Peggy..

2.1K 104 15
                                    

Peggy .. niestety leży w śpiączce od 2 dni .. jej szanse są bardzo małe .. rodzina przychodzi praktycznie się z nią żegnać .. Steve nie odbiera ode mnie telefonów .. chciałabym mu pomóc ale widać że nie chce z nikim rozmawiać .. Postanawiam udać się do szpitala żebym i ja miałam możliwość pożegnania się .. jest mi strasznie ciężko .. kiedy o tym myślę łzy same napływają mi do oczu .. ludzie dziwnie na mnie patrzą .. niektórzy nawet pytają czy mają mi w czymś pomóc .. to ja chciałabym pomóc Peggy .. albo Kapitanowi .. dzwoniłam nawet do Starka i pytałam się czy są już jakieś wyniki mojej krwi .. jeżeli miałaby pomóc Peggy .. można spróbować .. niestety jej nie da się już uratować .. ma swoje lata... Stark skutecznie odwiódł mnie od tego pomysłu .. pytałam również Bonnie .. ale niestety nic nie można zrobić .. gdyby była szansa ją jakoś odmłodzić .. Dochodzę już do szpitala .. dzisiaj jest strasznie ponuro .. ponuro na zewnątrz .. i tu w środku .. w moim sercu .. udaję się do sali w której leży Peggy .. zaczynam ciężko oddychać , ale biorę się na odwagę i wchodzę do pomieszczenia .. nikogo nie ma .. ale jest ona .. leży , przypięta do różnych kabli , bez oznak życia .. zaczynam płakać .. nie wiem czy mam siły na to , ale muszę być dzielna dla niej .. zasłużyła na to .. biorę krzesło i siadam obok niej .. delikatnie chwytam ją za lodowatą kruchą dłoń .. tyle w życiu przeżyłaś Peggy .. czas abyś odpoczęła .. układam sobie w głowie jakieś pożegnanie kiedy czuję jak jej dłoń zaczyna lekko ściskać moją .. patrzę na nią w szoku .. patrzy na mnie i uśmiecha się ! 

- Peggy ! Wiedziałam że wszystko będzie w porządku .. poczekaj zawołam lekarza !- zaczynam wstawać ..

-Nie .. - słyszę cichutki zachrypnięty głos Peggy .. - zostań tutaj ze mną .. ten ostatni raz.. 

- Ale Peggy .. będziesz żyć .. jesteś taka silna .. - widzę że po jej policzkach spływają łzy ..

- Proszę Cię o jedno .. zaopiekuj się nim .. zrób o co Cie proszę... 

- Zrobię wszystko o co prosisz .. ale ty zrób coś też dla mnie .. poczekaj chwilkę .. zadzwonię do Steva .. - odłożyłam rękę i jak najszybciej wyszłam z sali dzwoniąc do Steva .. 1 sygnał .. 2 sygnał .. proszę Cię Steve odbierz .. zaczynam chodzić w kółko .. czemu akurat teraz nie odbiera ? Z daleka widzę że ktoś idzie w moją stronę .. dwie osoby .. Znam je .. Przecież to Steve i Sam ! Czym prędzej biegnę w ich stronę .. - Steve ! - podbiegam do niego i chwytam za jego dłoń ..

- Caroline ja przepraszam  że nie odbierałem ale nie chciałem Cię martwić .. - zaczyna mnie przytulać .. widać że bardzo cierpi ..

- Ja wszystko rozumiem ale teraz proszę Cię chodź .. - nie kontroluje już łez...- Ona czeka teraz tylko na Ciebie ..- cała się trzęsąc kieruję się ze Stevem w stronę sali .. Sam postanowił zostać .. Bałam się że jak wejdziemy będzie już za późno .. - Porozmawiaj z nią najlepiej sam na sam .. ona teraz tylko tego pragnie .. - przytulam go z całych sił..

-Nie zostawiaj mnie Caroline .. wejdź ze mną .. - oczywiście Steve dla Ciebie wszystko .. Taka jaka była taka jest nadal .. jedynie patrzy na nas tymi swoimi pięknymi dużymi oczami .. Steve bez wahania siada obok niej i chwyta za rękę .. Peggy uśmiecha się do niego ..

- Steve .. tak się cieszę że żyjesz .. że było mi dane zobaczyć Cię ten ostatni raz.. kiedyś jeszcze ze sobą zatańczymy .. obiecujesz? - Widać że ta rozmowa kosztuję ją wiele wysiłku ..

- Obiecuję Peggy .. ale ja nadal nie potrafię tańczyć .. - ściska mnie w gardle na ten widok .. 

 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Kapitan ameryka.. captain america .. Steve rogers ..Where stories live. Discover now