorsze, co mogło ją spotkać w tym roku to pobyt w szpitalu po przedawkowaniu narkotyków, ale wtedy czuła się paskudnie tylko w sensie fizycznym. Ból psychiczny był znacznie gorszy.

W dniu rozstania miała ochotę zadzwonić do swojego dawnego znajomego, od którego kupowała narkotyki i znowu zażyć amfetaminę. Stwierdziła jednak, że jej zdrowie nie jest warte niszczenia przez faceta, który tak perfidnie ją wykorzystał. Tamtego dnia przepłakała całe popołudnie, wypaliła prawie całą paczkę papierosów i prawie w ogóle nie spała w nocy. Rano poprosiła Amelię o możliwość pracy z domu do końca tygodnia. Jej przełożona od razu wyczuła, że coś się stało. Z niewiadomych powodów Julia opowiedziała jej o całej sytuacji, niemalże płacząc do telefonu. Ku jej zdziwieniu, Amelia zaproponowała jej wzięcie kilku dni wolnego, lecz brunetka stwierdziła, że praca pozwoli jej odciągnąć myśli od rozstania. Po prostu na tę chwilę nie była w stanie wyjść z domu i normalnie rozmawiać z ludźmi.

Każdego dnia odczuwała inne emocje. W dniu, kiedy doszło do rozstania, była przede wszystkim smutna. Kolejnego dnia ogarnęła ją tęsknota i mimo, że próbowała się powstrzymać, oglądała ich wspólne zdjęcia, a patrząc na rzeczy w nowym mieszkaniu, które Filip pomagał jej ledwie kilka dni temu wybierać w Ikei, łzy same cisnęły się jej do oczu. Dzień później pojawiła się wściekłość na niego, ale też na samą siebie, że wybaczyła mu, po czym dała się oszukać jak dziecko. Później było już wszystko razem, co naprawdę ją męczyło. Z tego względu zostawała w pracy po godzinach, biorąc na siebie coraz to nowsze zadania. 

W piątek odwiedziły ją przyjaciółki - Julia stwierdziła, że izolowanie się od innych jak pustelnik tylko pogarsza sprawę. Spotkanie bardzo jej pomogło - dziewczyny oszczędziły sobie tekstów w stylu a nie mówiłam?, tylko podniosły ją na duchu. W sobotę już udało im się wyciągnąć ją na miasto i Julia powoli wracała do normalnego życia. 

Gdy nadszedł listopad, pogoda drastycznie się pogorszyła. Każdego dnia padało, było zimno, a zgniłe, brązowe liście były wszędzie. Julia jednak zdecydowała się wrócić do biura. Mocno stresowała się powrotem - zastanawiała się, czy ludzie będą plotkować, czy już wiedzą? Okazało się, że było to niepotrzebne - wszyscy żyli teraz aferą romansu jednego z ważniejszych managerów z dużo młodszą pracownicą. W ciągu pierwszego tygodnia jej pracy z biura nikt nawet nie zapytał ją o Filipa. Portale plotkarskie również milczały.

Znalazła też nowe hobby, które w sumie zaczęło się przez niego - rośliny. W wolnych chwilach odwiedzała sklepy z największym roślinnym asortymentem, zamawiała je przez internet, a kiedy już były w jej domu, poświęcała całe godziny na czytanie o ich pielęgnacji. Któregoś dnia wpadła na pomysł założenia instagrama poświęconego roślinnej tematyce. W tę sobotę właśnie fotografowała swoje nowe okazy - cytrynową dracenę i sansewierię gwinejską, kiedy do domofonu zdzwonił kurier - przyjechały kolejne rośliny. 

- Mogłaby pani zejść na dół? - zapytał. Wywróciła oczami, ale i tak miała skoczyć, by wynieść śmieci, toteż powiedziała:

- Tak, za chwilę będę.

Za co ja płacę prawie dwadzieścia złotych, pomyślała, zakładając buty. Przecież w budynku jest winda, co to za problem do niej wsiąść? Nie chciała jednak kłócić się z kurierem, więc wyszła z mieszkania, zabierając ze sobą worek ze śmieciami. 

- Dziękuję - chwyciła paczkę i postawiła ją na chwilę na ziemi, by wynieść śmieci. Kurier odszedł, a ona jedną ręką wybrała z pęku kluczy najmniejszy, którym otworzyła śmietnik. Kiedy wrzuciła worek do kontenera i zamykała drzwi, usłyszała pisk. Zastygła na chwilę w bezruchu, ale potem pomyślała, że to pewnie skrzypienie drzwi. Zamknęła je i zaczęła iść w kierunku bloku, kiedy ponownie usłyszała pisk. I znowu. I jeszcze raz. Zmarszczyła brwi i ponownie ruszyła w stronę śmietnika - to dochodziło stamtąd.

Ostatnie dni wakacji || Taco HemingwayWhere stories live. Discover now