43. Długość dźwięku samotności

1K 139 68
                                    

Po nieprzespanej, długiej i męczącej nocy Yoongi z trudem zmobilizował się do wstania z łóżka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Po nieprzespanej, długiej i męczącej nocy Yoongi z trudem zmobilizował się do wstania z łóżka. Nie miał ochoty iść do pracy, bo wiedział, że z pewnością spotka tam Hoseoka albo Jimina. Jedna część jego umysłu wręcz skomliła o to spotkanie, ale druga wiedziała, że nie wyjdzie z tego nic dobrego. Może dzień wcześniej miał okazję coś naprawić, ale tego ranka Yoongi czuł, że powoli robiło się za późno, aby wyznać mężczyznom prawdę i przyznać się do swojego tchórzostwa. Mimo wszystko Min planował trzymać się swojego niecnego planu i poprosić Hobiego i Jimina o spotkanie pod pretekstem rozmowy o Taehyungu, ale nie miał pojęcia, co zrobi potem.

Nie przewidział również tego, że do nieszczęsnej konfrontacji dojdzie, zanim postawi nogę na terenie swojego miejsca pracy. Yoongi nie zdążył się nawet ukryć, gdy człapiąc po zamarzniętym chodniku, zobaczył parkującego przed siłownią Hoseoka. Zanim spuścił wzrok, ich spojrzenia spotkały się na wyjątkowo krępującą i nieprzyjemną chwilę. To było uczucie podobne do połączenia momentu, w którym człowiek przypomina sobie o zostawionym w mieszkaniu, włączonym żelazku i chęci zwymiotowania śniadania przez zbyt ciężki, poranny trening. Tak właśnie czuł się Yoongi. Miał ochotę rozpłynąć się w powietrzu i jednocześnie pobiec za Hobim, który w pośpiechu wyskoczył z auta i ruszył w stronę siłowni, choć zarazem czuł, że najprawdopodobniej przez takie zachowanie umrze ze wstydu.

Wiedział jednak, że jeśli nie zrobi nic teraz, to później będzie tylko gorzej, więc ostatecznie postanowił zareagować — dogonić Hoseoka i chociaż zapytać, czy wszystko u niego dobrze, ewentualnie życzyć miłego dnia. Yoongi chciał po prostu zrobić cokolwiek, co nie okazałoby się definitywnym zabiciem ich relacji.

— Cześć! — rzucił nieco zbyt głośno, stając w recepcji tuż obok Hobiego, który czekał, aż Chaeyoung znajdzie kluczyk do sali, w której zwykle prowadził zajęcia.

Gdy tylko szatyn zwrócił uwagę na Yoongiego i spojrzał mu w oczy, ten, jak gdyby nigdy nic, pomachał w jego stronę na przywitanie. Może oczekiwał, że dzięki temu usłyszy odpowiedź ze strony młodszego, ale od razu, gdy tylko zorientował się, że jego zachowanie było kompletnie pozbawione sensu, zażenowany ukrył obie dłonie w kieszeniach puchowej kurtki i czekał. Czekał na cud pod postacią odpowiedzi Hoseoka na jego przywitanie, ale ostatecznie usłyszał tylko zrezygnowane westchnięcie, po którym dwudziestopięciolatek odwrócił się na pięcie i ruszył w stronę głównego korytarza.

— Jung! — krzyknął donośnie, drepcząc pospiesznie za szatynem, który zdawał się przed nim uciekać. — Hoseok, poczekaj!

Hobi miał wiele do powiedzenia Yoongiemu, ale ostatecznie zdecydował się milczeć. Ze spuszczonym wzrokiem w podłogę czekał, aż brunet go dogoni, usiłując opanować przyspieszone tętno. W końcu nie odkochał się w Yoongim przez jedną noc i chociaż teraz żywił wobec niego wiele negatywnych uczuć, to nadal nie potrafił wykrzyczeć mu prosto w twarz, jak bardzo się zawiódł. Hoseok po prostu czuł się oszukany. Racja, może nie wierzył, że Yoongi odwzajemnia jego miłość, ale z ogromnym trudem przyszło mu zaakceptowanie faktu, że był dla bruneta tylko narzędziem — okazją do zemszczenia się na Jiminie i dania upustu swojej zazdrości.

proxima centauri ❆ taekook & yoonminseokWhere stories live. Discover now