33. Alibi Taehyunga

1.4K 161 15
                                    

— O czym chciałeś ze mną porozmawiać? — Zmęczony ciężkim dniem w pracy Yoongi przepuścił w drzwiach swojego mieszkania nieco zmieszanego Jeongguka, pozwalając mu wejść do środka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

— O czym chciałeś ze mną porozmawiać? — Zmęczony ciężkim dniem w pracy Yoongi przepuścił w drzwiach swojego mieszkania nieco zmieszanego Jeongguka, pozwalając mu wejść do środka. — I dlaczego nie mogliśmy zrobić tego w moim biurze?

Gguk rozejrzał się po ciemnym korytarzu, a po zdjęciu obuwia i kurtki ruszył prosto do nieco ponurego, ale nadal schludnego i czystego salonu. Usiadł na wiszącym fotelu, który był najciekawszym elementem całego pomieszczenia i powoli bujając się na boki, spojrzał w przymrużone oczy Mina, które nie zdradzały nawet najmniejszej emocji drzemiącej w jego wnętrzu.

— Czuję się przytłoczony tym wszystkim, co ostatnio dzieje się w moim życiu... — skwitował tak zwięźle, jak tylko mógł, bo nadal nie wiedział, czy może otworzyć się przed Yoongim. — Jesteś nieco starszy i pomyślałem, że może mi coś doradzisz.

— Racja, nieco starszy... — rzucił smętnie, czując się dobitym przez swój wiek. — W końcu to tylko dziewięć lat różnicy.

— Jesteś młody duchem, hyung — pocieszył go Gguk i posłał mu krótki, nieco wymuszony uśmiech.

Po tych słowach umysł Yoongiego wypełniły sprzeczne i nieco przykre myśli. Czy naprawdę był młody duchem? Z jednej strony czuł się jak zdziadziały osiemdziesięciolatek — miał ochotę spać dniami i nocami, zamknięty w czterech ścianach, gdzie nie dosięgnąłby go seulski zgiełk czy obowiązki związane z pracą. Jednak jednocześnie miał wrażenie, że jego życie towarzyskie dopiero się rozpoczęło. Czuł, że zmarnował wszystkie nastoletnie lata, jak i te spędzone na studiach. Zawsze powtarzał sobie, że naprawdę zacznie żyć w momencie, gdy zrzuci dodatkowe kilogramy, ale po osiągnięciu upragnionego celu okazało się, że nie znał sposobu na wyszalenie się i nie miał nikogo, kto mógłby go tego nauczyć. Może po prostu nie był osobą lubującą się w imprezach zakrapianych litrami alkoholu, a może jeszcze nie odkrył w sobie zamiłowania do tego typu rozrywek. Nie potrafił obiektywnie tego ocenić, bo w końcu nie miał żadnego porównania, jednak w tę niepozorną środę wszystko miało się zmienić. Yoongi, Hoseok oraz Jimin umówili się bowiem na pierwszą, oficjalną i jednocześnie potrójną randkę, chcąc wreszcie w jakiś sposób uregulować swoje relacje.

— Może jest w tym trochę racji, skoro się z tobą dogaduję — rzucił, nie chcąc dołować Gguka swoimi smętnymi przemyśleniami. — Mów, o co chodzi.

— Ja i Taehyungie hyung... znaleźliśmy ostatnio kolejny list od mojego brata — odpowiedział z trudem, czując się tak, jakby jakiś ogromny ciężar miażdżył mu klatkę piersiową. — Poszliśmy z nim na policję, ale oni uznali, że skoro w tym liście jest napisane, że Joonie hyung wyjechał odpocząć i dobrze się bawi, a jednocześnie nie ma dowodów na to, że ktoś go porwał albo... skrzywdził w jakiś sposób... Całkowicie nas olali. Tylko jeden z policjantów wydawał się zainteresowany tym, co chcieliśmy powiedzieć. Nie rozumiem tego... Przecież to nie ma żadnego sensu, bo gdyby mój brat mógł się ze mną skontaktować, to przecież by to zrobił, prawda? Zna mój numer telefonu na pamięć, mógłby zadzwonić z każdego miejsca na świecie, ale zamiast tego wolał napisać jakiś głupi list?

proxima centauri ❆ taekook & yoonminseokWhere stories live. Discover now