45. Słowa ostatniej szansy

1.1K 64 297
                                    

To jeden z rozdziałów, który w dużej części miałam napisany już od wielu miesięcy. Ale nie obyło się bez poprawek, a ostateczny rozwój wydarzeń nieźle mnie zaskoczył.

To był dla mnie również niezwykle trudny rozdział. Przeżuł mnie emocjonalnie i wypluł wycieńczoną. Zdaje się, że znowu pobiłam swój rekord długości. Naprawdę nie znam umiaru, wybaczcie 🙈 

To prawdopodobnie jeden z najważniejszych fragmentów tej historii i chciałabym zadedykować go kilku osobom, które miały największy wpływ na kształt tego ff: 

Fairytale_For_Now
Byłaś moim pierwszym czytelnikiem, krytykiem i pisarskim wsparciem. Bez Ciebie trudno by mi było w ogóle zacząć. Nadal bardzo cenię Twoją opinię ❤️

child_of_chaos
Byłaś jedną z pierwszych czytelniczek i chyba jako jedyna tak wytrwale trwasz przy tej historii bez żadnych przerw. To bardzo wiele dla mnie znaczy ❤️

MargaretaHannes 
Dałaś mi niepowtarzalnego wiatru w żagle. Nasza zgodność co do Snape'a (i nie tylko) jest tak niewiarygodna, że dopóki w końcu nie spotykamy się w realu, będę miała wątpliwości, czy nie jesteś botem zaprogramowanym przez mojego męża xD❤️

MavelleLestrange
Twoje uwagi do spraw językowych wniosły w ten tekst wiele świeżości. Niezwykle miło jest poznać kogoś tak profesjonalnie i z pasją podchodzącego do kwestii, a przy tym równie sympatycznego ❤️

AmandaNeilwade
Zawsze z niecierpliwością wyczekuję Twoich obszernych komentarzy, wnikliwych analiz i domysłów. Super wiedzieć, że ktoś jeszcze podziela zamiłowanie do dyskusji 😜❤️

Mojej najlepszej przyjaciółce za wytrwałe czytanie oraz wysłuchiwanie moich niekończących się nigdy dywagacji, mimo ogólnej niechęci do HP ❤️

A także jeszcze jednej osobie, która skrytykowała ten tekst oraz podkopała poważnie moją wiarę w sens całego przedsięwzięcia. Bo nawet z trudnych sytuacji i nieporozumień można wyciągnąć coś dobrego.

Tej umiejętności życzę sobie i Wam wszystkim 😊

Łapcie soundtrack! ❤️🖤❤️

Czy ktoś jeszcze uważa — podobnie jak ja — że ten utwór znakomicie pasuje do Snape'a? 

***

Aportowaliśmy się w środku lasu. Coś błysnęło srebrnym światłem, więc skuliłam się w obawie przed kolejnym atakiem. Zanim zdążyłam się zorientować w sytuacji, znów poczułam szarpnięcie w okolicy pępka. Chwilę później zaczerpnęłam szybki oddech, a moje płuca wypełniło ciężkie powietrze o zapachu stęchłej, rzecznej wody. I tym razem nie udało mi się rozejrzeć, bo natychmiast ponownie pochłonęła nas ciemność. Kolejny rozmyty krajobraz mignął na moment przed moimi oczami, by zaraz zniknąć. Następne teleportacje wyciskały tlen z mojej piersi, nie pozwalając na chwilę wytchnienia.

Gdy sądziłam, że wkrótce naprawdę się uduszę, w końcu się zatrzymaliśmy. Żelazny uścisk palców Severusa na moim ramieniu zelżał. Ze złością odepchnęłam go od siebie.

— Co ty, kurwa, robisz?! 

Staliśmy w wąskim zaułku obok przepełnionych pojemników na śmieci.

Piękna i Bestia [S. Snape & OC]Where stories live. Discover now