Każdy miał nadzieję ..

1.5K 83 2
                                    

6 dni .. minęło już 6 piekielnych dni .. powoli zaczynamy się pakować , mamy się przeprowadzić do siedziby Avengers.. nawet wybrałam sobie pokój .. tylko trzeba go trochę urządzić. Codzienne treningi z Kapitanem dają mi lekko w kość , nie narzekam , staram się z całych sił .. zagrożenie czeka tuż za rogiem .. Wczoraj na nasz trening wpadli nawet Thor i Clint .. było nawet śmieszne , chłopaki strasznie się wydurniali .. nawet troszkę się z nich śmiałam .. Co do mojej siostry .. nic się nie zmienia , jutro jest ostatni dzień .. ostatnia szansa.. jeżeli moja krew nic nie zdziała , nie wiem co można zrobić więcej ..Na dole w kuchni czeka na mnie ładnie ozdobiony stół i mnóstwo potraw.. czy ja coś ominęłam ? Są jakieś Święta?

- Siadaj .. widzę że niespodzianka się udała .. - staje naprzeciw mnie mój brat... lekko sie uśmiecha , dla niego ta cała sytuacja jest strasznie trudna ..

- Czy ja o czymś nie wiem ? Przecież do grudnia daleko .. Świąt jeszcze nie ma.. - zaczęłam nawet liczyć ile jest potraw..

- To taka pożegnalna uczta w tak małym gronie .. później nas będzie już więcej a mi się nie będzie już chciało gotować .. - Harry odsuwa mi krzesło i każe usiąść .. Powiem szczerze .. jestem pozytywnie zaskoczona .. ona mi nigdy nawet kanapki nie zrobił .. a tu takie coś .. 

- A Bonnie gdzie ? - mam nadzieję że nie zapomniał o niej .. szkoda żeby przeoczyła tą " ucztę"

- Jestem jestem .. jak możesz się domyślić .. wiedziałam już o wszystkim wcześniej , ale nie jestem taką świnią żeby się rozgadać .. - klepie mojego brata i również zasiada z wielkim bananem na twarzy .. Kątem oka zauważam jedno krzesło więcej .. czy kogoś się spodziewamy ? Patrzę lekko zdziwiona na Bonnie .. - A nieee.. nikt nie przyjdzie .. Harry chciał żeby wasza siostra tam usiadła .. - momentalnie rzednie mi mina .. powinnam spędzić więcej czasu z moim bratem .

- Harry .. - zaczynam nieśmiało ..

- Spokojnie Caroline .. nie jestem już dzieckiem .. powinna tu z nami być .. no ale niestety jest jak jest .. Bonnie czy mogłabyś wyczarować jakieś ładne kwiaty  ? Tak pusto na tym stole..- sekunda i przed nami pojawiają się piękne czerwone róże.. moje ulubione .. pięknie pachną .. Harry znika za drzwiami kuchni ...

- Bonnie .. nie wiem co mam zrobić .. - łapię się za głowę .. dosłownie , jeżeli ktoś mógłby zamienić się ze mną miejscami .. ZAPRASZAM ! - jeszcze zbliżają się urodziny mojego taty .. może powinnam zabrać Harrego na jakieś małe wakacje? - Sama nawet bym pojechała ..

- Z tego co wiem to Steve coś planuję .. - momentalnie robi się biała jak ściana ! Właśnie wkopała Steva .. - Matko za długi jęzor .. mam za długi jęzor.. Nic ze mnie więcej nie wyciągniesz.. - zaczyna uciekać do kuchni ..

 - zaczyna uciekać do kuchni

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Siedziba Avengers..

- No mówię Ci będzie zadowolona .. kto by nie był z takich wakacji ? - Pokazuję Samowi ofertę jaką znalazłem z pomocą Clinta.. nadal nie potrafię obsługiwać się internetem .. 

Kapitan ameryka.. captain america .. Steve rogers ..Where stories live. Discover now