Teraz jestem już pewna .

1.6K 80 28
                                    

UWAGA ! Opowiadanie zawiera treści nieodpowiednie dla niektórych czytelników .. jeżeli nie jesteście na to gotowi , będzie następny rozdział :D 



Moje ciało zaraz eksploduje .. czuję jakby milion mrówek wędrowało po moim ciele .. a to były ręce Kapitana .. silne dłonie .. moje dłonie .. czuję jak się denerwuje .. ja również , przecież to będzie mój pierwszy raz.. powinnam się rozluźnić .. nadal mam na sobie jedynie ręcznik ..nie robimy niczego pochopnie .. cieszymy się sobą .. jego ręce wędrują po moim udzie , przesuwając się powoli w górę .. zaczynam się spinać .. chyba to jednak wyczuł i momentalnie zabrał dłoń .. spojrzałam mu w oczy .. wzięłam jego rękę i skierowałam w dół .. jego dłoń zaczyna dotykać mojego brzucha .. moje motyle zaraz wystrzelą w kosmos.. postanawiam ściągnąć z niego koszulkę .. od razu widzę jego boskie ciało .. ten tors.. wszystko jest idealne ..słyszę jak Steve zaczyna sapać .. obudziło się w nim jakieś dzikie zwierze .. ja też zaczynam płonąć .. czuję że zaraz do tego dojdzie .. zaczyna mnie namiętnie całować ,w tym samym czasie ściąga ze mnie ręcznik .. myślałam że będę czuć się zażenowana .. ale nie przed nim .. przy nim czuję się totalnie swobodna .. dziwne .. chyba nawet mogłabym latać przed nim na golasa.. ( może chyba jednak trochę przesadziłam ).  To chyba było to .. to obudziło w nim chęć , i koniec stresu .. zaczyna ściągać spodnie .. nie patrz w dół .. przecież nie będę sprawdzać co ma w spodniach .. słyszę tylko jak otwiera paczkę zabezpieczenia .. zaraz skąd on je ma ? Zapomnijmy o tym , ważne że w ogóle o tym pomyślał.. czekam na ten moment .. już od pierwszego dnia znajomości , czułam że to z nim będę miała swój pierwszy raz .. chyba istnieje takie coś jak miłość od pierwszego wejrzenia ..

- Caroline .. - lekko się wzdrygnęłam .. - jesteś pewna że tego chcesz ? - Przeniosłam wzrok na Kapitana , który stał przede mną totalnie nagusieńki .. o mamunciu .. uspokój palpitację serca .. nie w tym momencie ...

- Nie gadaj tyle , tylko działaj .. - no i się zaczęło .. położył się na mnie .. delikatnie całując.. nie byłam wcale gorsza .. zaczęłam masować jego wyrzeźbione plecy .. zanim się obejrzałam .. robił to co należało w tym momencie .. powodując ogromne emocje w moim ciele .. czegoś czego jeszcze nigdy nie czułam .. mamo nie gniewaj się .. miało być po ślubie .. pełna rozkosz .. moje ciało było totalnie rozkojarzone .. każda jego część pulsowała .. tworząc wielkie czerwone plamy na moim ciele .. mamrocząc moje imię , Steve opadł tuż obok mnie .. obydwoje ciężko sapaliśmy .. już po wszystkim .. obawiałam się że będzie boleć , ale to było zbyt przyjemne .. szybko nakryłam się kołdrą .. okej teraz zaczęłam się lekko czerwienić .. powinnam chyba iść znowu pod prysznic.. owinęłam się kołdrą i zaczęłam podnosić ..- Idę pod prysznic .. jeżeli chcesz to poczekaj tutaj na mnie .. - chwila i już mnie nie było .. szybko odkręciłam wodę i po chwili poczułam gorące krople na moim rozgrzanym ciele .. zaczęłam dotykać swoich ust , przypominając sobie że jeszcze przed chwilą całował mnie Steve .. dotykałam swojego brzucha i uda, przypominając sobie jak delikatnie mnie dotykał .. znowu te motyle .. one chyba już nigdy mnie nie opuszczą ..

Jakieś 20 minut później :.

