14.

2.2K 144 175
                                    

Niepewnie naciągnąłem bluzę na mundurek i przejrzałem się w dużym lustrze w moim pokoju. Nie wiem, czy pomysł nałożenia bluzy hyunga do szkoły był z jednej strony dobry. Może ktoś wie, że to bluza Minho, bo sam widziałem ten szary materiał na nim z dobre dwa razy i coś sobie wymyślą, gdy to ja będę w niej. Chociaż każdy może mieć taką bluzę, więc czemu się tak przejmuje. Z resztą to tylko bluza.

- Opowiadaj, co się wczoraj działo! - podskoczyłem z przerażenia, gdy drzwi nagle się otworzyły, a w nich zobaczyłem trójkę moich przyjaciół, w tym Felusia na czele, który prawie wyrwał mi drzwi z zawiasów. - Cześć, Sungie! - cała trójka od razu mnie wyściskała, na co usmiechnąłem się delikatnie, również szybko ich przytulając.

- Cześć, a ty przypadkiem nie idziesz do szkoły z Changbinem hyungiem? - zapytałem, na co uśmiechnął się szeroko, zasiadając na dużej pufie w moim pokoju.

- Jak kocha to poczeka. - po chwili ciszy wszyscy parsknęliśmy śmiechem. - Żartuję, po prostu wolę posłuchać, co się działo wczoraj między tobą, a Minho hyungiem. - poruszył brwiami z dziwnym uśmiechem, na co od razu zabrałem poduszkę z łóżka i rzuciłem w jego twarz.

- Zboczuch jesteś. - wydukałem z uśmiechem, siadając przy biurku, gdy Seungminnie i Jeongin zasiedli na łóżku. Podciągnąłem nogi na krzesło i chwilę przypominałem sobie wszystko, co działo się wczoraj. - Zrobił mi takie dobre naleśniki z czekoladą, poprzytulałem trochę kotki, a po jedzeniu posiedzieliśmy w jego pokoju... Wtedy to hyung mnie poprzytulał i myślałem, że dostanę zawału! - zawołałem, prawie wywracając się na krześle, ale w ostatnim momencie Seungmin złapał mnie za dłoń.

- Podoba ci się? - zapytał mnie radośnie Innie, na co przez chwilkę nie odpowiadałem. Po co się zastanawiam, skoro dobrze wiem jak jest... Pokiwałem zawstydzony głową, ciągle gniotąc sznurki od bluzy w dłoniach, chyba przez to, że było mi odrobinę niezręcznie.

- Tylko nie mówcie mu proszę. Najlepiej nikomu, nie chce, by się dowiedział, bo wszystko zepsuje. - westchnąłem, wyciągając w ich stronę mały palec, który ścisneli swoimi w geście małej obietnicy. - Dziękuję... Idziemy już?

- Ciocia Han zaproponowała, że nas wszystkich zawiezie. - Seungminnie uśmiechnął się, zaglądając na godzinę w telefonie. - Nie musimy tak wcześnie wychodzić, więc możemy posiedzieć jeszcze z dwadzieścia minut. - pokiwałem głową, opierając brodę o oparcie krzesła, po czym zajrzałem w stronę Inniego, który uroczo uśmiechał się do telefonu.

- Innie. - powiedziałem, na co nie zwrócił uwagi. - Innie. - powtórzyłem głośniej, przez co od razu wyłączył telefon i spojrzał na nas.

- Hm? Coś się stało? - zachichotałem na jego pytanie i głupkowaty uśmiech, bo dobrze wiedziałem, dlaczego tak się uśmiechał.

- Co napisał? - zapytał ciekawsko Seungminnie.

- Po prostu... Pytał, czy się wyspałem i życzył mi miłego dnia. - wzruszył ramionami z lekkim uśmiechem. - Szkoda, że nie znam go na żywo. Wydaje się być bardzo miły.

- Misja " odszukanie przyszłego męża Inniego": rozpoczęta! - zawołał Felix, wychodząc z mojego pokoju, na co wszyscy się zaśmialiśmy i ruszyliśmy za nim.

:¨·.·¨:
'·..·'

- Jisungie, planujesz zaprosić Minho hyunga na swoje urodziny? - wcisnąłem kolejnego żelka do mojej buzi, odwracając głowę w stronę Seungmina, gdy spędzaliśmy przerwę na ławkach pod drzewami wiśni przy szkolnym boisku. Mało tutaj ludzi oprócz pojedyńczych osób grających w koszykówkę czy po prostu jedzących drugie śniadanie na świeżym powietrzu.

y o u r h u g s  minsung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz