Każdy kiedyś umrze .

1.2K 73 11
                                    

Wyszedł lekarz .. po jego minie zrozumiałam , że nie jest ciekawie .. Każdy chciał dowiedzieć się jak najszybciej co się dzieje .. nawet nie miałam szans żeby dotrzeć do lekarza .. Natasha zagrodziła mi drogę .. widać że jej na nim strasznie zależy .. Zrobiło się strasznie głośno .. " Co się dzieje ? " .. " Czy żyje ? " .. " W jakim jest stanie ? " .. te pytania chyba zostaną na zawsze w mojej głowie .. 

- Proszę o zachowanie spokoju .. - doctor chyba zaczął się lekko denerwować .. chyba aż tak głupi nie jest , żeby postawić się Avengers ? A może i jednak ... mało takich ludzi na tym świecie ? .. - Szukam jednej osoby ... Pani Caroline Gilbert .. - momentalnie wszyscy ucichli .. kierując wzrok na mnie .. szczerze? Byłam zaskoczona .. czego on ode mnie chce .. pochwyciłam wzrok Kapitana .. - Jest mi Pani bardzo potrzebna ... proszę za mną .. - czyżbym miała przeprowadzić operacje ? Hello .. nie jestem lekarzem .. szybko minęłam wszystkich .. poczułam jedynie dotyk na swojej ręce.. Steve .. posłałam mu lekki uśmiech .. Białe korytarze źle mi się kojarzą .. dzięki Bogu nie muszę chodzić do szpitala .. ponieważ moja krew... zaraz .. czyżby chodziło im o moją krew?

- O co tutaj chodzi ? - zaczęłam wymijać różnych lekarzy .. trwały operację .. ludzie chodzili cali okrwawieni .. - Chodzi tutaj o moją krew tak ? - no odpowiedź .. ile mam czekać ..

- Nie chciałem tego mówić przy wszystkich.. - omal na niego nie wpadłam .. tak szybko się obrócił .. - jest Pani jego jedyną nadzieją .. jeżeli Pani krew nie pomoże .. Nick umrze.. Także proszę pomóc .. - czyli jest źle .. bardzo źle .. 

- Zrobię wszystko co w mojej mocy ... niech Pan prowadzi .. - nie wyobrażam sobie żeby Nicka zabrakło .. to on tutaj dowodzi.. to dzięki niemu jest jak jest, to dzięki niemu Avengers istnieje .. gdyby nie jego zaangażowanie , może nigdy nie spotkałabym Kapitana .. Zatrzymujemy się przed drzwiami .. lekarz wpisuję jakiś pin .. obok mnie pojawiają się dwaj uzbrojeni faceci .. spoglądam na nich niepewnie .. teraz każdy może być zdrajcą .. zostaję przepuszczona w drzwiach pierwsza.. to co zastaje łamie mi serce .. Nick .. cały okrwawiony z mnóstwem aparatury na około .. 

- Jego serce zatrzymało się już 3 razy .. jedynie ta maszyna przytrzymuje go jeszcze przy życiu .. - lekarz zaczyna sprawdzać parametry życiowe Nicka .. - nie reaguje na nic .. stracił bardzo dużo krwi .. niestety medycyna nie jest już nic w stanie zrobić .. - rozkłada ręce ..

- Proszę podać mi jakiś skalpel albo coś

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Proszę podać mi jakiś skalpel albo coś .. - momentalnie koło mnie pojawia się pielęgniarka .. uśmiecha się do mnie lekko .. biorę w ręce ostry przedmiot i nacinam sobie skórę .. momentalnie sączy się krew.. - musi dać mi Pan jakiś pojemnik .. bardzo szybko moje rany się goją ..- dostaję wszystko czego potrzebuję .. nawet chusteczki .. drobiazg ale cieszy .. zajęło mi to jakieś 5 minut .. po wszystkim podaję krew lekarzowi .. który momentalnie zaczyna działać .. po minucie Nick jest już podłączony do kroplówki .. - Oby zadziałało ... - szepcze ..

- Zaczynamy .. - nerwowo spoglądam na wszystkie maszyny .. tak jakby rodziły się do życia .. - to niemożliwe .. - mówi lekarz.. patrzę na niego zdziwiona .. widzę że spogląda w dół .. podążam wzrokiem w to samo miejsce .. Nick .. jego rany na klatce piersiowej zaczynają się goić ... - To działa ! - krzyczy lekarz i podbiega do mnie tuląc mnie do siebie z całych sił .. jednak po chwili się peszy .. Będzie żył .. Nick będzie żył .. muszę jak najszybciej powiadomić o tym resztę .. 

