2.14

468 41 24
                                    

Jechaliśmy bardzo długi czas, kiedy od razu wysiedliśmy z samochodu, tata Olgi wraz ze swoją partnerką odjechali na targi. Weszliśmy do domu, gdzie od razu Olga przekluczyła drzwi, w salonie grał telewizor, przez co mogłem się domyślić, że właśnie tak siedzi mały demon... Odłożyłem obie torby z ubraniami na podłogę, by zdjąć swobodnie buty na białych kafelkach. Cały dom utrzymywał się w białych, nowoczesnych meblach.

- Lysander?! - krzyknęła, stając centralnie przed nami, po czym uwiesiła się na mnie - Jakim cudem tu jesteś?! Nawet nie mów! Pewnie specjalnie dla mnie tu przyjechałeś! - krzyknęła, ściskając mnie jeszcze bardziej.

- N-nie jestem tutaj dla ciebie - wydusiłem z siebie - przyjechałem tu z Olgą - powiedziałem, odsuwając się od małolaty. Wtedy ona zmierzyła Olgę wzrokiem, po czym poszła w głąb domu.

- P-przekonasz się, jaka ona jest - wyszeptała Olga.

- W-wiem, jaka ona jest - powiedziałem w jej stronę, biorąc ze sobą torby.

- Prosto, ostanie drzwi po lewej - powiedziała obojętnie Nina, przełączając kanały.

Poszliśmy we wskazane miejsce, gdzie od razu położyłem torby.

W co ja się wpakowałem... [no właśnie Lys ~ le autorka]

Jechaliśmy dosyć długo, co było widać po Oldze... Po chwili Olga wyszła z pokoju, a ja nie wiedziałem co miałem robić, wiec poszedłem razem z nią, gdzie dotarliśmy do otwartej kuchni, gdzie można było zauważyć demona przy telewizorze.

Po chwili dziewczynka podeszła, zasiadając przy wyspie kuchennej, kiedy Olga wyciągnęła wszystko pewnie na naleśniki.

- Możesz zrobić więcej? Za kilka minut mają przyjść moje koleżanki - powiedziała małolata, ciągle wpatrując się w moją osobę, z dziwnymi iskierkami w oczach.

- A-a ile ma ich być? - powiedziała lekko przestraszona, przygotowując ciasto.

- Trzy - powiedziała kiedy w całym domu rozległ się dźwięk dzwonka, na co małolata zeskoczyła z krzesła, kierując się w stronę drzwi.

- Będzie trochę spokój - powiedziałem półszeptem z ciarkami na karku, myśląc ciągle, jak na mnie patrzyłam, zauważyłem, jak tylko Olga przytakuje, na moją wypowiedz, po czym zabrała się za smażenie naleśników.

Nina ze swoimi koleżankami stanęły w przejściu gdzie bacznie mnie i Olgę obserwowały.

- To ten z tego zespołu? - usłyszałem jedną z dziewczyn, która pomimo tego, że szeptała, można było ją usłyszeć.

- Ale ładny... - powiedziała kolejna.

- Ej! On jest mój - powiedziała Nina, zapraszając swoje koleżanki do swojego pokoju.

Przełknąłem głośno ślinę, co zauważyła Olga. Na tę sytuację zachichotała pod nosem, przez co lekko się rozluźniłem... Ściągnęła ostatnie naleśniki z patelni, po czym podzieliła je na dwa talerze, na jednym z nim było ich więcej, po czym zaniosła go do pokoju Niny.

Nie chciałem stać bezczynnie i zacząłem szukać sztućców, ale przez tę kuchnię tylko zmarnowałem czas, przeszukałem kilka szafek, gdzie nie znalazłem żadnych sztućców...

Zza moich pleców usłyszałem czyiś chichot, na co się od razu odwróciłem, spojrzałem lekko zdezorientowany na Olgę, która wzięła talerz z masłem orzechowym i jednym nożykiem i skierowała się do salonu, dając znak, bym poszedł za nią. Usiadłem koło niej, na wielkiej kanapie, po czym wzięła do ręki naleśnika z nadzieniem i zaczęła go jeść, poszedłem w jej ślady.

Między nami zrobiła się nieprzyjemna cisza, którą chciałem przerwać, ale nie wiedziałem jak...

Widać po Oldze było zmęczenie, przez ostatnie dni bardziej imprezowaliśmy, a każdy człowiek potrzebuje wyciszenia się. Dopóki demon nie pójdzie spać, musi stać na warcie. Olga włączyła wielki plazmowy telewizor wiszący na ścianie, gdzie przełączała na różne kanały.

- Będziemy się tu strasznie nudzić - powiedziała pod nosem Olga.

Chciałem powiedzieć coś, ale ostatniej chwili ugryzłem się w język...

Nie ważne gdzie, jak jesteś ze mną, to się nigdy nie będę nudzić...

Poprawiła się na kanapie, przyciągając do siebie kolana.

- W-wiesz zastanawiało mnie co z K-kentinem - powiedziałem nagle, kiedy ona odwróciła ode mnie wzrok, to nie było dobre posunięcie...

- Może się jakoś pogodziliśmy... Ale coś między nami się zmieniło - powiedziała, kiedy po chwili uśmiechnęła się na twarzy - ale nie ważne o tym, jak tam twoja nowa piosenka - powiedziała kiedy spojrzała na mnie.

- Nie mam żadnego pomysłu na nią - podrapałem się nerwowo po karku, skłamałem.

- To nic, pewnie niedługo na coś wpadniesz - powiedziała z uśmiechem.

Przez długi czas rozmawialiśmy na różne tematy, jak z Kastielem założyliśmy zespół, jak Nathaniel się w nim znalazł...

Sięgnąłem po szklankę, która znajdowała się na stoliku przed nami. Jak obróciłem się do Olgi, dzieliło nas zaledwie centymetry...

Patrzyliśmy sobie w oczy, w których od razu utonąłem... Między nami nastała cisza a ja, coraz bardziej zbliżałem się to jej twarzy, zmierzając ręką ku jej twarzy...  

/ Hi hi hi /

Do następnego xD

Do następnego xD

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Pani mego serca - Słodki Flirt  |1&2|Where stories live. Discover now