Misja.

1.8K 89 4
                                    

Jeszcze godzina .. i ruszamy .. Wszyscy są gotowi .. jedynie Stark marudzi , że miał za mało czasu.. kto jak to ale on ma doświadczenie .. co ja mam powiedzieć , albo Bonnie albo mój brat .. nasza pierwsza prawdziwa misja .. i to jeszcze jak ważna .. Próbowali wcisnąć mi jakiś kostium na wzór czarnej wdowy .. jednak odmówiłam .. ja czuję się dobrze w normalnych spodniach i nawet bluzce .. lateks mnie nie kręci .. dzielimy się na grupy .. Stark , ja , Kapitan i Bonnie .. Thor , sokole oko mój brat i Sam .. Czarna wdowa i Wanda idą razem jako pierwsze .. o Zielonym nie wspominają .. ponoć ma być w ukryciu do czasu aż będzie zbyt niebezpiecznie .. ja od samego początku wiem że będzie ciężko .. sama mam ochotę uszczypnąć Hulka żeby się obudził..Wsiadamy wszyscy razem do ogromnego samolotu .. ponoć 2 godziny i będziemy na miejscu .. zajmuję miejsce obok Bonnie i Steva .. cały czas trzyma mnie za rękę .. czuję się przy nim bezpieczna , ale czuję że jego troska czasem może doprowadzić do katastrofy .. Bonnie spogląda na mnie delikatnie .. Bonnie wal magią ile wlezie .. pamiętaj moja siostra jest dzisiaj najważniejsza.. kiwa głową .. wiem że mogę na nią liczyć .. mam nadzieję że nikomu się dzisiaj nic nie stanie .. Będę walczyć .. dam z siebie wszystko .. Rozmyślanie przerywa Thor..

- Nawet nie miałem czasu żeby z wami pogadać .. pamiętam te dobre jedzenie u was .. na samą myśl zrobiłem się głodny .. - rozmarzył się Thor.. wiem że próbuje rozluźnić atmosferę .. niestety u mnie to nie zadziała .. 

- Wszystko ok ? .- zagaduje mnie Steve ... spoglądam na niego i widzę jak zwykle te cudowne oczy .. uśmiecham się do niego lekko .. i kiwam głową że tak .. - O nic się nie martw .. będę Cię chronił ..

- Już spokojnie gołąbeczki .. ostatni raz musimy przegadać sprawę .. - jak zwykle cudowny Tony ..


Dwie godziny później .. 

Jesteśmy już na miejscu .. w jakimś lesie .. wiemy że od bazy dzielą nas jakieś 10 km .. Zaczynamy się rozdzielać .. Chyba nie wiedzą że nadchodzimy .. bo nawet nikt nie stoi na czatach .. Zaczynam się denerwować .. Steve cały czas trzyma mnie za rękę .. dyskretnie ją zabieram .. patrzy na mnie lekko zdziwiony ..

- Wybacz.. muszę być skoncentrowana na misji .. - uśmiecham się do niego lekko ..

- Ja też .. - podchodzi do mnie i całuje lekko w usta .. i odchodzi na przód ... Bonnie uśmiecha się do mnie promiennie.. wywracam oczami .. uderzając ją lekko w ramię .. trzymamy się razem .. czuję że już się zbliżamy .. reszta chyba też to czuję .. Słyszę w słuchawce w ucho że Stark już widzi budynek .. zaczyna atakować .. my zaczynamy przyspieszać ! Z chęcią użyłabym swojego daru .. żeby skończyć to jak najszybciej , ale wiem że zrobiłabym błąd .. są .. atakują .. z każdej strony .. Bonnie jednym zaklęciem powala ich wszystkich .. najchętniej zatrzymałabym się i skopała im tyłki .. ale musimy iść dalej .. cały czas kontaktujemy się między sobą czy wszystko jest ok ! Czołg.. masakra i co teraz ? Bonnie próbuje go zatrzymać ale chyba ciężko jej to idzie .. Steve biegnie w jego stronę .. ale sam ? Tak nie może być .. Używam swojego daru , otwieram drzwiczki i wyrzucam wszystkich na zewnątrz .. Steve dosłownie zaczął bić mi bravo .. krzyczę do niego żeby wziął się do roboty .. Podkładamy ładunek .. wybuch jeden za drugim .. zaczyna się robić tłoczno .. Nagle pojawia sie Hulk .. za każdym razem jak go widzę .. serce mi staje .. czy on ma jakieś wrogie zamiary ? Chyba jednak nie .. atakuje kolejny czołg i biegnie w swoją stronę .. oddycham z ulgą . Biegniemy dalej .. Stark dostał się już do środka .. skubany .. to ja miałam się dostać tam pierwsza.. czuję że dopiero zaczynają się schody .. Wchodzę .. Bonnie za mną a Kapitan biję kogoś swoją tarczą .. czekam na niego .. spogląda do niego i macha żebym szła .. z Bonnie jestem bezpieczna .. Dostajemy się do Starka .. w koło pełno ciał .. poczułam dziwne uczucie , ale wiem że nie było innego wyjścia .

Kapitan ameryka.. captain america .. Steve rogers ..Kde žijí příběhy. Začni objevovat