2-14

2.4K 168 46
                                    

-Przedstawicielką Akademi Magii Beauxbatons jest... -z Czary Ognia wyleciał kawałek pergaminu. -Camille Violin!

Do dyrektora podeszła dziewczyna o niebieskich oczach i blond włosach. Dumbledore pogratulował dziewczynka a ta przeszła do innego pokoju.

-Reprezentantem Instytutu Magii Durmstrang jest... William Skireen! - znów brawa, tym razem do dyrka podszedł brunet o brązowych oczach.

-Trzymam kciuki. -powiedziałam w stronę Rogacza i Łapy.

-Reprezentantem... Przepraszam. Reprezentantką Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart jest... Veronica Renes! - usłyszałam ogromne brawa. Cała blada podeszłam niepewnie do profesora. Usłyszałam od niego gratujacje i poszłam do pokoju gdzie stała pozostała dwójka.

-Cześć!  Jestem Camille Violin. -uśmiechnęła się blondynka.

-Ja jestem Wiliam Skireen. -uśmiechnął się chłopak.

-Veronica Renes.

Po chwili do sali weszli profesorowie. Powiedziałam że to musi być pomyłka, ale minister magii powiedział że i tak muszę startować. Szłam korytarzem razem z Cami i Will'em.

-Naprawdę nie dawałam pergaminu ze swoim nazwiskiem? - spytała Camille.

-Naprawdę...

-Dziwne. Może ktoś zrobił to za ciebie? - spytał Will.

-Dobra ja idę do swojego dormitorium. Muszę ogarnąć myśli. Narka! - powiedziałam i poszłam w stronę wierzy Gryffindor'u.
-Jak mogłaś! - uałyszałam krzyk Potter'a. No to teraz się zacznie.

-James ja naprawdę nie chcę startować...

-To czemu wrzuciłaś swoje nazwisko do Czary!? - spytał wkurzony Black. Roki patrzyła na mnie przepraszająco.

-Po co miałabym ryzykować własne życie dla jakieś tam wieczniej chwały! - wykrzyknęłam.

Kłóciliśmy się jeszcze parę ładnych godzin.

*--****

Nie odzywaliśmy się do siebie od dwóch miesięcy. Jest listopad i niedługo pierwsze zadanie. Mamy też lekcje nauki tańca, bo w grudniu Bal Bożonarodzeniowy. Piąte klasy wzwyż muszą uczyć się tańca na bal. Młodsze nie idą.

Siedziałam w swoim dormitorium. Była sobota więc wolne. Za tydzień w środę zaczyna się pierwsze zadanie. Cały czas boje się że to może być coś okropnego. Nagle do pokoju ktoś zapukał i po chwili wszedł. Zauważyłam rudą czuprynę.

-Musimy porozmawiać...

-O czym? - powiedziałam obojętnie.

-Ja wiem że ty byłaś w przyszłości. -oczy mi się zaszkliły. Ostatnio Harry mówił że Roksana została zamordowana przez Voldemorta, a Syriusz przez Bellatrix. -Musisz mi powiedzieć co cię tak trapi.

-Nic nie zrozumiesz...

-Ale ja chcę zrozumieć! - wykrzyknęła.

-Nie rozumiesz że ty, James, Roksana i Syriusz w przyszłości umrzecie!!? - krzyknęłam pod wpływem emocji. Po moich policzkach płynęły łzy. Lily stała jak słup soli. Wybiegłam z dormitorium, usłyszałam krzyk Lily i zamykanie drzwi. Schodziłam jak najszybciej ze schodów. Na dole siedzieli Hunce, miałam już wybiec z PW, ale ruda złapała mnie za nadgarstek. Zobaczyła bandaż. Ostatnio moja blizna zaczęła strasznie piec.

-Veronica, przepraszam. Niepowinnam tak na ciebie naciskać. Po prostu się martwiła...

-Nie rozumiesz że ja nie chcę żebyście zginęli! - krzyknęłam. Dobrze że tylko oni byli w PW. Upadłam na kolana, znów to pieczenie. Przeklnęłam pod nosem.

-Skarbie, co się stało? - usłyszałam jak ktoś do nas podbiegł i to wypowiedział. Dalej ciemność.


Obudziłam się w SS. Po chwili przybiegła do mnie pani Pomfrey. Dawała mi jakieś eliksiry i zmieniła opatrunek. Mogłam wyjść. Zobaczyłam Remusa. Powinnam mu powiedzieć prawdę. I lepszego momentu nie znajdę.

-Nic ci nie jest? - spytał zatroskany.

-Tak... Musimy pogadać. -dodałam.

-Chodźmy na błonia. -powiedział i złapał mnie delikatnie za rękę. Uśmiechnęłam się. Brakowało mi jego dotyku (bez skojarzeń -=-). Kiedy byliśmy już w wybranym miejscu. -Toooo... O czym chciałaś mi powiedzieć?

-Przepraszam że wcześniej tego nie powiedziałam ale j-ja...

-Byłaś w przyszłości. Wiem.
-Skąd ty? - spytałam z niedowierzaniem.

-Posłuchaj. Rozumiem że się boisz, ale... Powiec mi szczerze. Nadal mnie kochasz? - spytał z nadzieją w głosie.

-J-j-ja-a...

Skłamać czy powiedzieć prawdę?

Ten wybór należy do was.
Więc piszcie.
Jutro kolejny rozdział.

Książkowa depresja | Remus LupinWhere stories live. Discover now