34. Gwóźdź do trumny

1.2K 159 55
                                    

— Zostawię was na chwilę samych, dobrze? — zagadnął Jimin, gdy tylko razem z Yoongim i Hoseokiem dotarli na imprezę jego kolegi

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

— Zostawię was na chwilę samych, dobrze? — zagadnął Jimin, gdy tylko razem z Yoongim i Hoseokiem dotarli na imprezę jego kolegi. — Chciałbym przywitać się ze znajomymi.

Mężczyźni przytaknęli, a po zdjęciu obuwia i rzucenia odzieży wierzchniej na kanapę w salonie, gdzie walały się sterty płaszczy oraz kurtek studentów przybyłych na domówkę, ruszyli prosto do kuchni, by odłożyć zakupione zapasy alkoholu do lodówki. Od razu potem Hobi sięgnął po trzy spore szklanki z najwyższej półki, a następnie zaczął przygotowywać drinki dla siebie, Yoongiego i Jimina, którego śmiech słychać było z drugiego końca niewielkiego mieszkania, pomimo panującego hałasu i puszczonej muzyki.

— Lubisz jägerbomby? — rzucił wesoło Jung, mieszając ziołowy likier i napój energetyczny w proporcji jeden do jednego. — Kiedyś piłem tego drinka przy każdej nadarzającej się okazji, ale ostatnimi czasy kompletnie o nim zapomniałem. Kojarzy mi się ze studenckimi imprezami i wypadami do pubów.

Yoongi westchnął cicho i zamoczył wargi w napoju przygotowanym przez szatyna. Drink był zdecydowanie za mocny i choć nie chciał tego przyznać przed młodszym mężczyzną, z trudem wypił nawet jeden jego łyk. Znał już w pewnym stopniu tempo pochłaniania alkoholu przez Hoseoka i wiedział, że nigdy nie dorówna mu w tej dziedzinie. Może nie miał jakiejś skrajnie słabej głowy, ale mimo tego czuł, że tego wieczoru nie dotrzyma kroku Jungowi, który na jego oczach pochłonął drinka dwoma, szybkimi łykami. Wiedział, że lada moment szatyn będzie porządnie wstawiony, ale nie zamierzał go powstrzymywać. Był dorosły i Yoongi nie miał ochoty go niańczyć.

— Nigdy wcześniej nie piłem alkoholu z energetykiem — odpowiedział zgodnie z prawdą, pesząc się na widok dwójki dziewczyn, które nagle wparowały do kuchni — ale jest nawet dobre...

— Hej, co tam popijacie? — wtrąciła się jedna z dziewcząt, zajadająca się zimnym kawałkiem pizzy. — Możemy też spróbować?

Brunet poczuł, jak jego żołądek zaczyna wykonywać nieprzyjemne pląsy i chociaż chciał zachować się normalnie wobec sympatycznych studentek, to jedyne, co był w stanie zrobić, to subtelnie oprzeć się o blat kuchenny i choć w niewielkim stopniu ukryć za Hoseokiem. Z jednej strony cieszył się, że wreszcie ma okazję doświadczyć nieco bardziej imprezowego stylu życia, ale jednocześnie nie miał pojęcia, jak wybić się w trakcie rozmowy z aż trzema osobami naraz. Miewał ten problem nawet przy Hobim i Jiminie, którzy i tak często go zagadywali. W większej grupie nieznajomych osób Yoongi czuł się zwykle jak piąte koło u wozu. Właśnie wtedy przypomniał sobie o tym znajomym uczuciu, które towarzyszyło mu przez cały okres edukacji, a patrząc na drugą z dziewcząt, która nieśmiało trzymała się ramienia swojej koleżanki i nerwowo spoglądała w podłogę, uświadomił sobie, że pewnie sam musi wyglądać podobnie.

— To jägermeister z energetykiem — odpowiedział uśmiechnięty Hoseok. — Przygotowałem jeszcze jednego dla... kolegi, ale mogę dorobić mu później. Chyba że wolicie słabsze drinki, to przygotuję oba od nowa.

proxima centauri ❆ taekook & yoonminseokWhere stories live. Discover now