Spotkanie.

2.7K 194 209
                                    

Gdy tylko autobus się zatrzymał, Aleksy wyskoczył na zewnątrz niczym błyskawica. Armin widząc to nie mógł powstrzymać złośliwego uśmieszku, co nie umknęło uwadze reszty ekipy. No cóż.. tym razem naprawdę jest na niego wkurzony, ale widok brata uciekającego na sam jego widok naprawdę poprawiał mu humor.

Wyszedł z autobusu biorąc wcześniej pożyczoną od ojca torbę podróżną i dołączył do kolegów którzy zdążyli wejść do pensjonatu. Mieli dużo szczęścia że Melania zdołała załatwić im pokoje, gdyż o tej porze jest tu naprawdę wielu turystów chcących skorzystać z ostatnich wysokich temperatur tego roku. Przynajmniej będzie miał gdzie grać w spokoju, z dala od rażącego słońca i ciągłej gadaniny turystek.

- Mamy całe trzecie piętro! - Zawołała Melania, biorąc klucze od recepcjonistki. - Na wszelki wypadek załatwiłam każdemu osobne zakwaterowanie.

- Jej, musiało to kosztować fortunę.. - Wtrącił Nataniel, biorąc klucze od dziewczyny.

- Nie, spokojnie, należy do siostry mojej mamy. Mam sporą zniżkę. - Zaśmiała się, rozdając resztę kluczy. - A, właśnie.. mimo wszystko starajmy się nie być za głośno, podobno jeden z pokoi ktoś wynajmuje.

- Szkoda.. a miałem nadzieję zagrać nocną solówkę na gitarze Kastiela. - Westchnął zrezygnowany Aleksy, lecz widząc spojrzenie czerwonowłosego natychmiast się zamknął.

- Ok, przebierzmy się i chodźmy na plażę! - Zawołała Rozalia, na co reszta dziewczyn jak strzała pobiegła w stronę wind by móc jak najszybciej dostać sie do pokoi i przebrać się w swoje nowe stroje kąpielowe. Widząc to chłopaki zaśmiali się, i ruszyli za nimi.

Armin stał na środku korytarza, wpatrując się niewyraźnym wzrokiem w trzymany klucz. Już w autokarze Kim zapytała go czy wszystko w porządku, na co szybko odpowiedział że nie ma o co się martwić i że wszystko Ok. Ale wcale tak nie było.. nie po tym czego dowiedział się wczoraj.

Nie chcąc czekać na windę, wolnym krokiem ruszył w stronę schodów prowadzących na wyznaczone piętro, chcąc jak najszybciej włączyć grę i oderwać się na chwilę od tego wszystkiego. Był tak pogrążony w swoich rozmyśleniach, że nawet nie usłyszał odgłosu zbiegania ze schodów. Gdy w końcu się zorientował, wpadła na niego dziewczyna przez co oboje stracili równowagę i przewrócili się na ziemię.

Leżał na podłodze, czując na sobie czyjś ciężar. Głowa i plecy nieco go bolały, jednak był zbyt zaskoczony by zwracać na to teraz uwagę.

- Ej, nic ci nie jest? - Zapytał, otwierając oczy.

Jednak to co zobaczył, sprawiło że nie umiał wykrztusić z siebie ani słowa więcej. Dostrzegł wpatrujące się w niego pełne dziwienia pomarańczowe oczy, i tego samego koloru włosy które były mu już bardzo dobrze znane.

- A-Armin?! - Zawołała dziewczyna, momentalnie podnosząc się z niego. - Przepraszam, nic ci nie jest?!..

Nie wiedział co odpowiedzieć. Podniósł się z ziemi i wyciągnął rękę, chcąc pomóc jej wstać z ziemi. - Nic mi nie jest, co tu robisz?

- Przyjechałam tu wczoraj i..

- Ej, Armin! Gdzie się znowu włóczysz? - Odparł Kastiel, wychodząc zza zakrętu. Jednak widząc ich oboje,  jego twarz przybrała wyraz miłego zaskoczenia. - Maja? Też tu jesteś?

Maja?..

- Cześć Kastiel, kopę lat! - Zawołała z uśmiechem, machając mu na powitanie.

- Z-zaraz, wy się znacie? - Zapytał Armin z niedowierzaniem?

- Tsa, poznaliśmy się jakiś czas temu na wagarach.

Słodki Flirt (PISANE OD NOWA)Where stories live. Discover now