Rozdział 15: Słowa

2.6K 109 32
                                    

Weszliśmy do domu chłopaka więc od razu zdjęłam buty. Było już po dwudziestej pierwszej ponieważ pojechaliśmy jeszcze coś zjeść na mieście, ale tym razem to Devon prowadził. Usłyszałam jak chłopak zamyka za sobą drzwi na klucz i także ściąga buty. Udałam się do kuchni i nalałam sobie do szklanki wodę z dzbanka. Oparłam się o wyspę kuchenną i patrzyłam jak Blare wchodzi do kuchni spoglądając w telefon.

- Dałem znać Lincolnowi. Ma sprawdzić tablice rejestracyjne - powiedział kładąc telefon na blat i cały czas patrząc na mnie. Wypiłam resztki wody z naczynia, po czym odstawiłam je do zlewu.

Gdy tylko odwróciłam się od razu poczułam zimne wargi na swoich. Nie mogąc się oprzeć odwzajemniłam pocałunek. Znów czułam ten gorąc, który uderzył w moje ciało gdy brunet zaczął mnie dotykać. Wziął mnie na ręce i posadził na blacie stając między moimi nogami. Zdjął z siebie koszulkę przerywając na moment nasz pocałunek, ale ponownie odnalazł moje wargi rzucając ubranie gdzieś na ziemię. Moje dłonie powędrowały w jego włosy, za które po chwili pociągnęłam dzięki czemu usłyszałam cichy jęk chłopaka, który zginął gdzieś w moich ustach.

Złapał za mój top także go zdejmując przez co ukazał się mój biały stanik. Rzucił bluzkę także gdzieś w głąb kuchni, ale w tym momencie nie obchodziło mnie to. Teraz chciałam tylko jego. Może i na następny dzień będę tego żałować, ale gdy jego usta pieściły moje to nie obchodziło mnie to co będzie jutro. Dłoń Devona odpięła mój stanik, a materiał opadł ukazując moje piersi i blizny, które powstały po oparzeniach przez ojca. I w tym momencie poczułam się oszpecona i zawstydzona. Jednak jego dłoń wspięła się na moją prawą pierś, a następnie delikatnie dotknął moje skazy.

- Jesteś idealna - powiedział całując moje blizny, a następnie ssąc sutki. Ciągnęłam jego kosmyki włosów, a mój oddech robił się szybszy. Po chwili jego usta znów zderzyły się z moimi namiętnie je całując. Uniósł mnie na rękach, a ja byłam zmuszona opleść go w pasie nogami. Zaczął iść w tylko sobie znanym kierunku, a po chwili pchnięciem otworzył drewniane drzwi wchodząc do jakiegoś pomieszczenia.

Rzucił mnie na łóżko, a następnie sam pochylił się nad moim rozgrzanym ciałem. Jego dłonie złapały za siwe dresy, które miałam na sobie i zaczął je ciągnąć w dół, aż zostałam w samych białych, koronkowych majtkach, które po chwili także zdjął zostawiając mnie zupełnie nagą. Okno było otwarte i odsłonięte przez co wiatr oraz blask zachodzącego słońca wpadał do środka. Moje ciało pragnęło więcej jego dotyku. Zniżył dłoń do mojej kobiecości, a następnie palcami zaczął pieścić moją łechtaczkę. Usta wodziły po moim obojczyku, szyi oraz piersiach. Nie były nam potrzebne słowa tylko dotyk. Dotyk, który dawał nam ukojenie i rozkosz, której pragnęliśmy.

Uniósł głowę patrząc wprost na mnie, a ja zaczęłam zagłębiać się w szarości jego tęczówek. Nasze oddechy wypełniały ciszę, a gdy już myślałam, że zaraz dojdę - chłopak zabrał dłoń zostawiając po sobie chłód.

- Dlaczego przestałeś? - spytałam, ale na jego ustach błąkał się ten dobrze znany mi uśmieszek. Blare zdjął swoje czarne spodnie, a także bokserki po czym nachylił się w stronę szafki obok wyciągając z szuflady małą paczuszkę, którą otworzył zębami - Poczekaj - powiedziałam pośpiesznie łapiąc jego dłoń, w której trzymał prezerwatywę.

- Co się dzieję promyczku?

- Ja nigdy... - przerwałam zastanawiając się jak to powiedzieć - No wiesz... - próbowałam jakoś wydusić z siebie słowa, ale one ugrzęzły gdzieś w gardle.

- Wiem kochanie - powiedział całując mnie w czoło, a następnie znów spojrzał w moje oczy - Chcesz tego? - spytał, a moje podniecenie wzrastało z każdą sekundą. Przytaknęłam na jego słowa, ale raczej nie o to mu chodziło - Słowa Lariso.

My Obsession Where stories live. Discover now