21. Pierwsza wspólna noc

1.8K 217 53
                                    

Minuty oczekiwania, leniwie zamieniające się w godziny, doprowadzały Taehyunga na skraj zdenerwowania

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Minuty oczekiwania, leniwie zamieniające się w godziny, doprowadzały Taehyunga na skraj zdenerwowania. Cichy, prawie wręcz pusty komisariat w noworoczną środę wydawał się dobijać go jeszcze bardziej, a gdy zobaczył, że składanie zeznań przez Jeongguka trwa już ponad trzy godziny, omal nie wykipiał ze złości. Przez chwilę zastanawiał się nawet, czy przetrzymywanie niepełnoletniego siedemnastolatka bez obecności opiekuna prawnego jest w ogóle legalne, ale internet niestety utwierdził go w przekonaniu, że przyjmujący ich policjant nie łamał prawa. Tae naprawdę starał się wysiedzieć w miejscu, cierpliwie czekając na wyjście nastolatka na korytarz, ale gdy za drzwiami gabinetu rozległy się wrzaski młodego Jeona, jego serce zaczęło bić w niebezpiecznie szybkim tempie, a w żyłach poczuł ponadprzeciętną dawkę adrenaliny.

— Przepraszam pana — rzucił widocznie zaniepokojony, gdy nieznany mu pracownik komisariatu pojawił się na korytarzu, kierując kroki w stronę gabinetu, w którym znajdował się Jeongguk. — Mógłbym dowiedzieć się, jak długo jeszcze potrwa składanie zeznań przez mojego kolegę? Nie sądziłem, że to będzie trwać tyle czasu...

— Proszę odsunąć się od drzwi i nie przeszkadzać — odbąknął niemiło policjant, po czym wszedł do pomieszczenia, uniemożliwiając dwudziestolatkowi zerknięcie do środka.

Nieco wstrząśnięty i oburzony zachowaniem mężczyzny Taehyung posłusznie usiadł na niewygodnym krześle, wyczekując momentu, w którym wreszcie będzie mógł zabrać Gguka z tego przeklętego komisariatu. Nie chciał nawet myśleć o tym, co czuje przestraszony siedemnastolatek i miał nadzieję, że chłopak nie wspomniał Parkowi o swojej kłótni ze starszym bratem czy jego zerwaniu z Namjoonem. Tae nie do końca ufał policji i wiedział, że nie każdy w tym szczególnym zawodzie kierował się chęcią pomocy zwykłym obywatelom, więc przy składaniu własnych zeznań postanowił przemilczeń kilka mniej istotnych faktów.

Niby nie podejrzewał Jeongguka o skrzywdzenie starszego brata, ale jednak martwił się pozostałościami krwi na jego obuwiu. Czysto teoretycznie w końcu należała ona do Gguka, ale co, jeśli jednak pobił się ze starszym bratem i w trakcie całego zamieszania, jakimś cudem ubrudził buty jego, a nie swoją krwią? Taehyung nie chciał w to wierzyć, ale zwyczajnie bał się o to, że jeśli Nam nie wróci, to winą za jego zniknięcie obarczą siedemnastolatka, co byłoby już totalnym absurdem. Mimo wszystko te i jeszcze gorsze obawy krążyły po umyśle Kima do momentu, w którym wreszcie zmęczony, nadal tak samo wystraszony brunet wyszedł z gabinetu razem z dwójką policjantów.

— Mógłbym dowiedzieć się, dlaczego to tyle trwało? — zapytał pretensjonalnym tonem, ze wściekłością spoglądając na mundurowych, jakby zrobili coś złego. — Mieliście zamiar go tam trzymać całą noc? Może łaskawie pojedziecie zobaczyć, co się stało w tym cholernym mieszkaniu i zaczniecie szukać jego brata, zamiast dręczyć godzinami Jeongguka, marnując cenny czas?

— Panie Kim... — westchnął z dezaprobatą funkcjonariusz Park, nie odwracając wzroku od rozwścieczonego Taehyunga. — Rozumiem, że jest pan zdenerwowany zaistniałą sytuacją, ale myślę, że agresja i panika jest w tym momencie niewskazana. Rzetelne wypełnienie wszelkich procedur niekiedy wymaga więcej czasu, co nie znaczy, że nasze działania są pozbawione skuteczności. Jeongguk powiedział mi, że dzieli pan mieszkanie z jego starszym bratem. Proszę zabrać tam chłopca i poczekać na powrót jego matki, którą powiadomiliśmy o zaistniałej sytuacji. Może pan Jeon jeszcze dziś wróci do domu, więc warto tam na niego poczekać, a my w tym czasie zajmiemy się sprawą włamania.

proxima centauri ❆ taekook & yoonminseokWhere stories live. Discover now