Zakupy

2.2K 183 73
                                    


Od pamiętnej imprezy minęły dwa dni. Przez cały wczorajszy dzień nikt nie miał siły ruszyć się ze swoich pokoi, przez co biedna Roza wraz z Lysandrem i Peggy jako jedyni którzy uniknęli strasznego kaca musieli zająć się nimi wszystkimi. Przez cały dzień dało się słyszeć jak biegali z pokoju do pokoju, co chwila zamykając i otwierając drzwi.

Hiakri wstała z łóżka, i rozsunęła zasłony ukazując tym samym widok na pobliską plażę. Przetarła zmęczone oczy i skierowała się do łazienki gdzie wzięła długi, relaksujący prysznic. Sama nie wie ile tam przesiedziała, ale to nie ona tu płaci rachunek za wodę, a poza tym, po tym co się działo ostatnio raczej miała prawo do chwili relaksu.

- Uczesz się, umaluj oczy

Spróbuj być królową nocy

Śpiewaj jak na dachach koty

Wyluzuj dziś na parę chwil.

Drinka sącz, przy jakimś barze

Zemną bądź tej nocy w parze

Nie wstydź się szalonych marzeń bawmy się ile sił!

Weź żółty szal i chodź na bal

Niech płynie sobie czas.

Nim błyśnie świt zatańczmy w mig a potem podpalmy las!

(Musiałam, brat zaraził mnie ta piosenką X"D)

Śpiewająco zmyła z siebie resztki piany, po czym wyszła z kabiny i owinęła się szczelnie białym ręcznikiem, sięgając po swoją kosmetyczkę w której trzymała szczoteczkę do zębów i kilka kosmetyków których i tak rzadko używała. Szybko umyła zęby i rozczesała mokre włosy, nie chcąc się z nimi męczyć po późniejszym suszeniu. Gdy już w miarę się ogarnęła, poprawiła ręcznik i weszła do pokoju w poszukiwaniu wygodnych ubrań.

- Szkoda dziś, każdej chwili

Kto nie wierzy, ten się myli!

Gdy zjemy wspólna miskę chili, podpalimy laas!

- Podpalić to ja tu zaraz cos podpalę, ale niekoniecznie las! - W pokoju rozległ się znajomy zrozpaczony dziewczęcy głos.

- R-ROZALIA?! - Krzyknęła Hikari, mało nie dostając zawału. Z niedowierzeniem patrzył na białowłosą która jak gdyby nigdy nic wyciągała z jej torby wszystkie ubrania i krytycznym wzrokiem większość odrzucała na łóżko. - CO TY TU ROBISZ, JAK TU WESZŁAŚ?!

- Nie czas na wyjaśnienia, sytuacja jest gorsza niż na początku zakładałam!! Co to jest?! - Zawołała, wymachując jej przed oczami czarnym, luźnym T-shirtem.

- To jedna z moich ulubionych koszulek. - Zakomunikowała, starając się zachować spokój. - Coś ci się w niej nie podoba?..

- Połowa twojej garderoby wygląda jakby została wypożyczona od chłopaków!

No, z tym to w sumie trafiła. - Pomyślała, wlepiając wzrok w ścianę. Wiele jej ulubionych koszulek i bluz zostało "pożyczonych" od kolegów ale jakoś nigdy to nikomu nie przeszkadzało. No, może z wyjątkiem Natsume który pewnie do dziś szuka swojej bluzy z ostatniego koncertu.

- Tak być nie może! Postanowiłam, idziemy dziś na babskie zakupy!

- Zaraz, że jak?!

- To co słyszałaś! Na fotelu masz przygotowane ubrania które jeszcze jestem w stanie zaakceptować, za niecałą godzinę masz się stawić na dole w holu, w przeciwnym razie sama po ciebie przyjdę. - Dumnie odwróciła się za siebie, zmierzając w stronę wyjścia. - A tak przy okazji, nad twoim gustem muzycznym też chyba musimy popracować.. - Uśmiechnęła się, zamykając za sobą drzwi.

Słodki Flirt (PISANE OD NOWA)Where stories live. Discover now