28.

2.1K 154 224
                                    

Westchnąłem smutno na myśl o spędzeniu popołudnia sam, mimo że miałem nadzieję spędzenia go z moimi przyjaciółmi. Jednak tuż przed zamiarem spytania ich o spotkanie Hyunjin przyszedł do Inniego, by zaprosić go na wyjście, na którym swoją drogą miałem nadzieję, że powie mu prawdę. Felix jest przez ostatnie dni zajęty spędzaniem czasu ze swoim ukochanym, a Seungminnie od początku dnia stresował się pierwszym spotkaniem Chana hyunga ze swoją mamą na kolacji w jego domu. Pani Kim niestety często bywa na wyjazdach biznesowych i nie było okazji poznać Chana, a sam Seungminnie dość długo nie mówił jej o swoim związku.

A Minho hyung? Przecież mógłbym zapytać go o spędzenie razem czasu, ale...

Ale nie chciałbym być dla niego udręka, a ostatnimi tygodniami okropnie zawracam mu głowę... Jeszcze ten głupi buziak wczoraj!

Znaczy patrząc na jego reakcje to najwyraźniej mu się podobał, bo resztę wieczoru uśmiechał się i humor mu dopisywał. Chociaż wcale nie musiała to być zasługa buziaka, a owy gest zwyczajnie mu nie przeszkadzał i był czymś neutralnym dla niego.

- Baby, dlaczego jesteś taki smutny? - jęknąłem zawstydzony, gdy zostałem pociągnięty do boku, a moment, w którym doszło do mnie jak mnie nazwał tym bardziej doprowadził mnie do rozczulenia tym razem w jego ramionach. - Cześć. - uśmiechnął się jakby nigdy nic i pozwolił mi normalnie stanąć przy nim.

- Baby? - uśmiechnąłem się, gdy jego policzki lekko poczerwieniały, a on jednak dalej westchnął z lekkim uśmiechem. - Czemu tak?

- Wybacz, już nie będę tak mówił. Myślałem, że spodoba ci się, skoro lubisz jak zdrabniam twoje imię.

- Nie! Ja myślę, że to miłe, po prostu się zdziwiłem... - szepnąłem, tykając go w bark, by spojrzał na mnie. - Nikt mnie nigdy nie nazwał w ten sposób... - ruszyłem z nim wzdłuż korytarza na parterze szkoły, kierując się do jej wyjścia.

- Wiem, dlatego pomyślałem, że... No wiesz, może sprawię, że poprawi ci się humor. A wracając, to może powiesz mi, dlaczego jesteś smutny? - podziękowałem mu, gdy przepuścił mnie w drzwiach, które otworzył i zaraz po tym znowu znalazł się obok mnie.

Z dnia na dzień było coraz zimniej, a nadchodzącą jesień wyczuwało się już w chłodnym wietrze i zwiększającej się ilości rudych liści na drzewach, ale lubiłem tą porę roku. Nie przepadałem za upałami, a w mojej szafie większość ubrań to te, które przeznaczone są na chłodniejsze dni i wyglądam w nich po prostu lepiej. No próbuje wyglądać dobrze...

- Nie mam z kim spędzać popołudnia, bo wszyscy są ze sobą umówieni. Pewnie wiesz, że Changbin hyung znowu spędza czas z Felixem, Hyunjin zaprosił Inniego na wyjście, a Seungminnie zaprosił Chana na kolację, by przedstawić go tak oficjalnie swojej mamie. - naciągnąłem kaptur od bluzy starszego na głowę, którą znowu miałem w szkole i jeszcze bardziej otulilem dłońmi swoją talię, gdy przewiał mnie wiatr. - Z resztą mam nadzieję, że Innie w końcu się o wszystkim dowie... Nie chcę, by Hyunjin ciągle pocieszał go, gdy wspomina o tamtym chłopaku, a sam nim jest... Chciałbym, by już siebie nie krzywdzili. - spojrzałem na starszego chłopaka ze smutnym uśmiechem na wspomnienie o tamtej dwójce.

- Ja też chciałbym i naprawdę mam taką nadzieję. Chciałbym też, by ktoś tak ważny dla mnie jednak nie smucił się tak bardzo i pamiętał o tym, że ma również mnie. - zawstydziłem się, czując jak pociągnął mnie za policzek, na co cicho zachichotałem, zabierając jego rękę, bo zaczynało mnie to boleć. - Dlaczego nie zapytałeś mnie?

- Bo czuje się jakbym ciebie męczył... Od kiedy się poznaliśmy mam wrażenie, że zabieram ci za dużo czasu, hyung. - odpowiedziałem od razu, lecz po chwili poczułem jak czule przytula mnie do swojego boku. - Przepraszam. - szepnąłem, widząc jego zmartwiony wyraz twarzy.

y o u r h u g s  minsung Where stories live. Discover now