Harry : Bea, nioch nioch
Ja : Harry, nioch nioch.
Harry : Musisz jechać ze mną do sklepu:(
Ja : Z jakiego powodu?
Harry : No bo ten..... Mój kuzyn ma za tydzień ślub, a ja nie mam garnituru :<
Ja : Co ja mam z tym wspólnego?
Harry : Jesteś jedyną kobietą, którą lubię i, która ma styl
Harry : Potrzebuje Cię!!!
Ja : Niech mama Ci pomoże.
Harry : Ale ona nas shippuje:( Liczy, że zaproszę Cię na ten cały ślub. Poza tym nie ma dobrego stylu, lol
Harry : Więc... Fajnie by było gdyby do tego poszła ze mną na to wesele
Ja : Ona nie wie, że jesteś gejem?
Harry : Nooo....
Harry : Nie bardzo
Ja : Myślam, że wyjście z szafy już dawno zaliczyłeś.
Harry : Nue, strasznie tu wygodnie
Ja : Ehh... Lou Ci nie może pomóc z tym garniturem?
Harry : Nie chcę, żeby czuł się nieswojo
Ja : Z jakiego powodu?
Harry : Bo mama też chce kupić sukienkę
Harry : I pewnie zacznie o Ciebie wypytywać, dlaczego ze mną nie pojechałaś
Harry : To ona zaproponowała, żebyś jechała a ja chcę tylko kupić garnitur, i mieć spokój od mamy
Harry : Jeśli nie chcesz jechać tam ze mną to jej wszystko wyjaśnisz, a na Ciebie nie będzie naciskać
Ja : Harry... Musisz jej powiedzieć.
Harry : Boję się, nigdy nie była zbyt tolerancyjna
Ja : Fakt, że jej syn jest zakochany w chłopaku powinien to zmienić.
Ja : Pójdę z Tobą jeśli jej wszystko powiesz. Lepiej teraz niż później.
Harry : Skarbiee, proszę, jeszcze nie teraz
Ja : Nie, Harry. To mój warunek.
Harry : Jesteś okropna... Ona mnie nie zaakceptuje
Ja : Będzie potrzebować czasu. Im wcześniej to zrobisz tym wcześniej Cię zaakceptuje.
Ja : Harry, chce dla Ciebie jak najlepiej. A im szybciej powiesz tym szybciej będziesz miał to z głowy.
Harry : W porządku... Myślę, że masz rację. Niepotrzebnie zwlekam.
Harry : Ja powiem mamie o orientacji, a ty pojedziesz ze mną do sklepu, żeby pomóc mi w obu tych rzeczach. Umowa stoi?
Ja : Tak.
YOU ARE READING
We'll shine together
Teen FictionNieznany : kurwa jack wracaj już od dwudziestu minut siedzę tu sam z tą karyną Nieznany: utopiłeś się w tym kiblu czy jak? Nieznany: przysięgam jak tylko wrócisz oderwe ci kutasa a potem wsadze głęboko w dupe Ja : Trochę grzeczniej kolego. Chyba pom...