-Przedstawicielką Akademi Magii Beauxbatons jest... -z Czary Ognia wyleciał kawałek pergaminu. -Camille Violin!
Do dyrektora podeszła dziewczyna o niebieskich oczach i blond włosach. Dumbledore pogratulował dziewczynka a ta przeszła do innego pokoju.
-Reprezentantem Instytutu Magii Durmstrang jest... William Skireen! - znów brawa, tym razem do dyrka podszedł brunet o brązowych oczach.
-Trzymam kciuki. -powiedziałam w stronę Rogacza i Łapy.
-Reprezentantem... Przepraszam. Reprezentantką Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart jest... Veronica Renes! - usłyszałam ogromne brawa. Cała blada podeszłam niepewnie do profesora. Usłyszałam od niego gratujacje i poszłam do pokoju gdzie stała pozostała dwójka.
-Cześć! Jestem Camille Violin. -uśmiechnęła się blondynka.
-Ja jestem Wiliam Skireen. -uśmiechnął się chłopak.
-Veronica Renes.
Po chwili do sali weszli profesorowie. Powiedziałam że to musi być pomyłka, ale minister magii powiedział że i tak muszę startować. Szłam korytarzem razem z Cami i Will'em.
-Naprawdę nie dawałam pergaminu ze swoim nazwiskiem? - spytała Camille.
-Naprawdę...
-Dziwne. Może ktoś zrobił to za ciebie? - spytał Will.
-Dobra ja idę do swojego dormitorium. Muszę ogarnąć myśli. Narka! - powiedziałam i poszłam w stronę wierzy Gryffindor'u.
-Jak mogłaś! - uałyszałam krzyk Potter'a. No to teraz się zacznie.-James ja naprawdę nie chcę startować...
-To czemu wrzuciłaś swoje nazwisko do Czary!? - spytał wkurzony Black. Roki patrzyła na mnie przepraszająco.
-Po co miałabym ryzykować własne życie dla jakieś tam wieczniej chwały! - wykrzyknęłam.
Kłóciliśmy się jeszcze parę ładnych godzin.
*--****
Nie odzywaliśmy się do siebie od dwóch miesięcy. Jest listopad i niedługo pierwsze zadanie. Mamy też lekcje nauki tańca, bo w grudniu Bal Bożonarodzeniowy. Piąte klasy wzwyż muszą uczyć się tańca na bal. Młodsze nie idą.
Siedziałam w swoim dormitorium. Była sobota więc wolne. Za tydzień w środę zaczyna się pierwsze zadanie. Cały czas boje się że to może być coś okropnego. Nagle do pokoju ktoś zapukał i po chwili wszedł. Zauważyłam rudą czuprynę.
-Musimy porozmawiać...
-O czym? - powiedziałam obojętnie.
-Ja wiem że ty byłaś w przyszłości. -oczy mi się zaszkliły. Ostatnio Harry mówił że Roksana została zamordowana przez Voldemorta, a Syriusz przez Bellatrix. -Musisz mi powiedzieć co cię tak trapi.
-Nic nie zrozumiesz...
-Ale ja chcę zrozumieć! - wykrzyknęła.
-Nie rozumiesz że ty, James, Roksana i Syriusz w przyszłości umrzecie!!? - krzyknęłam pod wpływem emocji. Po moich policzkach płynęły łzy. Lily stała jak słup soli. Wybiegłam z dormitorium, usłyszałam krzyk Lily i zamykanie drzwi. Schodziłam jak najszybciej ze schodów. Na dole siedzieli Hunce, miałam już wybiec z PW, ale ruda złapała mnie za nadgarstek. Zobaczyła bandaż. Ostatnio moja blizna zaczęła strasznie piec.
-Veronica, przepraszam. Niepowinnam tak na ciebie naciskać. Po prostu się martwiła...
-Nie rozumiesz że ja nie chcę żebyście zginęli! - krzyknęłam. Dobrze że tylko oni byli w PW. Upadłam na kolana, znów to pieczenie. Przeklnęłam pod nosem.
-Skarbie, co się stało? - usłyszałam jak ktoś do nas podbiegł i to wypowiedział. Dalej ciemność.
Obudziłam się w SS. Po chwili przybiegła do mnie pani Pomfrey. Dawała mi jakieś eliksiry i zmieniła opatrunek. Mogłam wyjść. Zobaczyłam Remusa. Powinnam mu powiedzieć prawdę. I lepszego momentu nie znajdę.
-Nic ci nie jest? - spytał zatroskany.
-Tak... Musimy pogadać. -dodałam.
-Chodźmy na błonia. -powiedział i złapał mnie delikatnie za rękę. Uśmiechnęłam się. Brakowało mi jego dotyku (bez skojarzeń -=-). Kiedy byliśmy już w wybranym miejscu. -Toooo... O czym chciałaś mi powiedzieć?
-Przepraszam że wcześniej tego nie powiedziałam ale j-ja...
-Byłaś w przyszłości. Wiem.
-Skąd ty? - spytałam z niedowierzaniem.-Posłuchaj. Rozumiem że się boisz, ale... Powiec mi szczerze. Nadal mnie kochasz? - spytał z nadzieją w głosie.
-J-j-ja-a...
Skłamać czy powiedzieć prawdę?
Ten wybór należy do was.
Więc piszcie.
Jutro kolejny rozdział.
![](https://img.wattpad.com/cover/101350864-288-k440376.jpg)
YOU ARE READING
Książkowa depresja | Remus Lupin
FanfictionDziewczyna która nie mogła w wieku 11 lat jechać do szkoły magi zwanej "Hogwart". Lecz jej rodzice zastępczy zgadzają się na żeby dziewczyna pojechała na czwarty rok nauki. Poznaje sławnych huncwotów. Co jeśli spotka tam przyjaciółkę? Co jeśli nie...