Jedenaście

25.9K 1.5K 244
                                    

Całe popołudnie spędziłam na rozmowie z bratem. Dopiero teraz zorientowałam się jak strasznie mi go brakowało. Niestety, kilka minut temu stwierdził, że musi wyjść na jakieś spotkanie. I w ten sposób zostałam w domu sama. Co prawda miałam jeszcze mamę, ale ona pracowała tak często, że czasem mam wrażenie jakby wcale nie była moją matką. Na samą myśl o niej przewróciłam oczami. "Ja chce tylko zapewnić ci dogodne czasy młodości". Przykro mi, że myśli o tym w ten sposób. Nie potrzebuję ani drogich ubrań, ani tak wielu pieniędzy, tylko mamy, z którą mogłabym porozmawiać o wszystkim. Ale nie zawsze ma się to, czego się pragnie.

Rozłożyłam się w salonie na kanapie, i wyjęłam telefon.

Nieznany numer : żyjesz???

Nieznany numer : haaalooo

Ja : Póki co tak.

Nieznany numer : co tam?:))

Ja : Jest okej. A tam?

Nieznany numer : też, wiesz co jest jutro?

Ja : Piątek?

Nieznany numer : taak i co jeszcze?

Ja : Masz urodziny?

Nieznany numer : nope, masz mi wysłać zdjęcie

Ja : Nie minął tydzień. Poza tym nic nie obiecywałam.

Nieznany numer : ale wyślesz, prawda?

Ja : Koniecznie jutro?:-/

Nieznany numer : nie powinnaś zwlekać:3 wyślij i będziesz miała z głowy

Ja : Niech będzie.

Nieznany numer : mogę ci opowiedzieć żart?

Ja : Okej.

Nieznany numer : jak poprosić dziewczynę o pokazanie ust? APOKALIPSA HAHAHA

Ja : Dlaczego się śmieje się bożeXDDDDDD

Nieznany numer : yeaahh jestem niesamowity

Nieznany numer : rozśmieszyłem cię tak bardzo, że zapomniałaś o prawidłowej pisowni hehe

Ja : Nie przyzwyczajaj się. ;-)

Nieznany numer : spoko, nie byłabyś aż tak fajna bez tych kropek i nosków

Ja : Wiesz co?

Ja : Lubie cię.

Nieznany numer : ja ciebie też lubie, bardzo :)

We'll shine togetherWhere stories live. Discover now