Szybko docieram do wszystkich

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Szybko docieram do wszystkich .. na mój widok każdy otwiera oczy ze zdziwienia .. Oni nadal myślą że Nick umiera a ja cała w skowronkach ? Nie dziwie im się .. 

- Już nie musicie się niczym martwić .. Nick wyjdzie z tego szybciej niż myślicie .. - podchodzi do mnie Natasha nerwowym krokiem ..

- Co masz na myśli ? - ma strasznie spuchnięte oczy ..

- Dałam mu swoją krew.. zadziałało .. wszystkie jego rany się goją.. Jestem strasznie szczęśliwa .. gdyby  nie to Nick by umarł .. - podchodzi do mnie Steve i zaczyna tulić .. - Tak bardzo się o niego martwiłam .. jak to dobrze wiedzieć że będzie nadal z nami .. strasznie się bałam że moja krew nie podziała .. - spoglądam na Natashe .. biedna musiała usiąść z wrażenia ..

- No cóż .. jeden problem z głowy .. - odzywa się Stark .. - i znowu pojawia się ten sam problem co zawsze .. - patrzy na mnie z mordem w oczach .. dosłownie .. - może teraz ty zadecydujesz co mamy robić ? Aaa zapomniałem .. zawsze jest tak jak ty chcesz .. i widzisz co z tego mamy ? Nasz szef.. nawet nasz przyjaciel omal nie stracił życia .. Clint dokładnie mi opowiedział co się działo .. Twoja siostra to zło .. demon .. który dawno powinien być zniszczony .. a wiesz co jest najgorsze ? Że przez nią tworzone są inne potwory .. I co ? Nadal chcesz być bohaterem i ratować wszystkich ? Nawet tych którzy na to nie zasługują? - zwraca się do Kapitana ..

- Tony skąd ty możesz wiedzieć co to rodzeństwo .. zawsze byłeś sam .. Tobie to odpowiada .. to jest jej siostra , i ostatni raz mówię .. uważaj na słowa .. - Steve stanął naprzeciwko Starka .. 

- Bo co ? Bo uderzysz mnie swoją tarczą ? Dobrze wiesz że powinna zniknąć .. na co jeszcze czekasz? Aż zginą tysiące osób ? albo nawet miliony ? Wiem że poczułeś w końcu miłość czy coś .. ale tu chodzi o coś więcej .. także powiedz teraz co o tym myślisz ... - Nastała cisza... Steve w ogóle się nie odzywał .. oczekiwałam czegoś więcej ..

- Myślę że ... - wziął głęboki oddech.. - myślę że to jednak Caroline powinna podjąć decyzję nikt więcej .. 

- Ale on pytał co ty o tym myślisz ? - spojrzałam na niego ze smutkiem w oczach .. 

- Caroline .. - zaczyna do mnie podchodzić .. - oddam za Ciebie życie .. kocham Cię .. wiesz o tym .. ale Twoja siostra jest ogromnym zagrożeniem .. najgorsze jest to że przez nią mogę stracić Ciebie ..

 najgorsze jest to że przez nią mogę stracić Ciebie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Biorę głęboki oddech ..

- Każdy z wam pewnie myśli że jestem naiwną idiotką .. ale ja tylko chciałam uratować swoją siostrę .. teraz jednak wszystko się zmieniło ... chciała zabić członka naszej rodziny .. - zaczynam podchodzić do Starka .. - mimo że Twoje zdanie rani mnie najbardziej .. - nagle posmutniał .. - Ale tylko ty jedyny otworzyłeś mi oczy na tą sytuację .. tylko ty dajesz mi do zrozumienia co może się wydarzyć .. Dziękuję ..  Każdy wie co ma robić .. najbardziej się boję że ktoś ucierpi .. - przerywa mi dźwięk mojego telefonu .. nieznany numer .. - Halo ? ..- nie spodziewałam się że ta osoba do mnie zadzwoni .. powodując strach .. ..

Kto to może być ? Czekajcie na kolejny rozdział :) Miłej niedzieli ;*

Kapitan ameryka.. captain america .. Steve rogers ..Where stories live. Discover now