Jisungie to raczej cichy, spokojny nastolatek zaczynający liceum, który przez swoje piętnaście lat nigdy nie miał osoby, która byłaby dla niego swojego rodzaju sferą bezpieczeństwa i czułości, miłości do niego.
Głupia mieszanka nastoletnich uczuć...
Westchnąłem, siedząc przy biurku i bezczynnie przewijałem wiadomości z Jisungim, które jeszcze bardziej mieszały mi w głowie. "Przyniosę ci jutro trochę babeczek do szkoły, hyung!", "połóż się spać o normalnej porze, dobrze?", "dziękuję, że mnie zauważyłeś..." - to wszystko sprawiało, że czułem dziwne i nieswoje uczucie gdzieś w środku, co było dla mnie kompletnie nowe. Nigdy nic takiego nie czułem.
Changbin i Hyunjin siedzą u mnie już dobrą godzinę, a ja dalej nie umiem zacząć gadać na temat blondyna, bo gdy tylko chce zaczynać nie mogę powiedzieć nawet słowa. To takie żenujące, że to ja przychodzę do nich z prośbą o rozmowę, gdy nigdy tego nie robiłem, do tego na takie tamaty.
20.44
Sungie<3
Przychodzę ze zdjęciem na lepszy humor, bo Hyunjin napisał, że jesteś smutny☹️
¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.
¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.
Minho hyung<3 Słodziaku Nie jestem, po prostu nie mam humoru Ale sprawiłeś, że się uśmiechnąłem
Sungie<3 Może chciałbyś troszkę porozmawiać? Mama mówi, że zawsze dobrze mieć drugą osobę przy sobie, gdy czujemy się źle...
Minho hyung<3 Zadzwonię za kilka minut, dobrze?
Sungie<3 Dobrze hyung <3!!!
- Czy tu chodzi o Jisunga, Minho? - wzdrygnąłem się, gdy usłyszałem głos najmłodszego z nas obok i zaraz po tym spojrzałem na dwójkę moich przyjaciół, którzy dosiedli się do biurka z lekkim uśmiechem. - Minho, od kiedy ty komukolwiek wysyłasz serduszka? I na dodatek tak piszesz. "Słodziaku" ?
Odłożyłem telefon na biurko, po czym dalej nie odzywając się oparłem głowę o dłoń. Nie wiedziałem jak mam zacząć temat i wolałem już w ogóle tego nie robić.
- On ci się podoba? Zakochałeś się w Jisungu? - spojrzałem niepewnie na Changbina, który po chwili uśmiechnął się szerzej. - Minho, przecież to nic złego. Możesz nam powiedzieć, chyba od tego są przyjaciele.