Skype

1.4K 165 203
                                    


(PRZEPRASZAM ZA TAKI ZASTÓJ! >< ..Ps: jutro jadę na szkolenie z dekorowania ciast w stylu Angielskim, więc.. życzcie mi szczęścia =^.^=)

*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*

(Sofi)

Po prostu nie mogłam uwierzyć, że odegramy Romea i Julię! Była to jedna z moich ulubionych lektur nie wspominając już o tym, że sama w sobie jest wprost niesamowitym dziełem! Historia zakazanej miłości, nad którą od początku ciąży fatum które w ostatecznie doprowadziło do ich śmierci.. po prostu cudo! 

Iris i Wioletta ostatecznie zrezygnowały z grania na scenie, i postanowiły przygotować dekoracje które znając ich talent będą po prostu bajeczne! Już miałam przed oczami scenę balkonową i.. właśnie, jak właściwie chcieli to zorganizować? Miałam nadzieję, że uczniowie lub szkoła nie zrobią z tego taniej komedii. Wszystkie filmy jak i przedstawienia i musicale które oglądałam zawsze ściskały mnie za gardło, i naprawdę nie lubiłam, gdy inni robili z wielkich dzieł pośmiewisko. 

- Sofi, mogłabyś proszę pomóc przenosić farby do sali gimnastycznej? - Poprosiła Melania, która wraz z kilkoma uczniami pozostałymi w szkole została zwerbowana przez dyrektorkę do pomocy dziewczynom. Oczywiście natychmiast się zgodziłam, i popędziłam do sali plastycznej w której dostałam puszki z kolorową farbą. Nie były aż tak ciężkie, więc ruszyłam żwawym krokiem przez korytarz gdy na mojej drodze stanął nieznany mi wcześniej chłopak.

- Hej piękna, może ci pomóc? - Zapytał, a jego uśmiech kojarzył mi się z modelami z okładek czasopism. 

- Dzięki, ale dam sobie radę. - Niepewnie odwzajemniłam uśmiech, i już miałam go wyminąć gdy zastąpił mi drogę. 

- Oj nie bądź taka, każda dziewczyna lubi gdy oferuje się jej pomoc. - Chłopak nadal nie ustępował. - Jak brzmi imię uroczej pani? Jestem Dakota, ale możesz mówić mi Dake.

Przyjrzałam się dokładniej blondynowi, który z wyglądu przypominał mi typowego surfera z seriali dla nastolatek. Był opalony, pomimo zimy ubrany w pomarańczowy podkoszulek spod którego miejscami dostrzegłam tatuaże, a włosy upiął w wysokiego kucyka. Jednak mimo wszystko, było w nim coś odpychającego.

- ..Jestem nieco zajęta, może pomówimy później? - Kiedy w końcu udało mi się go wyminąć, niemal zbiegłam po schodach żałując, że Kentin musiał już wrócić do domu. 

- Nie usłyszałem imienia. - Gdy już myślałam, że jestem bezpieczna poczułam jak łapie mnie za ramię, zmuszając bym się zatrzymała. - Imię damy mego serca brzmi?..

- Mam chłopaka. Proszę, puść. - Starałam się oswobodzić rękę, nie upuszczając przy tym farby która z każdą chwilą zaczynała mi coraz bardziej ciążyć. Niestety, Dake jak na złość nie chciał się odczepić. 

- Nie bądź taka, chcę tylko móc cię lepiej poznać a twój chłopak wcale mi nie przeszkadza. 

..Czy ja się aby nie przesłyszałam?!

- Więc.. - Zbliżył się do mnie na niebezpieczna odległość. - Może dasz sobie pomóc, a później nieco lepiej się poznamy i..

- O, jesteś chętny do pomocy? Bosko. - Byłam tak skupiona na nachalnym chłopaku, że nawet nie zauważyłam Hikari która wepchnęła mu do rąk rolki brystolu. - A ty co tu robisz? Miałaś zdaje się pomóc Peggy przenieść drabinę z piwnicy.

Nie wiedziałam o co chodzi, jednak gdy zobaczyłam jej spojrzenie momentalnie zrozumiałam, że daje mi sygnał do szybkiej ucieczki. Oszołomiona jedynie przytaknęłam głową gdy zabierała moje farby, i najszybciej jak tylko mogłam oddaliłam się od natręta którego wzrok nadal był odczuwalny i przyprawiał mnie o nieprzyjemne ciarki. Zatrzymałam się dopiero koło schodów, chowając za szafkami. Dawno nie byłam nikomu tak wdzięczna jak teraz. 

Słodki Flirt (PISANE OD NOWA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz