Rozdział 5

6.2K 341 14
                                    

Perspektywa Zoey

Po zakończonej katordze z Harrym, bo inaczej tego nazwać nie mogłam, wróciłam do mojego domu. Chciałam odpocząć trochę od wydawania nowych piosenek, ale Natalie stwierdziła, że tego nie potrzebuje. Jeszcze tego samego dnia miała wpaść do mnie, aby dowiedzieć się jak nam poszło. No cóż nie poszło nam w żadnym stopniu, nie mamy nawet jednego wersu.

Opadłam bezwładnie na lóżko, chcąc odpocząć, lecz nie było mi to dane. Po kilku minutach usłyszałam dzwonek drzwi. Powolnym krokiem skierowałam się do przedpokoju, aby je otworzyć. Moim oczom ukazała się uradowana Natalie, przepuściłam ją w progu i powiedziałam, aby się rozgościła.

Skierowała się do kuchni i usiadła na wysokim krześle przy wyspie kuchennej. Zaparzyłam nam kawy i zasiadłam obok niej.

-Jak było? - zapytała biorąc łyka kofeinowej cieczy.

-Beznadziejnie, stworzenie tej piosenki potrwa wieki - stwierdziłam, wzruszając ramionami.

-Nie bądź od razu tak negatywnie nastawiona. Może się polubicie - posłała mi uśmiech.

-Wierzysz w cuda? - spojrzałam na nią wymownie.

-Pesymistka z ciebie - zaśmiała się.

Postanowiłyśmy porzucić temat nowej piosenki i zając się czymś przyjemniejszym. Usiadłyśmy na kanapie w salonie i włączyłam jakąś komedie. Miło spędziłyśmy czas na śmianiu się i komentowaniu niektórych scen. W moim życiu bardzo są właśnie takie momenty, kiedy czuję się jak zwyczajny człowiek i nie jestem przytłoczona pracą. Po zakończonym filmie, Natalie stwierdziła, że ma jeszcze jedną ważną sprawę do omówienia, więc uważnie jej słuchałam:

-Zadzwoniła dzisiaj do mnie znana nowojorska dziennikarka i zaproponowała ci wywiad - uśmiechnęła się do mnie. - Zapewne wiesz co jej odpowiedziałam.

-Przeczuwam, że się zgodziłaś - odwzajemniłam jej uśmiech. - Kiedy będzie ten wywiad gdzie? - zapytałam.

-Jutro, tutaj w studiu w Nowym Jorku - wytłumaczyła.

Ustaliłyśmy resztę szczegółów, związanych z wywiadem i pożegnałam się z Natalie. Chciała wrócić do domu i odpocząć, ja również tego chciałam. Od razu po wyjściu rudowłosej, udałam się do sypialni i zmieniłam swoje ubranie. Założyłam na siebie czarne dresy i białą koszulę, po czym usiadłam na kanapie z laptopem na kolanach.

Przeglądałam różne portale społecznościowe, sprawdzałam różne wiadomości na mój temat i odpisywałam fanom. Pamiętam, że gdy byłam młodsza zawsze liczyłam na to, że spotkam mojego idola, porozmawiam z nim, dlatego wiem jakie to ważne dla ludzi, którzy do mnie piszą.

Przeglądając wiadomości, wpadłam na bardzo ciekawy wpis jakiejś gazety na mój temat:

To już potwierdzone! Zoey Loners i Harry Styles napiszą wspólnie piosenkę, której premiera odbędzie się na rozdaniu nagród Grammy. Jej tematem przewodnim ma być miłość. Fani są pozytywnie zaskoczeni, twierdzą, że z tego może wyjść gorący romans. Oto kilka opinii z popularnego portalu społecznościowego:

luvmyhazz: Jejku to będzie idealne! Oni osobno są najlepsi, razem zostawią wszystkich artystów daleko w tyle.

idkilovemyself: To na pewno nie jest sen? To spełnienie moich marzeń!

zoeymyqueen: Oni na pewno będą razem. Czekam na to, będę mogła ich shippować, Zarry, albo Zorry, forever.

Prychnęłam na ostatnią opinię. Nie miałam ochoty bawić się w związki, a z Harrym to już w szczególności. Traciłam przy nim wszelką cierpliwość, jak miałam z nim być w związku? Zabilibyśmy się, jakbyśmy tylko mogli.

Wyłączyłam laptopa i odłożyłam go na stolik. Sięgnęłam po pilota i włączyłam stacje muzyczną. Lubiłam oglądać piosenki wraz z teledyskami, a dość często zdarzało się, że pokazywano i moje piosenki. Kto by się nie ucieszył, gdyby zobaczył swoje dzieło w telewizji?

Niestety, ale nie dane było mi zobaczyć siebie. Moim oczom ukazała się nowa piosenka Harry'ego. Co ciekawe została wydana w podobnym czasie co moja. Przewróciłam oczami i przełączyłam na inną stacje. Zdziwiłam się gdy znów zobaczyłam Stylesa i to z tą samą piosenką.

-No co jest, Harry opanował świat? - powiedziałam do siebie, ale postanowiłam nie przełączać na inny kanał.

Przesłuchałam piosenkę do końca i nie okazała taka zła jak myślałam. Mogłam szczerze powiedzieć, że była dobra i przypadła mi do gustu. Po zakończonej piosence nie puścili kolejnej, ponieważ ukazali nagranie ze studia.

-A teraz puścimy piosenkę Zoey Larson. Piosenka jej, jak i Harry'ego Stylesa, zdobywa listy przebojów, i co ciekawe, obie piosenki mają podobną liczbę wyświetleń i sprzedanych kopii - usłyszałam dobrze znany mi głos dziennikarki ze stacji muzycznej.

Przyzwyczaiłam się do tego, że rywalizujemy z Harrym o to pierwsze miejsce, mimo, że nie mamy na to wpływu. Nie reklamujemy swoich piosenek, ani nic z tych rzeczy, po prostu nasze piosenki zawsze mają podobną liczbę wyświetleń, przez co stacje muzyczne i radia spierają się, która jest lepsza.

Te rozdziały nadal są takie nudne. xd
Co sądzicie? xx

No Control||h.s✔Where stories live. Discover now