2.4 Zabawa przy wodzie

447 39 23
                                    

[WAŻNA INFORMACJA NA DOLE]

- Oby faktycznie tak było... - mruknął pod nosem, wracając wzrokiem na morze.

- Jeżeli tak ci na niej zależy, to w końcu coś zrób - powiedziała Rozalia, która siedziała centralnie za nami, zajadając słone ciasteczka.

- J-ja nie chce nic na niej napierać - powiedział, odwracając się od morza, otwierając puszkę piwa.

/ Perspektywa Olgi /

- Nie pójdziemy już do nich? - spytałam się.

- Spokojnie, przecież nie uciekną - powiedział, strojąc do pasa w wodzie, przez co powili zanurzałam swoje stopy - ale za to możesz podrapać mnie po włosach - powiedział z uśmiechem, odchylając głowę tak, że mógł spojrzeć na moje oczy, zaczęłam go czochrać po włosach - proszę, trochę delikatniej - zaśmialiśmy się na cały głos, przez co bałam się, że wpadniemy do wody, mając mnie ciągle na swoich barkach.

Nastała cisza, spojrzałam na Kentina wpatrzonego w dal morza. Oparłam łokcie o jego głowę, przez co otrząsnął się ze swoich myśli.

- Odpłynąłeś - powiedziałam z uśmiechem.

- Zazwyczaj to ja ci to mówię - powiedział również z uśmiechem - chociaż, jak wrócimy, to będę pierwszym celem przez Lysandra - powiedział pod nosem.

- Jak to? - spytałam się zdziwiona.

- Ale co? - spytał.

- Nie zgrywaj się - powiedziałam, kiedy odwracał ode mnie wzrok, wzięłam jego głowę w dłonie i obróciłam ku górze, by patrzył centralnie na mnie.

- N-nie denerwuj się tak - spanikował i zaczął iść w stronę brzegu.

- Gadaj - szepnęłam.

- Nie mogę - przewrócił oczami, po czym zamilkł, to wszystko zaczynało być dziwne.

Postawił mi na ziemi, po czym sam podszedł do Alexa, który uradował się na jego widok... Ciężko będzie Violetto... Podeszłam do niej, kiedy kończyła szkicować rysunek, usiadłam naprzeciwko niej, zdejmując ostrożnie mokrą bluzkę, przez co zostałam w samym stroju kąpielowym.

- Hej Violetta - powiedziałam z lekkim uśmiechem - co rysujesz? - spytałam się, patrząc na szkic góry nogami.

- J-ja, spojrzałam, że nawet fajnie spędzasz czas i narysowałam, jak z K-kentin jesteś w morzu - powiedziała zawstydzona, obracając szkic w moją stronę.

- To jest cudowne - powiedziałam, podziwiając obraz.

- Dziękuję - powiedziała, zakrywając twarz włosami, taki urok Violetty...

Wstałam i udałam się do grupy, gdzie był Alex, trochę weszłam w środek rozmowy, przez co z początku nic nie rozumiałam.

- O, kto do nas przyszedł - powiedział z chytrym uśmieszkiem Kentin.

- Ty, Ken, to ja tu jestem od takich uśmieszków - powiedział Kastiel również z łobuzerskim uśmiechem.

- Kto to powiedział? - spytał mu się, mając ciągle na sobie ten uśmiech.

- Oj, wyczuwam spięcie - powiedział na głos Alex.

- Cii... Daj popcorn - powiedział Armin, na co każdy zaczął się śmiać.

Usiadłam pod parasolką, przez co słońce mnie nie prażyło. W cieniu mogłam w końcu oddychnąć spokojem. Myślałam ciągle nad planem jak by to wszystko rozegrać w przypadku Violetty i Alexa. Po dłuższych namysłach zmieniłam swój tok myślenia, przez co pomyślałam o tym, o czym miał na myśli Kentin...

Pani mego serca - Słodki Flirt  |1&2|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz