!WESOŁYCH ŚWIĄT!

2.2K 110 327
                                    

Może trochę spóźnione, ale życzenia składałam na snapie więc zamiast wierszyków itp..  łapcie taki oto mały prezent nad którym ostatnio pracowałam. =^.^=
Mam nadzieję, że się spodoba 😅

*/*/*/**/*/*/*/*/**/*/*/*/*/*/*/

"Spisek"

(Hikari)

Przewróciłam się na bok, czując jak sen bezczelnie mnie opuszcza każąc wrócić do szarej rzeczywistości i jej problemów. Wczorajsza impreza dawała mi o sobie jasno znać, i nie mam tu na myśli kaca przed którym ochroniły mnie niebiosa oraz fakt, że musiałam do końca zachować trzeźwość umysłu. Po prostu byłam masakrycznie zmęczona, a do tego czułam drapanie w gardle będące skutkiem wczorajszego śpiewania. Chciałabym choć raz w życiu obudzić się rano po imprezie, i czuć że się budzę a nie zmartwychwstaję! Czy proszę o zbyt wiele? Półprzytomna w końcu zeszłam z łóżka, jednak nie zrobiłam nawet dwóch kroków gdy potknęłam się o coś i wylądowałam jak długa na wykładzinie. 

- Ała! 

- Uważaj, bo się zabijesz.. - Usłyszałam zaspany głos mojej przeszkody którą okazał się leżący na podłodze obok łóżka Armin. 

Momentalnie wytrzeźwiałam, rozglądając się po pokoju. Niebieskie ściany, czarna wykładzina, kolega z klasy na podłodze. To ZDECYDOWANIE nie był mój pokój. Pytanie tylko, co tu robiłam? Ostatnie co pamiętałam to wejście do autobusu, a potem?

- Co ja tu robię, co się stało? - Zapytałam, nie racząc nawet podnieść się z podłogi. Bo niby po co? Poleżę sobie. Poza tym, tak straaasznie nie chciało mi się wstawać... zmęczonemu człowiekowi wolno.

- Zasnęłaś w autobusie, a z racji twojego kamiennego snu musiałem coś wymyślić. - Odparł z twarzą w poduszce, którą musiał wziąć w nocy z łóżka przez co ledwie mogłam go zrozumieć. Też wyglądał na zmęczonego a fakt, że leżał na podłodze dawał jasno do zrozumienia, że to nie była najwygodniejsza noc w jego życiu. Aż zrobiło mi się go nieco szkoda. Co on niby robił na podłodze?

- Dwie sprawy.. Pierwsza: Miałam przy sobie klucze do domu, wiesz? 

- Musiałbym ich poszukać, a próba przeprowadzenia rewizji osobistej zapewne skończyłaby się moją niechybną śmiercią. Wolałem nie ryzykować. 

- ...Fakt. Druga: Czemu śpisz na podłodze? 

- Mam ci przypomnieć co było ostatnio gdy nocowaliśmy w jednym pokoju? Trochę szkoda mi twarzy. 

W końcu podniosłam się z podłogi, i usiadłam opierając plecami o ścianę. Zerknęłam wymownie na niego, czego nie mógł dostrzec przez twarz w dalszym ciągu wlepioną w poduszkę. Wyglądał na nieco skacowanego, co równie dobrze mogłoby być prawdą bo przez kilka godzin nie miałam z nim żadnego kontaktu podczas pobytu na scenie. A że był z tamtą dwójką.. owy scenariusz wydawał się znacznie bardziej prawdopodobny. 

- No wiesz co? Brzmisz jakbyś się mnie bał. 

- Kilka miesięcy temu momentami tak właśnie było. Zapomniałaś? 

- . . . No już nie przesadzajmy. Aż taka straszna nie jestem. 

- Chyba tylko gdy śpisz. 

- Dzięki. - Odparłam, na co ten obrócił się na bok wlepiając we mnie swoje rozbawione spojrzenie. - Szczery jesteś, wiesz? 

- Za to mnie lubisz. Dobra, chyba czas powoli doprowadzić się do porządku i cieszyć ostatnim wolnym dniem przed pięciodniowym szkolnym piekłem. 

Słodki Flirt (PISANE OD NOWA)Where stories live. Discover now