"Konfrontacja"

1.9K 160 132
                                    

(Sofi)

Chyba jeszcze nigdy w życiu nie byłam tak zestresowana. No, dobra, było kilak takich sytuacji, ale stres sprawiał że za nic nie mogłam sobie żadnej z nich przypomnieć. Dziś wreszcie nadszedł dzień, w którym Debra miała odnieść porażkę. Byliśmy świetnie przygotowani, Roza obmyśliła wręcz genialny plan do którego byliśmy perfekcyjnie przygotowani.. Więc dlaczego boję się, że coś pójdzie nie tak?

- Hej, Sofi żyjesz?

- C-co? - Zapytałam zaskoczona, dopiero po chwili zdając sobie sprawę, że od kilku minut stoję wgapiona w zamkniętą, szkolna szafkę. Armin z rozbawieniem machał mi ręką przed oczami, na co mimowolnie zaśmiałam się wracając do życia. - Wybacz, nerwy.

- Spokojnie, nie ma co panikować. Jak chcesz, możemy poczekać w klasie na dzwonek.

Momentalnie przytaknęłam głową, starając się zrobić to co mi poradził, choć nie było to takie łatwe jak mogłoby się wydawać. Powoli ruszyliśmy do klasy, gdzie miały rozpocząć się pierwsze tego dnia zajęcia.

Ten czas, pomimo iż był czystym koszmarem jednocześnie okazał się.. niesamowity. Wsparcie które otrzymałam od swoich przyjaciół dawało mi siłę do walki, oraz utwierdzało w przekonaniu, że choćby nie wiem co się działo zawsze mogę na nich liczyć. Kentin, Rozalia, Nataniel, Lysnder, Armin, Aleksy... byłam im dozgonnie wdzięczna za pomoc, i bezgranicznie pewna, że nigdy im tego nie zapomnę.

W towarzystwie Armina weszłam do jak na początku sądziłam, pustej klasy w której jednak ktoś już był. W ostatniej ławce siedziała Hikari, która jedynie zerknęła w naszą stronę po czym odwróciła wzrok w stronę okna. Szybko zajęłam swoje miejsce w drugiej ławce gdzie zazwyczaj siedzę z Kentinem, z kolei Armin usiadł trzy ławki przed Azjatką wyciągając z plecaka swoją konsolę.

Zaciekawiona zerknęłam w stronę dziewczyny, która już od dłuższego czasu mnie zastanawiała. W końcu.. zasadniczo nikt nic o niej nie wiem, choć na początku myślałam, że jest inaczej. Bywa wredna, wulgarna, i ogólnie z charakteru w pewnym sensie przypomina mi Kastiela, jednak.. wtedy mi pomogła. Poza mną była chyba pierwszą osobą która przejrzała Debrę, i nawet publicznie powiedziała jej co o niej myśli.

Dlatego tym bardziej zastanawiało mnie.. dlaczego zaczęła się z nią zadawać.

Od pewnego czasu wielokrotnie widziałam je w swoim towarzystwie, pogrążone we wzajemnej rozmowie. Choć.. w zasadzie to głównie Debra nawijała, podczas gdy ona zdawała się nie zwracać na nią najmniejszej uwagi. Cała ta sytuacja ogólnie nie dawała mi spokoju, jednak byłam zbyt zajęta swoimi problemami by bardziej zainteresować się ową sprawą.

W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że dziewczyna przygląda mi się pytająco zdając sobie sprawę z tego, że od pewnego czasu wlepiam w nią ciekawskie spojrzenie. Szybko odwróciłam wzrok udając że czytam notatki z ostatnich lekcji, karcąc się mentalnie za swoją głupotę. Wszyscy ciągle powtarzają mi, że mam talent do wtrącania się w podejrzane i dziwne historie.. może mają rację? Ale skoro tak, to czyżby to była właśnie jedna z nich?

Dodatkowo, coś innego przykuło moją uwagę. Z jakiegoś powodu Armin co chwilę zerkał w jej stronę, całkowicie olewając swoją grę! Coś takiego jest w ogóle możliwe? Choć jakby się nad tym głębiej zastanowić, byli przecież w jednej parze podczas biegu na orientację, a i tam miało miejsce dosyć dziwne zdarzenie..

Z rozmyśleń wybudził mnie szkolny dzwonek, po którym do klasy zaczęli schodzić się pozostali uczniowie, wraz z Panem Frazoskim rozpoczynając lekcję historii. Postanowiłam odłożyć swoje przemyślenia na później, a na razie zająć się kwestią swoich ocen.

Słodki Flirt (PISANE OD NOWA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz