To się chyba nigdy nie skończy..

1.5K 85 5
                                    

Ta przeprowadzka chyba się nigdy nie wydarzy.. ja Stark , Bonnie mój brat i oczywiście Steve jesteśmy w laboratorium .. reszta zajmuję się sprzątaniem syfu które zafundowała nam moja siostra.. jest mi strasznie wstyd .. za to że daliśmy jej uciec.. Stark rozmawia z Nickiem .. Steve siedzi i przegląda swoje ręce , wciąż nie wierząc że go wyleczyłam .. zresztą ja też w to jakoś nie wierzę .. Bonnie przegląda swoją księgę .. tylko ja się kręcę ..

- Mam !- wykrzykuje Bonnie .. jednak po czasie się peszy widząc że wystraszyła wszystkich w koło .. - Potrzebuję tylko kilku rzeczy .. 

- A dokładnie czego? - podchodzę do niej na tyle blisko , że mogę przypatrzeć się jej oczom .. jest zdesperowana ..jak zawsze..

- Kilku jej włosów .. i zdjęcie .. jeżeli jakiekolwiek posiadacie .. - momentalnie przypominam sobie o zdjęciu w naszym domu .. - To za dużo czasu minie zanim wrócisz.. a to trzeba zrobić jak najszybciej .. Tony ty nie masz jej zdjęcia ? Przecież tu pracowała ..- nie zwracając na nich uwagi wchodzę do sali w której powinna być moja siostra, w poszukiwaniu włosów .. to nie jest zbyt trudne zadanie .. po sekundzie wracam .. ciesząc się że nie muszę już tam wchodzić .. - Ok Tony dziękuję za zdjęcie ... - chwytam owe zdjęcie przedstawiające twarz mojej siostry.. czemu musiałaś wszystko zepsuć .. dlaczego chciałaś się stać tym kim teraz jesteś .. tysiące pytań nurtuję moją głowę ..

- Czy potrzebujesz czegoś więcej ? - Odzywa się Steve

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Czy potrzebujesz czegoś więcej ? - Odzywa się Steve .. podchodząc do mnie i również spogląda na zdjęcie .. po pewnym czasie odbiera mi je i odkłada na blat.. chwytając za rękę ..

- Najlepsze i najbardziej skuteczne .. było by to gdybym miała krew kogoś z rodziny .. ale przecież nikt tutaj nie jest z nią spokrewniony .. - zaczyna otwierać księgę Bonnie..

- Może tutaj nikt nie jest , ale znajdzie się trochę krwi jej prawdziwej matki .. -Zjawia się obok nas Tony z małą probówką .. a w niej ciemna ciecz..

I przechodzimy do działania .. Wszędzie rozstawione są świeczki .. Bonnie na zdjęcie mojej siostry, wylewa krew jej matki i kładzie włosy.. zaczyna mówić coś w niezrozumiałym języku .. świeczki gasną i zapalają się .. z krwi zaczyna tworzyć się mała mapka .. i napis .. jeden wyraźny napis.. nazwa miejscowości ?Miasta ?

- Tutaj jest .. - pokazuję palcem Bonnie .. - bardziej dokładnej lokalizacji nie jestem w stanie znaleźć ..

- Ale spokojnie my ją zaraz znajdziemy .. chwila , momencik .. Bingo .. jest , siedziba Hydry .. bardzo schowana .. w życiu byśmy jej bez Twojej pomocy nie znaleźli.. - zaczyna chwalić moją przyjaciółkę Tony ? A to nowość ..

- Trzeba powiadomić resztę o planie działania .. i wyruszamy jeszcze dziś .. nie spodziewają się tak szybkiej reakcji z naszej strony .. - Kapitan jak to Kapitan , musi dowodzić .. 

W salonie .

- Sprawa jest dosyć poważna . Naszym głównym celem jest oczywiście Natalia , ale to siedziba Hydry , nigdy nie wiadomo co nas spotka .. - Przemawia do wszystkich Steve . - Działamy tak jak zawsze .. Tony starasz się dostać jak najszybciej do środka .. Bruce czekasz spokojnie na nasz znak .. Natasha Clint i Thor atakujecie z prawej strony .. Sam i Wanda atakują z lewej .. Ja, Harry , Bonnie i Caroline idziemy z naprzeciwka .. jeżeli pojawią się jakiekolwiek trudności .. pamiętajcie jesteśmy drużyną .. czy są jakieś pytania ? - momentalnie podnoszę się i podchodzę do Steva..

