Sentymenty.

1.5K 165 26
                                    

(Uff.. Zdążyłam bez opóźnień! =^.^= jestem z siebie taka dumna.. X"D  )

Jak co wieczór siedziałam w swoim pokoju, przeglądając wiadomości w internecie o których mogła pisać moja mama. Robię tak odkąd tylko wyjechała, i z każdym dniem dostaję coraz większej paranoi. Nie mogę do niej dzwonić, ani też kontaktować się w żaden inny sposób ponieważ i tak nie odbierze, poza tym, mam stracha że akurat mój telefon na chwilę ją rozproszy i.. mam kolejny mroczny scenariusz do mojej listy.

Zdołowana zamierzałam zamknąć laptop, jednak mimowolnie postanowiłam zajrzeć na dawno nie odwiedzaną grę Online. Sama nie rozumiem, jak mogłam ją tak zaniedbać. Jeśli jakiś frajer spalił mi przez ten czas zamek to popamięta! Zbiorę ekipę, najedziemy na całą gildię zrównując wszystko i wszystkich z ziemią aż z tych ich marnych zameczków kamień na kamieniu nie zostanie!

Chat Gildii:

(...)

Użytkownik Red_Angel dołączył/a do konwersacji

Teshi: . . .

DeviL: . . . .

Triven: ...

Blueberry*: ................

Diablo: yyyyyyyyy......

BFF: *powoli wycofuje się z pokoju* LUDZIE ZOMBIE JEDNAK ISTNIEJĄ!!!

Megustaa: *zawał*

Nightmare: *zgon*

Red_Angel: ? -.- ?

Triven: DZIEWCZYNO/CHŁOPAKU TY ŻYJESZ! BFF wygrałam! Oddajesz zbroję! 3:)

BFF: O_O

BFF: nieeeeeeee...... X_X

Teshi: Gdzie ty się podziewałaś?! To jawna zdrada stanu!

Megustaa: Masz szczęście, że wysyłaliśmy ci zasoby!

Red_Angel: Gomenasai.. T-T

DeviL: To, to jeszcze ci wybaczymy, ale Underground stał się nie do zniesienia! JAK MOGŁAŚ ZOSTAWIĆ NAS SAMYCH Z TYM CHORYM POJEBEM?! ><

Red_Angel: Oj no bez przesady <3

Nightmare: I ty jeszcze masz czelność wysyłać serduszka.. -_-

Red_Angel: Ok, to będą buziaczki ^3^ <3

Nightmare: *szybkie uniki* PRECZ DUSZO NIECZYSTA!

Diablo: *heheszki*

(. . . .)

Po skończonej konwersacji skoczyliśmy całą drużyną ba Bossa, po czym pożegnałam się z kompanami i zamknęłam laptop. Brakowało mi tego wspólnego grania, jednak byłam nieco rozczarowana że Underground się nie pojawił. W końcu był moim najlepszym internetowym przyjacielem, zwierzałam się mu w sumie ze wszystkiego co jak teraz sobie przypomnę wprawia mnie w niezłe zażenowanie. Wiedział o problemach w domu, aresztowaniu ojca, przeprowadzce, kłopotach w szkole.. kilka razy nawet gdy nie mogłam już wytrzymać wypłakałam się mu do telefonu. Teraz gdy sobie o tym przypomnę czuję jak moja twarz robi się czerwona a w brzuchu szaleje chmara motyli które mam ochotę potraktować pierwszym lepszym sprayem owadobójczym!

- Tak nie może być, to nie w moim stylu, byłam głupia, co ja zrobiłam, chyba oszalałam, totalnie mi odbiło, ześwirowałam, zgłupiałam, ludzie zabijcie mnie!!

Słodki Flirt (PISANE OD NOWA)Where stories live. Discover now