8.

2.4K 152 147
                                    

Przekręciłem się na drugi bok, spoglądając na okno, za którym padał deszcz, przez który nie mogłem zmrużyć oczu. Albo tak sobie tylko wmawiałem, bo ciągle po wyjściu chłopców myślałem tylko o Minho hyungu... Nie wiem, co czuje, a rozmowy z nimi nic mi nie przyniosły, bo przecież sam muszę zrozumieć, co czuje.

Westchnąłem smutno, zaglądając na telefon, który podniosłem z szafeczki obok łóżka. Przymrużyłem oczy, gdy ekran był za bardzo rozjaśniony, przez co od razu pisnąłem z bólu, ale gdy zajrzałem na powiadomienia dokładniej, poczułem przyjemny skurcz w brzuszku.

Minho hyung
Widzę, że nie śpisz Sungie
Coś się stało??

Sungie
To nic takiego hyung
To chyba wina tego deszczu:((
A ty dlaczego nie śpisz, hyung?

Minho hyung
Ja również, Jisungie
Może zadzwonię?
Postaram się jakoś umilić Ci czas,
Co ty na to?

Sungie
Nie chce robić problemu, hyung...
Ale jeśli mógłbyś to byłoby bardzo miło

Minho hyung
To urocze, że zawsze mówisz, że coś jest bardzo miłe, mimo że to normlana rzecz, wiesz Sungie?
Za chwilkę zadzwonię

Zacisnąłem telefon w dłoniach i nieśmiało przytuliłem go do mojej klatki piersiowej, w której serduszko mocno obijało się o żebra. Skuliłem się zakłopotany, bo kompletnie nie wiedziałem jak mam zacząć rozmawiać. Nawet nie pomyślałem, że mógłby do mnie zadzwonić i w ogóle interesowałby go mój brak snu...

- Ojejku, jejku, jejku... - spojrzałem na ekran telefonu i od razu poprawiłem grzywkę, po czym spanikowany odebrałem telefon, który przyłożyłem do ucha.

- Cześć Sungie. - zaśmiał się cicho, na co uśmiechnąłem się zawstydzony, drugą dłonią ciągle przytrzymując grzywkę za uchem. - Maluchu jesteś? - zapytał zachrypnięty, na co westchnąłem cały rozpalony.

- Jestem... Hej, hyung... - odszepnąłem. - Dziękuję, że zadzwoniłeś...

- Nie dziękuj mi, Sungie. A powiedz mi, jak się czujesz? Próbowałeś na nią stawać? - domyśliłem się, że chodzi o kostkę, którą delikatnie ruszyłem.

- Tylko troszkę, do salonu i do kuchni, ale chyba nie jest tak źle. - nakryłem się bardziej.

- Chciałbyś, bym odwiedził ciebie też jutro? Mógłbym przyjść przed szkołą i po szkole, jeśli nie masz nic przeciwko. - zapytał lekko zachrypnięty, jednak wydawało mi się, że mimo wszystko się uśmiecha. Bynajmniej mówił tak pogodnie, że tak myślałem... - Sungie? - przetarłem policzek, po którym spłynęła jedna łezka, ale za wszelką cenę zagryzłem usta, by nie chlipnąć.

Po prostu się popłakałem, bo tak bardzo cieszył mnie fakt tego, że znalazłem sobie kogoś bliskiego. Minho hyung lubił ze mną przebywać, lubił mnie tak, jak nikt nigdy oprócz mojej malutkiej grupki przyjaciół. Może to mnie tak bardzo cieszy?
Że w końcu ktoś zauważył mnie, bo przecież zawsze mógł nie zwracać na mnie uwagi, prawda?

- Sungie. Słyszysz mnie? Zasnąłeś? - dopytywał lekko rozbawiony, na co w końcu chlipnąłem z uśmiechem i schowałem grzywkę za ucho, by nie leciała mi do oczek. - Jisungie, czy ty płaczesz? - zapytał chyba lekko przejęty, a ja pociągnąłem noskiem.

y o u r h u g s  minsung Dove le storie prendono vita. Scoprilo ora