1.

6.4K 243 430
                                    

Jisungie

Naciągnąłem wyprasowane
wczorajszego wieczoru rzeczy na siebie, po czym wcisnąłem się w czarne jeansy i odwróciłem się tyłem do dużego lustra w moim pokoju.

Przejechałem po swoim tyłku zaglądając na siebie przez ramię, gdy biała koszula i beżowy sweter, który kończył się w połowie mojej talii zakrywał moją górę.

Westchnąłem smutno, ciągle zaglądając na siebie w lusterku. Stresowałem się nową szkołą, gdy na dodatek zaczynaliśmy liceum. Feluś i Seungminnie zupełnie inaczej podchodzili do tematu zaczęcia szkoły - Felix ciągle mówił, że znajdą mi jakiegoś "przystojniaka", bym nie był ciągle samotny, a najmłodszy z nas popierał jego zdanie.

Rzeczywiście często brakowało mi czyjejś bliskości, bo nigdy nikogo nie miałem, a zdesperowany tak bardzo tego potrzebowałem. Yongbok miał pełno chłopaków za sobą, a Seungmin umawia się z Chanem, którego poznał kilka miesięcy temu, więc przeżycia tych czułości z pewnością im nie brakuje. A ja?
Rzadko kogoś poznawałem, bo raczej to dwójka moich przyjaciół skupiała swoją uwagę na innych, a ja chodziłem cicho za nimi.

Wiem też, że mam dopiero piętnaście lat, ale smuci mnie fakt, że nie miałem jeszcze takiej osoby. Chyba tak bardzo mi tego brakuje przez to, że dorastam. Sam już nie wiem.

- Dzień dobry, Sungie. - od razu odwróciłem się do drzwi mojego pokoju zawstydzony, w których stała moja mama z Felixem, śmiejąc się zapewne przez to, że widzieli, jak przeglądam się w lusterku. - Lixie po ciebie przyszedł. - Lee przytulił mnie, gdy mama zamknęła drzwi, przez co uśmiechnąłem się lekko.

- Emm... Cześć. - powiedziałem z głupim uśmiechem poprawiając sobie grzywkę za ucho, na co zaśmiał się ze mnie.

- Fajny. - powiedział nagle, a ja usiadłem przed toaletką zdezoriwntowany.

- To znaczy?

- Tyłek. Widziałem jak się przeglądałeś w lusterku. - powiedział jakby nigdy nic, a ja uniosłem brew rozbawiony.

- Weź ty, zostaw mój tyłek w spokoju. - powiedziałem, gdy młodszy zabrał nagrzaną już wcześniej prostownicę, by wyprostować mi włosy i przy okazji ułożyć je w odpowiednie strony. - Albo raczej jego brak.

- Jak jeszcze raz tak powiesz, to obiecuje, że spale ci włosy. - rozszerzyłem oczy do lusterka, co on również zauważył i od razu wybuchł śmiechem. - Dobrze wiesz, że tego nie zrobię. - poprawił mi włosy i odłączył prostownice od gniazka.

𝜗𝜚🩰˚˖𓍢 🦢✧˚.🎀

Uśmiechnąłem się lekko, gdy cały ten stresujący moment zapoznania w klasie z wychowawczynią minął bardzo szybko, a wcześniejszy apel na hali gymnastycznej był bardzo nudny, choć praktycznie ciągle rozmawiałem z Seungminnim i Felusiem, więc minął w mgnieniu oka.

Seungmin dotarł do naszej dwójki tuż przed apelem, bo akurat dzisiejszego dnia miał wizytę u dentysty, więc nie mógł przyjść do mnie rano.

- Może pójdziemy razem na ciasto? - zapytał nas Feluś, gdy znaleźliśmy się na parterze szkoły, a ja od razu pokiwałem głową z uśmiechem.

- Nie mogę... Channie nalegał, że zabierze mnie popołudniu na randkę. - westchnął Seungmin, jednak po chwili uniósł lekko kąciki ust. - Ale może jutro też pójdziemy? - dopytał, na co zgodziliśmy się razem, a sam Seungminnie pożegnał się z nami i szybko ruszył do wyjścia ze szkoły.

Jednak nim zdążyliśmy ruszyć dalej, ktoś krzyknął imię mojego przyjaciela tak donośnie, a za razem radośnie, że aż sam stanąłem w miejscu jak poparzony. Felix odwrócił się i wystarczył moment, by zrealizować kim była osoba, która go zawołała. Do mnie również doszło to, kim był dosyć mocno umięśniony chłopak z końca holu.

