26. Gra w butelkę

1.6K 181 49
                                    

Droga do rodzinnego domu Yoongiego dłużyła się Jiminowi i Hobiemu w przerażającym stopniu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Droga do rodzinnego domu Yoongiego dłużyła się Jiminowi i Hobiemu w przerażającym stopniu. Tylko najstarszy z całej trójki modlił się o to, aby czas przejazdy wydłużył się jeszcze bardziej, bo doskonale wiedział, że przed południem jego rodzice każdej soboty wychodzą na wspólne zakupy. Był wręcz w stu procentach pewien, że jego matka nie przepuści okazji do poznania Parka i Junga, którzy byliby jednymi z niewielu kolegów, z którymi Yoongi pojawił się w swoim domu, więc wolał znaleźć się tam w momencie, gdy nie zastanie jej w środku. Tak właściwie, to brunet od dziecka miał problemy z nawiązywaniem znajomości, czym szczególnie martwił rodziców. Nigdy nie przyznał się jednak, że był poniżany ze względu na wygląd, a im bardziej wiercili mu dziurę w brzuchu o to, aby znalazł sobie wreszcie jakichś kolegów, tym mocniej zamykał się w sobie.

Ku największym obawom Yoongiego, gdy tylko samochód Hoseoka leniwie stanął przed niewielkim domem jednorodzinnym, w drzwiach wejściowych pojawiła się podekscytowana kobieta w średnim wieku, która rozweselona pomachała w ich stronę.

— Ale masz fajną mamuśkę — skwitował szatyn, posyłając pani Sooyeon niewielki uśmiech. — Pójdę się z nią przywitać.

— Nie! — wrzasnął spanikowany dwudziestosześciolatek, ciągnąc rozentuzjazmowanego Junga za rękaw kurtki. — Jedźcie już, bo zaraz...

Jednak zanim Yoongi zdążył dokończyć zdanie, Hoseok otworzył drzwi auta, dzięki czemu cała trójka usłyszała radosny głos podekscytowanej kobiety:

— O jejku! Czy wreszcie nastał dzień, w którym poznam kolegów mojego kochanego synka? — Sooyeon przytuliła zrezygnowanego bruneta, po czym przywitała się z Hobim oraz rozbawionym sytuacją Jiminem, który doskonale zdawał sobie sprawę z dyskomfortu partnera, usiłującego uniknąć ich spotkania ze swoją matką. — Mogłeś mi powiedzieć, że przywieziesz ze sobą takich przystojniaków, to bardziej bym się postarała przy robieniu makijażu! Wejdźcie do środka, bo na dworze jest dziś okropnie zimno.

— Mamo, oni mnie tylko podwieźli... — rzucił cicho, co usłyszał tylko dwudziestolatek, który pokrzepiająco poklepał go po plecach i podążył za zadowoloną kobietą.

Od razu po wejściu do środka Hoseok i Jimin zaczęli rozglądać się dookoła. Dom rodzinny Yoongiego nie wyróżniał się jednak zupełnie niczym od przeciętnego domu najzwyczajniejszych przedstawicieli klasy średniej. Mimo wszystko był względnie przytulny i schludny, a odnalezienie w nim choć drobinki kurzu na meblach czy podłodze graniczyło z cudem. Jednak tym, co najbardziej ciekawiło dwójkę gości, był oczywiście pokój bruneta. Jimin wręcz piszczał wewnętrznie na myśl o tym, że może w ten niepozorny dzień uda mu się zobaczyć miejsce, w którym Yoongi spędził swoje dzieciństwo i nastoletnie lata, a uwagę Hobiego przykuły zaś pootwierane na stoliku do kawy w salonie stare albumy ze zdjęciami.

— Wprawdzie nie przewidziałam, że będziemy mieć dziś tylu gości, ale powinno wystarczyć obiadu dla nas wszystkich... Mój synek je ostatnimi czasy mniej niż ptaszek, więc jakoś poradzimy sobie z tym kłopotem. — Brunetka spojrzała na Junga, który z zaciekawieniem podszedł do rozłożonych albumów, przyglądając się im z niewielkiej odległości. — Przed waszym przyjazdem wspominałam sobie stare czasy... Przejrzyjcie sobie we trójkę te zdjęcia, a ja pójdę zaparzyć herbatę. Tylko ostrzegam, że mogą się tam trafić fotki z malutkim, uroczym golaskiem.

proxima centauri ❆ taekook & yoonminseokWhere stories live. Discover now