31. Wyrzuty sumienia

1.4K 92 277
                                    

Czy poprzednio mówiłam coś o długim rozdziale?
Ten jest dłuższy... Ale gdybym go podzieliła mógłby wyjść rozdział bez Snape'a, a tego nie mogłam zrobić Wam ani sobie ;p

Z dedykacją dla:

aysee_137  — dzięki za motywację, żeby wypchnąć ten rozdział jeszcze tej nocy ;*
oraz
plusminushumanxo harcerzykbezuczuc
Dzięki, że jesteście ;*

Dziękuję wszystkim, którzy wypełnili ankietę. Bardzo miło było poczytać Wasze odpowiedzi :) Kto chciałby jeszcze to zrobić - link u mnie na tablicy. Zapraszam ;*

Znów czekam na Wasze opinie, bo ten rozdział to straszny kołowrotek. Męczyłam się z Juliette, Snape mnie wkurzał, wątków jest strasznie dużo... Dajcie znać, co sądzicie!

Następny rozdział za dwa tygodnie :*

Brakuje mi dwóch osób do setki obserwatorów, więc nieśmiało proszę Was o follow ;)

***

Ocknęłam się zupełnie zdezorientowana i przez chwilę nie miałam pojęcia, co się właściwie wydarzyło. Potworny ciężar w głowie i suchość gardła nie pomagały. Jawa i sen zlewały się w jedno.

W końcu udało mi się ustalić, że znajduję się we własnym dormitorium i przez moment byłam pewna, że właśnie obudziłam się z bardzo realistycznego, erotycznego snu ze Snape'em w roli głównej. Zalała mnie gorąca fala wstydu, a sekundę później zdałam sobie sprawę, że jestem naga.

Gwałtownie usiadłam na łóżku, aż pociemniało mi przed oczami. Gdy odzyskałam ostrość widzenia, rozejrzałam się po dormitorium. Porozrzucane na podłodze części mojej garderoby upewniły mnie, że obrazy, które docierały do mnie przez alkoholową mgłę były prawdziwym wspomnieniem, a nie jedynie snem.

Kurwa, naprawdę przespałam się z Severusem. Niech to szlag!

Powolnymi ruchami, wstałam i udałam się do łazienki. Zanim się ogarnęłam, minął już poranny blok lekcji. Zastanawiałam się, jak u licha wytłumaczę się nauczycielom z tej nieobecności, wyobrażając sobie, że odsyłają mnie z naganą na dywanik do dyrektora. Ciekawe czy Snape w swojej obłudzie byłby zdolny wlepić mi szlaban za wagarowanie.

Pomyślałam, że powinnam jeszcze przed wyjściem sprawdzić eliksiry, więc zwróciłam się w stronę pustej ramy Eupraxii i wezwałam ją. Zanim się zjawiła, mój żołądek ścisnął się ze stresu.

Była dyrektorka pojawiła się na portrecie i obdarzyła mnie nad wyraz chłodnym spojrzeniem.

- Czy Severus jest w pracowni? - zapytałam nieśmiało.

Kobieta pokręciła głową.

- Opuścił gabinet wczesnym rankiem - odparła. - Oby nie wrócił. Przynosi hańbę stanowisku dyrektora Hogwartu - dodała ze wzgardą.

- Nie mów tak! - zaoponowałam ostro.

Prychnęła wyniośle.

- Nie rozumiem, dlaczego go bronisz. Czy jesteś aż tak zaślepiona?

Zamrugałam, zaskoczona tą szczerością. Eupraxia jeszcze nigdy nie wyrażała swojej opinii tak otwarcie.

- Masz rację. Nie rozumiesz - odpowiedziałam w końcu.

Piękna i Bestia [S. Snape & OC]Where stories live. Discover now