Weszłam do pokoju , jednak Kapitana już nie było .. ale była kartka ..

" Poszedłem się kąpać , wrócę <3 " .. No to czekam .. z uśmiechem na twarzy odłożyłam kartkę , i postanowiłam zająć się swoimi włosami .. Kapitan nieźle mi je potarmosił .. nie wiem czy dam radę je rozczesać .. chyba bez nożyczek sie nie obejdzie .. nawet zapomniałam że jestem praktycznie w samym staniku .. wzięłam pierwszą lepszą koszulę ..

Po chwili w drzwiach ukazała mi się głowa Kapitanka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Po chwili w drzwiach ukazała mi się głowa Kapitanka .. z talerzem pełnym kanapek .. na sam widok usłyszałam wielki odgłos w moim brzuchu .. 

- Pomyślałem że będziesz głodna .. - pomógł mi zapiąć koszulę do końca i zaprowadził do łóżka .. 

- Jesteś idealny .. co ze mnie za kobieta , jak nawet nie pomyśli o tym że facet może być głodny .. - nie patrząc na niego szybko zajęłam się pochłanianiem kanapek ... mmmmm wyborne ! 

- Wydaje mi się że byłam bardzo zajęta .. - omal się nie udusiłam .. chyba Steve nie przemyślał tego co chciał powiedzieć , momentalnie oblał się rumieńcem .. po chwili jednak zaczęłam się z niego śmiać .. wyglądał tak słodko ..

- A ty dużo pracowałeś .. więc proszę , połowa należy do Ciebie . - bez żadnego ale wziął kanapkę , jednak zanim zaczął ją jeść dał mi szybkiego soczystego całusa.. jak nastolatki ..

- Taką pracę to mogę chętnie wykonywać .. - posłałam mu gniewne spojrzenie .. - ale oczywiście tylko z Tobą .. - zaczął podnosić ręce w geście obrony .. 

- Tak tylko że ta " praca " bardzo męczy .. i nie wiem jak ty , ale ja chcę spać .. a ty śpisz ze mną .. -ułożyłam się wygodnie robiąc miejsce Kapitanowi .. Wiem że dzisiaj usnę z uśmiechem na twarzy ..


Następnego dnia ..

Oczywiście Steve wstał wcześniej .. byłam sama .. i było mi zimno .. która to jest w ogóle godzina .. matko jedyna 9 ? I nikt mnie nie budził .. przecież trening , no i śniadanie .. jak ja mam dzisiaj normalnie funkcjonować .. tak nie może być .. ubrałam kapcie i jak strzała wyleciałam z pokoju .. leciałam do salonu bo wiedziałam że kogoś tam spotkam .. nie myliłam się .. była tam Bonnie .. od razu na mój widok wstała i zaczęła piszczeć ze szczęścia ..

- Wiedziałam ! Boże tak bardzo się cieszę ! Przecież niedługo będzie  ślub no i dzieci .. ty i Steve razem .. boże jakie piękne dzieci będą .. - zaczęła mnie dusić .. Tak się cieszyć ? Mamo...

- Spokojnie Bonnie .. chciałabym żeby zostało to między nami .. wiesz to był taki spontan .. - lekko się zaczerwieniłam .. 

- Spontan ? Ty byś widziała o czym myślał Steve .. - O ty małpo jedna .. ona coś musiała wiedzieć przecież wcześniej , mogła mi powiedzieć .. może to wczorajsze " zdarzenie " miałoby miejsce o wiele wiele wcześniej .. 

- Nawet nie chcę pytać .. szkoda że ja nie potrafię czytać w myślach .. Twoje myśli zapewne są mega brudne .. - chwyciłam jabłko i zaczęłam się śmiać jak opętana .. moja przyjaciółka stała z miną zranionego pieska .. - Idę szukać mojego księcia z bajki .. ty idź do swojego .. - teraz przegięłam .. rzuciła na mnie zaklęcie .. czułam jak silne poduchy wyrzucają mnie dosłownie s pokoju .. no teraz to się chyba nie opanuje .. i popuszczę ze śmiechu ..


Kapitan ameryka.. captain america .. Steve rogers ..Where stories live. Discover now