36. If that ain't love then I don't know what love is

1.9K 133 56
                                    

— Kochanie, nie ma nawet takiej opcji, żeby się teraz wycofać.

To jedno zdanie, które Tom powtarzał cały poranek, sprawiało, że jej żołądek odmawiał skutecznie posłuszeństwa. W końcu pół roku wspólnego mieszkania musiało kiedyś do tego doprowadzić.

Lauren siedziała razem z nim przy stole, próbując już dobrą godzinę wykaraskać się z tego spotkania.

— Źle się czuję — odparła z wymuszonym bólem w głosie i zakaszlała. — Widzisz?

— Mhm — spojrzał na nią. — I dlatego to ja zajmuje się aktorstwem, a nie ty.

— Jesteś okropny. — Odwróciła się obrażona.

— Niby czemu? To tylko moja mama.

— O mój boże powiedział nikt nigdy! — Wydusiła. — Wiesz, jak to jest z mamami, jedna pokocha w sekundę, a druga będzie się modliła o rozstanie!

— Okej, właśnie dlatego powinnaś poznać Dianę — ścisnął jej dłoń zachęcająco. — Jest kochana, tak samo, jak ty.

— Ale dlaczego dziś?

— Bo przekładaliśmy ten obiad już tyle razy, że...

— No właśnie! To jest poważny powód, dlaczego może mnie nie polubić. — Intensywność jego spojrzenia sprawiała, że nie potrafiła już dłużej ciągnąć tej bezsensownej wymiany zdań. Poddała się. Mężczyzna wywrócił tylko oczami i dokończył zapinanie szelek rozemocjonowanego pupila.

— Wrócę za godzinę — odparł i nim wyszedł, rzucił w jej stronę ostanie zdanie. — I pojedziemy na ten obiad.

Lauren westchnęła głęboko i pokręciła głową niczym obrażona piętnastolatka, którą rodzice zmusili do odwiedzin u znienawidzonej cioci.

— Do kurw... — Szepnęła pod nosem, jednak niedane było jej skończyć.

— Ja wszystko słyszę! — krzyknął i oficjalnie zamknął za sobą drzwi.

Teraz zostało jej tylko spróbować chwilę popracować na swoim laptopie, a później opcjonalnie przygotować się na obiad z mamą Toma. Oczywiście wciąż miała w sobie ogromne pokłady nadziei, że mężczyzna naprawdę da jej spokój. Niestety uporczywy i zazwyczaj trafny głos, podpowiadał jej, że raczej nic z tego.

Dobra chwila skupienia! - mruknęła do siebie w głowie i otworzyła swoją pocztę mailową, w nadziei, że znajdzie tam odpowiednie materiały do pracy, jednak na razie nikt z biura nie postanowił wywiązać się ze swoich obowiązków. Dlatego wpadła na jeszcze genialniejszy pomysł otworzenia Twittera, zaczynając tym swój codzienny rytuał przeglądania różnych stron. Oczywiście jedyne co ujrzała to linki do najnowszych artykułów plotkarskich. Wielkie nagłówki z tłustym drukiem „Słynny aktor Tom Hiddleston na spacerze ze swoim psem i znajomą kobietą".

— Przynajmniej tym razem jestem znajomą kobietą — mruknęła pod nosem i kliknęła w kolejny, który już na samym początku przywitał ją wielkim zdjęciem jej włosów oraz sylwetki Toma. Dobrze pamiętała ten dzień, kiedy wyszli razem potwornie skacowani po poranno-południową kawę i ciastko, a jedyne co dostali to uporczywego paparazzi. Tom ze wszystkich sił starał się odciągnąć blondynkę i osłonić ją jak tylko mógł, ale niestety fotografowi udało się uchwycić jej kolor włosów wraz z sylwetką. Po tej sesji na Twitterze wręcz wrzało od spekulacji, jakoby Tom przypadkiem wrócił do Taylor, choć szczerze mówiąc ten ich blond nawet nie był wspólny. Lauren z jednej strony cieszyła się, że może zachowywać anonimowość, ale z drugiej męczyło ją to koszmarnie. Za każdym razem, gdy ktoś nieznajomy wyciągał telefon przy Tomie, ten od razu robił się podejrzliwy i najchętniej chciał uciec w zupełnie inne miejsce. Nie mógł jej wiecznie chronić, w końcu sam wybrał swój zawód, który opierał się na zarabianiu bardzo sporych pieniędzy, kosztem własnej prywatności. Dlatego, gdyby chciała odpowiednio poszukać, na pewno znalazłaby dużo informacji na temat jego mamy, co w sumie nie było takim złym pomysłem. Po chwili namysłu wyszukiwarkę i kiedy wpisała jej imię wraz z nazwiskiem oczywiście pierwszym wynikiem, który wyskoczył, była informacja, że Tom poznał Taylor ze swoją mamą. Faktycznie jaka szkoda - wywróciła oczami, na słowa ubolewania autora, że szybko zakończyli swój związek. Zamknęła tę stronę i przeszła do kolejnego artykułu plotkarskiego, który rozpisał dogłębną analizę możliwego związku Toma z jedną z popularniejszych prawniczek w Londynie, która również posiadała podobny kształt włosów. Nagle przez myśl przeszła jej ochota na ścięcie kilkunastu centymetrów i przefarbowanie się na jakikolwiek inny kolor, co na pewno zrobiłoby niezłe zamieszanie w głowach fanów tej stronki. Ale Tom nigdy by na to wszystko nie pozwolił. Wieczny, wręcz do bólu dżentelmen. Niestety to ją do niego przyciągnęło. Ta jego nieskończona, czarująca uprzejmość. Prawie bez skazy, co sprawiało, że ich wspólne życie było jakby okraszone tajemnicą. Nie znała zbyt wielu jego przyjaciół, bo to wiązało się z prasą i plotkami. Nie występowała u jego boku na żadnej gali, czy premierze. Jej rodzina miała zakaz rozmawiania o tym, a większość nawet nie miała pojęcia o jej związku, natomiast Tom pozostawał rozchwytywanym kawalerem.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 19, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

london callιng | тoм нιddleѕтon opowiadanie PLWhere stories live. Discover now