2.7

401 47 5
                                    

- Nie! To nie może być prawda!

- Zamknij się! Nie dosyć, że jesteśmy tu zamknięci, to jeszcze niestety z tobą!

Siedzieliśmy koło siebie, przykryci kocami zajadając popcorn podczas oglądania filmu.

- W typowym horrorze nie powinno się schodzić do piwnicy - powiedziałam, przytulając się do poduszki.

- To masz szczęście, że nie mamy tutaj piwnicy - zaśmiał się cicho dwukolorooki.

- I że powinnam się czuć tutaj... bezpieczna! - krzyknęłam, kiedy na ekranie pojawił się do banalnego horroru straszak, który zajmował cały ekran laptopa. Późno się zorientowałam, że zakryłam się za Lysandra plecy i to, że lekko wbiłam mu w ramiona swoje paznokcie... - P-przepraszam - powiedziałam, odsuwając się od niego.

- Nie masz za co przepraszać, to ja wybrałem ten film - powiedział, lekko zawstydzony, po czym chciał wyłączyć film.

- Nie musisz od razu wyłączać filmu - powiedziałam cicho, po czym usiadłam koło niego.

- Może znajdziemy inny film.

- Jak już zaczęliśmy, to go skończmy - powiedziałam z lekkim uśmiechem, chwytając poduszkę, która była obok mnie. Czułam jego wzrok na sobie, kiedy przytuliłam poduszkę do siebie, jakby był czymś zawiedziony. Włączył wstrzymany film i usiadł koło mnie, podejrzliwie oglądałam film w połowie zasłoniętą poduszką.

/ Perspektywa Lysandra /

Ile oddałbym móc ją teraz przytulić... Mieć w swoich ramionach osobę, na której mi strasznie zależy... Chciałbym, by to było odwzajemnione...

Ciągle o niej myślę... Nie raz chcę ją zatrzymać tylko dla siebie...

Ale nie mogę, nie mogę jej do niczego zmuszać. Nie chcę ją niczym wystraszyć, nie chce by była przez mnie smutna...

A co jeżeli w ogóle nic do mnie nie czuje...

Odwróciłem się w stronę Olgi, która była wpatrzona na film. Chwilę późnej pojawiły się napisy końcowe na ekranie, a ja wyłączyłem film, zamykając laptopa. Po Oldze można było widzieć, że ten film ją przeraził, wstała z łóżka i udała się do komody na ubrania, gdzie wyjęła luźna bluzkę i krótkie spodenki. Podeszła do drzwi lekko je otwierając, wychyliła się przez nie, sprawdzając coś.

- Zero potworów - powiedziała w moją stronę z lekkim uśmiechem, rozbawiła mnie ta sytuacja, przez co lekko się zaśmiałem. Wyszła z pokoju, by ubrać piżamę, włączyłem lampkę przy łóżku i sam przebrałem bluzkę na krótki rękawek wraz ze spodniami do kolan. Przez uchylone drzwi można było słyszeć ekipę z dołu, która upijała się z każdą kolejną minutą. Odłożyłem telefon na szafkę nocną, poprawiłem poduszki na łóżku, którego nie chce mi się oddzielać... Po chwili w pokoju pojawiła się Olga w swojej piżamie... Wyglądała bardzo słodko...

Otrząsnąłem się z tych myśli, kiedy usiadła po swojej stronie łóżka i zatopiła się pod kołdrą, poszedłem w jej ślady. Chciałem już zgasić lampkę przy łóżku, kiedy białowłosa mi to uniemożliwiła.

- M-możemy spać przy włączonym świetle? - spytała się cicho, patrząc na mnie.

- Nie masz się czego bać - uprzedziłem ją z lekkim uśmiechem.

- Aaa... - chciała coś powiedzieć, ale nie chciała tego dokończyć. Spojrzałem na nią, wyczekując kontynuacji, po czym odparła cicho - Przytuliłbyś mnie? - powiedziała, uciekając wzrokiem.

Przez chwilę myślałem, że miałem halucynacje, przesłyszenia... Moje serce nie mogło się uspokoić, przez te kilka sekund przeszły mnie zimne dreszcze...

- P-pewnie - powiedziałem trochę zestresowany. Zgasiłem lampkę i w miarę delikatnie przesunąłem się w jej stronę. Pomimo ciemności, która panowała w tym pokoju, zauważyłem lekkie zaczerwienienie się na twarzy... Po pewnym czasie sama się do mnie przybliżyła, objąłem ją ramieniem, przez co moja ręka wylądowała na jej plecach, a jej twarz wtuliła się w moją bluzkę...

Moje serce szalało na sam widok jej w moich ramionach, niemal chwile po tym zasnęła, a ja nie byłem w stanie zamknąć, choć oczu...

Jednocześnie cieszyłem się tym... A z jednej strony zacząłem się tego bać... Jeżeli ja sobie tylko robię nadzieje, a to tylko przyjacielskie przytulenie...

Nie mogę sobie wyobrażać, nie wiadomo czego...

A może jednak coś między nami...

Przymknąłem oczy, po czym próbowałem zasnąć. Nie potrafiłem, moje emocje teraz zostały zszargane... Zawsze potrafiłem się unormować, a teraz nie mogę nad tym zapanować.

Z trudem zasnąłem i pogrążyłem się w swoich marzeniach...

***

- Pssst... - usłyszałem głos za sobą, obróciłem się wolno w stronę głosu, gdzie zauważyłem Alex'a.

- Alex... - powiedziałem zaspanym głosem, ciągle mając w swoich ramionach Olgę - m-możesz nam...

- Spoko, tylko chodzi o coś innego - powiedział ze ściszonym głosem, spojrzałem na niego zdziwiony - nie wiem co się zbytnio wczoraj działo... Ale każdy jest na kacu - powiedział zmartwiony - a wiesz, że dzisiaj reszta dziewczyn przyjeżdża... - powiedział przerażony - jak one zobaczą ich w takim stanie, taka Melania, to od razu pojadą w długą - spojrzałem zdziwiony na Alexa - wiesz jaka jest Melania... Od razu zadzwoni do naszych rodziców - powiedział ze zmartwioną miną...

Nie wiedziałem co zrobić, to jedyny, niepowtarzalny moment gdzie mogę spokojnie mieć w ramionach Olgę... Przekląłem w duchu i delikatnie wstałem, tak by nie obudzić białowłosej. Zmieniłem spodnie na pierwsze lepsze, które miałem pod ręką i bluzkę, po czym zszedłem z Alex'em do salonu, gdzie panował haos. Chłopacy spali w salonie, butelki wszędzie się walały...

- Za ile przyjadą... - spytałem się z lekkim zrezygnowaniem.

- Za dwie godziny...  

/ OGŁOSZONKA NIE TAKIE OGŁOSZONKA /

Gwiazdeczka? 

Może jakiś maratonik książki co? xD

Pani mego serca - Słodki Flirt  |1&2|Where stories live. Discover now