- Ja chciałabym coś powiedzieć .. - robi mi miejsce Kapitan .. spoglądam na wszystkich ..

- Na samym początku chciałabym was wszystkich bardzo przeprosić

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Na samym początku chciałabym was wszystkich bardzo przeprosić ... Może wcześniej można było wyeliminować problem , a teraz obawiamy się o życie niewinnych ludzi .. Ja miałam nadzieję , wiem że niektóre osoby również .. Dlatego tych co twierdzili inaczej .. bardzo przepraszam .. powinnam was była posłuchać .. przecież to wy jesteście specjalistami w tej dziedzinie .. Dlatego oświadczam .. jeżeli ktoś zostanie zraniony .. o tym drugim nawet nie myślę , zrobię wszystko co w mojej mocy .. nawet gdybym to ja miała pozbyć się .. wiecie kogo ..

- Nikt nigdy nie twierdził że to jest twoja wina .. - zaczyna Natasha .. - To jest normalne .. przecież to Twoja siostra ..- Zawsze myślałam że oni są bardzo przeciwni moim poczynaniom .. a prawda jest zupełnie inna .. 

- Dlatego chce mieć to już za sobą .. 


Siedzimy już w samolocie .. wszyscy lecą jednym .. mam nadzieję że Hulk go nie rozwali . wtedy będziemy mieli problem .. Dwie godziny lotu .. to zdecydowanie za dużo . Wszyscy są mega skoncentrowani .. jedynie Thor się wydurnia .. podziwiam go.Steve jak zawsze mnie pilnuję .. będę go dzisiaj bardzo potrzebować ..

- Myślisz że wiedzą że się zbliżamy .. - przytulam się do niego ..

- To jest Hydra .. więc na pewno.. są bardzo przebiegli .. no i Twoja siostra im pomaga .. a ona zdecydowanie wie o nas za dużo ..- No oczywiście ! Nigdy w ten sposób nie myślałam .. przecież ona zna ich na wylot .. każdy ich ruch.. zachowania .. ich styl walki .. ich życie .. wszystko .. tylko tego potrzebowali ludzie z Hydry .. tym bardziej jest mi wstyd za to.. to nie powinno mieć miejsca.. Muszę zadzwonić do mamy ..szukam telefonu ..10 nieodebranych połączeń od mojej mamy .. szybko wykręcam jej numer..

- Caroline co się dzieje ? - moja mama wręcz krzyczy ..

- Chyba to ja powinnam Cie o to spytać ..

- Hydra wie o mnie .. wyjechałam z miasta razem z babcią Bonnie .. spokojnie jestem bezpieczna.. Natalia do mnie dzwoniła, mówiąc że chciałaby się ze mną spotkać .. od razu wiedziałam co się dzieje ..

- Mamo spokojnie .. powiedz mi gdzie jesteście przyjadę po was i was zabiorę ..

- Nie dziecko .. teraz masz inne rzeczy na głowie .. bardziej ważne .. Otwórz oczy .. i przestań żyć nadzieją .. już jest za późno .. - momentalnie robi mi się ciężko ..moja mama jest w niebezpieczeństwie .. i to z winy Natalii.. teraz już wiem co mam robić .. cała dosłownie się trzęsę..

- Stark jeszcze długo .. - podchodzę do niego .. - Chciałabym to już mieć za sobą .. - mimo że to jest " moja siostra " Nie pozwolę skrzywdzić mojej mamy ..

- Co ty taka bojowa się zrobiłaś ? - zaczyna się ze mnie śmiać ..

- Ona chce dorwać moją mamę .. - momentalnie Tony poważnieje.. a w moich oczach pojawiają się łzy .. kolejny raz.. - Uciekła z domu , razem z babcia Bonnie ... wszyscy są w niebezpieczeństwie.. 

Kapitan ameryka.. captain america .. Steve rogers ..Where stories live. Discover now