24. Sekretne spotkania

1.5K 208 21
                                    

— Jung! — uniósł się Yoongi, usiłując odepchnąć nieco zbyt nachalnego Hoseoka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

— Jung! — uniósł się Yoongi, usiłując odepchnąć nieco zbyt nachalnego Hoseoka. — Złaź z mojego biurka i wynoś się stąd, zaraz mam spotkanie z klientem!

— Nie stęskniłeś się za mną chociaż trochę? — rzucił, sunąc palcem po ramieniu zdenerwowanego trenera. — Mieliśmy dzisiaj wyjść razem na kolację, zapomniałeś o tym?

Brunet odchrząknął, czując przeszywający gorąc zdenerwowania. Sam do końca nie wiedział, jakim cudem kolejny raz przystał na wspólne spędzanie czasu z Hoseokiem i przez to nie potrafił opanować się przed nieco agresywnym zachowaniem. Nie spodziewał się, że dziwny układ, w który wszedł z Hobim i Jiminem zaraz po Sylwestrze, w jakiś niezrozumiały sposób skończy się polepszeniem stosunków jego i Junga. Najgorsze jednak było w tym to, iż Yoongi nie potrafił już przekonywać nawet sam siebie, że nie znosi Hoseoka, a tego nie mógł sobie wybaczyć. Racja, przystał na umawianie się z Parkiem, który jednocześnie nie zamierzał odpuścić sobie drugiego partnera, ale nawet w najśmielszych snach nie podejrzewał, że sprowokuje go to do rozpoczęcia jakiejś osobliwej relacji z Hobim, o której jak dotąd obaj nie powiedzieli dwudziestolatkowi.

— Nie będziemy o tym rozmawiać w pracy! Złaź z tego cholernego biurka i zajmij się swoimi sprawami — warknął, orientując się, że do spotkania z Tae zostało mu zaledwie kilka minut. — Co sobie pomyśli mój klient, jak zobaczy cię w moim gabinecie rozwalonego z tyłkiem na środku biurka? Nie wspominając o...

— O Jiminie? — dopowiedział młodszy, bawiąc się włosami podirytowanego mężczyzny. — Dlaczego nie chcesz mu powiedzieć, że zaczęliśmy się umawiać? Pewnie by się nawet z tego ucieszył.

— Nie zaczęliśmy się umawiać! — Wrzask Yoongiego zsynchronizował się z pukaniem do drzwi, a wystraszony brunet aż podskoczył w fotelu, z całej siły odpychając od siebie przymilającego się Hoseoka. — Wynoś się i to już...

— Będę czekał na parkingu w samochodzie. — Zadowolony Hobi zsunął się z biurka i ruszył w stronę wyjścia, kompletnie nic nie robiąc sobie z warczącego na niego Yoongiego.

Tak właściwie, to czuł się zwyczajnie rozczulony powierzchownie niechętnym i agresywnym zachowaniem Mina, który już od dawna kojarzył mu się z małym, uroczym, ale nieokiełznanym kotkiem. Zbyt często marszczył nosek, za dużo krzyczał i narzekał, ale wystarczyło dać mu dobre mięsko, podrapać go za uchem, wycałować po szyi albo pozwolić spać do późnego popołudnia, aby zamienił się w rozkoszną, złaknioną miłości istotę. Hoseok, zresztą tak samo, jak Jimin, był wręcz zaaferowany swoim nowym obiektem zainteresowań i po cichu liczył na to, że lada moment stworzą w trójkę jakiś ciekawy, niebanalny związek. Może oczekiwał zbyt wiele, bo chwilami sam nie dowierzał, że Min przystał na umawianie się z zajętym Parkiem, ale mimo tego był pełen nadziei, patrząc na rozwój ich relacji. 

Szczególnie w tym przekonaniu utwierdził go moment, w którym wreszcie po raz pierwszy zobaczył słodki uśmiech Yoongiego. Prawie każdego dnia po pracy wysłuchiwał od Jimina, że chłopak nie jest w stanie rozweselić swojego drugiego nieoficjalnego partnera, aż nagle on sam w trakcie ich wspólnego, prywatnego wieczoru jakimś cudem wywołał u niego rozbawienie. To było dla Hobiego w dziwny sposób wyjątkowe i chociaż nie zwykł do zakochiwania się, to tym razem bezsprzecznie mógł stwierdzić, że nieśmiały uśmiech bruneta znalazł specjalne miejsce w jego sercu. Z początku miał wrażenie, że zwyczajnie czerpie satysfakcje z droczenia się z Yoongim, ale wystarczyły niespełna dwa tygodnie, by zrozumiał, że chodzi o coś zdecydowanie innego. I to nie tak, że czuł się znudzony czy niespełniony u boku Jimina — wręcz przeciwnie, im więcej czasu spędzał z Minem, tym lepiej czuł się w towarzystwie swojego chłopaka. Zresztą obaj z Parkiem lubili rozmawiać o Yoongim, Hobi z chęcią doradzał mu w kwestii wyboru ciuchów na randkę z trenerem czy podpowiadał, w jakie miejsca mógłby go zabrać. W pełni akceptował ten niecodzienny podział i chociaż wiedział, że blondyn również przychylnie spojrzałby na powoli budującą się relację jego i Mina, to nadal o niczym mu nie powiedział, bo sam Yoongi kategorycznie tego zabraniał.

proxima centauri ❆ taekook & yoonminseokWhere stories live. Discover now