19. Skąpani w czerwieni

1.5K 222 39
                                    

— Gguk, odpowiedz mi

Ουπς! Αυτή η εικόνα δεν ακολουθεί τους κανόνες περιεχομένου. Για να συνεχίσεις με την δημοσίευση, παρακαλώ αφαίρεσε την ή ανέβασε διαφορετική εικόνα.

— Gguk, odpowiedz mi. — Taehyung kucnął przed rozhisteryzowanym, płaczącym nastolatkiem, uważając na to, by przypadkiem go nie dotknąć. — Czy Namjoon jest w mieszkaniu?

— N-nie wiem... Nie wiem, hyung — odbąknął niewyraźnie, dopiero po chwili spoglądając w rozbiegane nerwowo oczy Kima. — Nie odbiera ode mnie t-telefonu, a nasze mieszkanie... H-hyung, pomóż mi.

Tae poczuł tego ranka kolejny, bolesny i niepokojący ścisk w żołądku, przypominając sobie o tym, że przecież również on sam nie mógł skontaktować się z Namjoonem. Strach paraliżował go na samą myśl o tym, co zobaczy, gdy w końcu zdecyduje się otworzyć drzwi kawalerki, jeszcze dwa dni temu dzielonej z byłym partnerem, ale wiedział, że prędzej czy później będzie musiał to zrobić. Nie miał pojęcia, czy powinien ufać Jeonggukowi, bo w końcu mógł go okłamywać, by tuż po wejściu do niewielkiego mieszkania zamordować go bezlitośnie tak, jak swojego starszego brata, którego krew w najbardziej makabryczny sposób ozdabiała jego z pozoru niewinne, nieskalane grzechem ciało.

— Ciii... Cicho — rzucił automatycznie, bo doskonale wiedział, że któryś z sąsiadów mógł ich podsłuchiwać. — Wejdziemy do środka i powiesz mi, co się stało, dobrze?

Gguk przytaknął, usiłując powstrzymać się od płaczu, po czym podniósł się z podłogi i stanął za wstrząśniętym Taehyungiem, który otwierał drzwi tak, aby przypadkiem nie dotknąć rozsmarowanej na nich krwi. Bał się spuścić młodszego chłopaka z oczu nawet na sekundę, odnosząc wrażenie, że w najmniej oczekiwanym momencie wbije mu nóż w plecy, by pozbyć się niewygodnego świadka swego okrutnego zabójstwa na starszym bracie. Jednak w całym tym myśleniu Tae odczuwał dziwną niespójność, bo przecież trochę udało mu się poznać Jeongguka i wiedział, że chłopak nie skrzywdziłby nawet muchy. Sytuacja mogła więc wyglądać również całkowicie odwrotnie i może tak naprawdę bogu ducha winny siedemnastolatek uciekł rozwścieczonemu Namjoonowi spod noża, gdy ten zaatakował go po wpadnięciu w furię? 

W tym dziwnym rozumowaniu zaczęły Taehyunga utwierdzać pierwsze słowa Gguka, które usłyszał od razu po wejściu do mieszkania:

— Powiedziałem mu o nas... — wyszeptał Jeon, a gdy tylko zrobił krok w kierunku niewielkiej sofy, Tae pociągnął go za rękę, powstrzymując od próby usadzenia się na wygodnej kanapie.

— Stój! Niczego nie dotykaj! Jesteś cały we krwi! — Spanikowany oderwał ubrudzoną dłoń od Jeongguka tak szybko, jak tylko postanowił go dotknąć. — Idź pod prysznic, a ja znajdę ci jakieś ciuchy. I powiedz mi w końcu, czyja to krew, bo zaraz oszaleję, jak się nie dowiem. Nam coś ci zrobił, bo mu powiedziałeś, że się całowaliśmy?

Ku największemu zdziwieniu Tae, schludne, niewielkie mieszkanie zakupione przez starszego Jeona pozostawało w nienaruszonym, wręcz idealnym stanie. Nie było w nim śladu nawet najmniejszej bójki czy kłótni i wydarzyło się to, o co tak bardzo modlił się Kim — wewnątrz nie znalazł martwego Nama w kałuży krwi. A tak właściwie, to nie znalazł tam żadnego Namjoona — wystraszonego, rozwścieczonego, całego i zdrowego czy nawet śpiącego smacznie w ich jeszcze niedawno wspólnym łóżku, a to, ku największemu nieszczęściu, wprawiło Taehyunga w jeszcze większe zdenerwowanie i poczucie dezorientacji. 

proxima centauri ❆ taekook & yoonminseokΌπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα