Sześć

30.9K 1.6K 320
                                    

Wyszłam z domu kierując się w stronę szkoły.  Założyłam na uszy słuchawki i puściłam losową piosenkę. Uśmiechnęłam się, kiedy usłyszałam pierwsze słowa piosenki.

For a while we pretended
That we never had to end it
But we knew we'd have to say goodbye
You were crying at the airport
When they finally closed the plane door
I could barely hold it all inside

Zaczęłam nucić pod nosem.

Torn in two
And I know I shouldn't tell you
But I just can't stop thinking of you
Wherever you are*

Przerwałam 'śpiewać' gdy poczułam, że na kogoś wpadłam. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym się nie przewróciła.

-Uważaj jak chodzisz! Oblałam się przez ciebie kawą idiotko - głos należał do nikogo innego niż szkolnej "gwiazdy" Amber.

-Ja... Nie chciałam... Przepraszam - zaczęłam się plątać, co robię zawsze gdy jestem zestresowana. - Poza tym to tylko parę kropelek...

Nie dokończyłam bo dziewczyna wylała na mnie całą pozostałość zawartość kubeczka. Wtedy już nie wytrzymałam. Po prostu wybuchnęłam, co zdaża mi się często nawet przy lekach.

-Co ty wogóle myślisz?! Okej wpadłam na ciebie. Okej trochę cię oblałam. Ale to nie jest powód do wylewania na mnie całej reszty! Może i jesteś popularna, i może masz przystojnego chłopaka, który jest kapitanem drużyny ale to nie powód, żeby uważać się za niewiadomo kogo, bo nikt nie ma prawa traktować tak innych. Nawet ty - zaskoczona swoją przemową wstałam, i ruszyłam w stronę domu.
Przecież nie będe cały dzień chodzić poplamiona kawą. Może nawet odpuszczę sobie szkołę. Gdy weszłam do domu pierwsze co zrobiłam to wzięłam szybki prysznic i się przebrałam. Następnie wzięłam do ręki telefon i rzuciłam się na łóżko.

Ja : Hej.

Nieznany numer : nie powinnaś się teraz uczyć?B)

Ja : Pewna kretynka wylała na mnie kawę. Warto dodać, że pod wpływem złości wygarnęłam jej co o niej sądze. Wróciłam do domu się przebrać, i postanowiłam, że lepiej się jej dziś już na oczy nie pokazywać.

Nieznany numer : o kurcze ale się rozpisałaś poczekaj chwilkę

Nieznany numer : nakrzyczałaś na nią (zakładam że krzyczałaś) za to że przypadkiem wylała na ciebie kawy?

Nieznany numer : poważnie?

Ja : Zrobiła to umyślnie, po tym jak ja przypadkowo na nią wpadłam i dosłownie kilka kropel ją ochlapało. ;-;

Nieznany numer : oh

Nieznany numer : przepraszam

Ja : W porządku.

Nieznany numer : ugh musze lecieć do pracy. napisze wieczorem ;)

*Piosenka 5SOS Wherever You Are

We'll shine togetherWhere stories live. Discover now