- Felix, to ty? - zapytał.

Pamiętam, gdy na początku wakacji przyszedł do mnie i opowiadał, że poznał jakiegoś przystojnego chłopaka, a jego zdjęcia wyciągnął od starszego już pierwszego dnia pisania. Tak się nakręcił, że z niecierpliwością czekał na wiadomości od niego i tak było każdego dnia.

- Changbin hyung! - podszedł do chłopaka, a ja stanąłem dwa metry od nich, by im nie przeszkadzać. Z pewnością połączy ich coś więcej...

Zajrzałem za Changbina hyunga, gdy - prawdopodobnie jego przyjaciel spoglądał na mnie z lekkim uśmiechem. Speszyłem się tym, więc odwróciłem się plecami do niego jak ostatni głupek. Nawet nad tym nie panowałem i zrobiłem to automatycznie.

Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie jest przystojny...

Zajrzałem w jego stronę i z odrobiną pewności siebie, pomachałem mu. Przecież nawet jakbym zrobił z siebie głupka, to i tak mnie nie zna, ale najwyraźniej niepotrzebnie się martwiłem, bo po chwili odwzajemnił gest.

- Jisungie! - wzdrygnąłem się, gdy Felix pociągnął mnie za nadgarstek obok siebie. - To mój najlepszy przyjaciel, Han Jisung. - Changbin hyung wyciągnął do mnie dłoń, którą po chwili uścisnąłem z lekkim uśmiechem.

- Seo Changbin. - uśmiechnął się do mnie, po czym spojrzał na chłopaka stojącego obok siebie. - A to Minho. - zajrzałem na bruneta, który również się ze mną przywitał.

- Sungie, Changbin hyung zaproponował nam wyjście do kawiarni. Skoro i tak mieliśmy tam iść, to chyba nie problem, prawda? - spojrzałem na Lixa, który posłał mi proszące spojrzenie, na co pokiwałem głową.

- Jasne, czemu nie.

𝜗𝜚🩰˚˖𓍢 🦢✧˚.🎀

- Dobrze, że w końcu się spotkaliście, bo już myślałem, że będę zmuszony wypchać mu buzię chusteczkami. Cały czas o tobie mówił. - wszyscy zaśmialiśmy się, gdy Changbin hyung spojrzał z wyrzutami na Minho. Najwyraźniej nie miało to wyjść na światło dzienne, ale zaraz po tym sam się do tego przyznał. Nigdy nie sądziłem, że tak dobrze dogadam się z kimś starszym ode mnie. W ogóle, że poznam kogoś i tak dobrze minie mi czas w ich towarzystwie.

Upiłem trochę soku, który wcześniej zamówiłem i zerknąłem w stronę Minho hyunga, siedzącego naprzeciw mnie. Dalej był ubrany w sztruksowe czarne spodnie i białą koszule z rozpoczęcia. Dodatkowo miał czapkę z daszkiem i teraz już - lekko rozluźniony krawat na szyi. Felix z Changbinem hyungiem byli totalnie w swoim świecie, więc skupiłem się na wszystkim innym.

Całkowicie rozumiem, że są tak podekscytowani swoją obecnością, ale głupio mi tak siedzieć z boku i tylko od czasu do czasu się odzywać.

- Jisung. - ocknąłem się i natychmiast oderwałem od soku. Minho oparł policzek na dłoni, a ja poczulem cieplo na policzkach. - Chyba jesteśmy dzisiaj piątym kołem u wozu. - powiedział ciszej, na końcu prychając śmiechem.

- Pamiętasz jak się nazywam? - spytałem, powodując szerszy uśmiech na jego twarzy i nutkę zaskoczenia. - Przeważnie w towarzystwie innych nikt o mnie nie pamięta. - powiedziałem spoglądając na stolik, po czym poczułem czapkę na głowie, która swym daszkiem zasłoniła mi oczy. Gdy ją poprawiłem, starszy chłopak siedział już obok mnie, szukając coś w telefonie.

- Oczywiście, że pamiętam... Przy okazji, Jisung to ładne imię. - speszony napiłem się soku i jak głupi uśmiechnąłem się od ucha do ucha. Czemu jest mi tak ciepło na twarzy?


𝜗𝜚🩰˚˖𓍢 🦢✧˚.🎀

Pewnie czeka tutaj jeszcze dużo zmian, ale w końcu w jakiś sposób mi się podoba<3
Mam nadzieję, że wam również i przepraszam za tyle nieobecności
Jak się czujecie? <33

y o u r h u g s  minsung Where stories live. Discover now