11. Lubię się dzielić

1.7K 220 156
                                    

Po kolejnych, monotonicznych i zdecydowanie zbyt nudnych dniach wreszcie nastał ten jeden, szczególny, na który oczekiwał niecierpliwie Min — wigilia Bożego Narodzenia

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Po kolejnych, monotonicznych i zdecydowanie zbyt nudnych dniach wreszcie nastał ten jeden, szczególny, na który oczekiwał niecierpliwie Min — wigilia Bożego Narodzenia. Od samego rana obawiał się, że Jimin zapomniał o ich wspólnym wyjściu na imprezę firmową, ale i tak nie mógł przestać ekscytować się na samą myśl, że wreszcie będzie miał okazję do spędzenia odrobiny czasu z blondynem. Naiwnie liczył na to, że Hoseok nie przyklei się do niego i nie będzie truł im dupy przez cały wieczór, a może nawet w ogóle nie uraczy ich swoją obecnością. Ta ostatnia opcja wydawała się Yoongiemu wręcz idealna, ale równie nieprawdopodobna.

— Masz strasznie spięte barki i ramiona — rzucił brunet, próbując rozluźnić dłońmi napięte mięśnie Jeongguka po wspólnym treningu. — Powinieneś skupić się na rozciąganiu i trochę odpuścić, trenujesz dzień w dzień.

— Ostatnio byłem trochę zestresowany przez... szkołę, ale w święta odpocznę, obiecuję. — Jeon wlepił wzrok w podłogę i zaczął się rozciągać, próbując nie spoglądać w stronę Mina.

— Właśnie! Jeszcze nie pochwaliłeś mi się, jakie masz plany na dzisiaj. — Yoongi usiadł na rowerku stacjonarnym i zmierzył Gguka ciekawskim spojrzeniem. — Zaprosiłeś kogoś na randkę?

Siedemnastolatek przygryzł nerwowo wargę i chociaż starał się ukryć burzliwe emocje, jakie pojawiły się w nim po pytaniu trenera, to nie był w stanie zachowywać się neutralnie, by nie sprawiać żadnych podejrzeń. W końcu o romantycznej randce w wigilię mógł sobie tylko pomarzyć, w relacji jego i Taehyunga nie pojawił się bowiem nawet najmniejszy progres. No, ewentualnie szansa na pozostanie w wiecznym friendzonie nieco wzrosła, bo Tae stał się dla bruneta nieco milszy po tym, jak opiekował się nim przez cały tydzień. Jednak taki stan rzeczy nie satysfakcjonował nastolatka, który przez ostatnie dni był na zmianę smutny, napalony, wściekły, podekscytowany i rozgoryczony. Nie radził sobie z napięciem seksualnym ani tym, że leciał na partnera swojego brata, jednocześnie wkurzając się na Namjoona i Taehyunga, co powodowało u niego wyrzuty sumienia oraz zwyczajne przygnębienie.

To wszystko nie pozwalało Ggukowi skupić się na nauce i niespodziance, którą przygotował dla niego starszy brat:

— Dzisiejszy wieczór i całe święta spędzę z mamą — odpowiedział zgodnie z prawdą, uśmiechając się na samą myśl o spotkaniu z rodzicielką, co automatycznie poprawiło mu nieco humor. — Pracuje i mieszka w Japonii, więc nie widujemy się za często, ale w tym roku mój brat zaprosił ją na Boże Narodzenie, a ona się zgodziła. Cieszę się jak porąbany, bo rzadko kiedy nas odwiedza... Zazwyczaj mówi, że nie ma czasu, ale teraz zgodziła się nawet bez marudzenia i wymigiwania się.

— No tak... Ja rodziców widzę co weekend, więc w sumie nawet nie mam okazji porządnie się za nimi stęsknić. Mimo tego jadę jutro na jeden dzień do domu, a dzisiaj zostaje na imprezie firmowej.

— Współczuję ci, serio — rzucił bezmyślnie nastolatek, kierując się razem z Minem w stronę szatni od razu po zakończeniu rozciągania. — Możecie się w ogóle wymigać od takiej imprezy, czy musicie z uśmiechem na ustach schlać się do nieprzytomności razem z innymi współpracownikami i szefem?

proxima centauri ❆ taekook & yoonminseokWhere stories live. Discover now