2-7

2.7K 177 10
                                    

Tamtego dnia, dużo się działo. Po paru dniach w Zakazanym Lesie i spotkanie tam Black Dream'a, było przerażające. Jest czerwiec.

Strasznie się nudze. Jeszcze tydzień nauki i wracamy do swoich domów. Moja ciocia nie pisała do mnie podnad dwa miesiące. Boje się o nią.

Siedze na WS i skubie widelcem w sałatkę. Dopóki przedemną nie została rzucona koperta. Wzięłma ją do ręki. Nawet niewiem kiedy na mojej twarzy pojawiła się ulga. Cioci Lilier napisała. Otworzyłam list i zaczęłam przyglądać się napisanemu tekstu.

Kochana, Veronico!

Przepraszam, że tak dawno nie pisałam.

Miałam bardzo ważne sprawy w Ministerstwie.

Ale również zajmowałam się naszą przeprowadzką.

Znalazłam nieduży domek w Dolinie Godryka.

Wszystkie formalności, jak i meble, zostały już załatwione.

W wakacje zobaczysz nasz nowy dom.

Kocham,
Ciocia Lilier

Westchnęłam. Serio?  Nowy dom?  No nic. Jak to mówią trzeba żyć dalej. Czemu mnie to nie rusza?  Za dużo wspomnień z wujkiem oraz Carl'em. Wstałam i wyszłam z WS. Skierowałam się do dormitorium. Miałam zamiar zatopić się w kolejnej książce. Cały czas je czytam, bez przerwy. (Nie zaliczjąc śniadania, obiadu, kolakcji i lekcji)


Kiedy znajdowałam się w dormitorium zauważyłam paczkę. Dziwne. Otworzyłam pakunek. W środku była kartka i książka. Zaczęłam czytać kartkę.

Książkowa depresja.

Można ją rozpoznać kiedy osoba całe dnie spędza tylko na czytaniu książek. Może to znaczyć że tęskni za kimś bliskim.

Najlepiej ją zwalczyć, zawierając przyjaźń albo coś większego. Osoba nie może zostać sama.

Podarowałam ci tę kartkę,
Nie bez powodu.
Pewnie mnie już
Nie ma na tym świecie.
Martwię się o ciebie,

Carl

-To takie coś istnieje? - spytałam patrząc w okno. Szukałam tam odpowiedzia na moje pytanie. Nieodnalazłam jej. -Przepraszam.

-Biała! - usłyszałam głos z komody. Podeszłam tam. Dwustronne lusterko. Stał tam Harry i Ron.

-Cześć. -uśmiechnęłam się. -Jak tam?

-Jakoś ujdzie. -odezwał się Ron.

Rozmawialiśmy do końca dnia.

-****-*

Dziś wtorek. Jutro jedziemy do swoich domów. Trochę się stresuję. Książkę którą dostałam od Carl'a, okazał się dziennik. Niestety nie wiem do kogo należał. Zżyłam się z Lily i Roki, jak i z Alicją. Wiem że robię błąd, ale...







Co jeśli zapobiegnę śmierci Lily i James'a?











Książkowa depresja | Remus LupinWhere stories live. Discover now