7. LIPIEC (I)

600 91 53
                                    

                Wakacje. Znalazłem sobie pracę. Zostałem kelnerem w bardzo dobrej knajpie w centrum miasta. Nie jest to praca marzeń, jest męcząca, zwłaszcza w weekendy, kiedy przychodzi tu naprawdę dużo klientów, ale zarobki są bardzo satysfakcjonujące. W pracy cały czas się uśmiecham, żartuję ze współpracownikami, jestem miły dla klientów, dzięki temu dostaję duże napiwki, które mogę każdego dnia zabrać do domu. W nocy wciąż płaczę...

Cały czas przypominam sobie te miłe chwile spędzane z Evenem. Wspominam nasze pierwsze spotkanie, pierwszy pocałunek w basenie, pierwszy raz, nasze pierwsze wspólne święta, naszą przeprowadzkę do wspólnego mieszkania. Nie mogę wyrzucić z moich myśli Evena. Chcę o tym wszystkim zapomnieć, ale nie mogę. Te wspomnienia bolą, sprawiają, że moje serce rozpada się na małe kawałeczki...

Moje dwudzieste drugie urodziny. Eva zorganizowała dla mnie imprezę niespodziankę za miastem. Wynajęła domek nad jeziorem. Przyjechała tu cała nasza dawna paczka i kilku moich znajomych ze studiów. Niczego się nie spodziewałem, nie wiedziałem, że spędzę taki miły weekend z moimi znajomymi. To bardzo miły gest. Eva zawsze potrafiła organizować najlepsze imprezy. Ta się do takich zaliczała. Wszyscy świetnie się bawili, nie zabrakło alkoholu, śmiechów i muzyki. Pierwszy raz od dawna byłem szczęśliwy spędzając czas z moimi przyjaciółmi. Znów się uśmiechałem, to był szczery uśmiech. Nareszcie zapomniałem choć na chwilę o Evenie. Eva chyba wszystkich ostrzegła, że to drażliwy temat, więc nikt o nic nie pytał.

W domku zostaliśmy na cały weekend. Była piękna pogoda, więc dużo czasu spędziliśmy nad jeziorem. Tego mi było trzeba- trochę słońca, zabawy, relaksu i moich przyjaciół. Mam nadzieję, że nasze relacje się polepszą i znów będziemy taką zgraną paczką.

Wróciliśmy do miasta, wchodzimy po schodach na drugie piętro gdzie znajduje się nasze mieszkanie. Z drzwi obok wyłania się starsza sąsiadka i podaje mi ogromny i piękny bukiet białych róż. Mówi, że pod naszą nieobecność przyszedł kurier i zostawił kwiaty dla mnie u niej. Podaje mi bukiet- jest piękny. Dziękuję i wchodzę do mieszkania. Wiem od kogo są. Nawet nie muszę spoglądać na bilecik. Siadam na kanapie i oglądam bukiet. Jestem zaskoczony tym prezentem. Delikatnie muskam kwiaty opuszkami palców. Mam łzy w oczach... Eva przynosi mi wazon i kładzie go na stole obok mnie. Wkładam kwiaty do wody i spoglądam na załączoną karteczkę. ,,Wszystkiego najlepszego- E."

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

***

Cześć kochani, mam nadzieję, że dalej mnie lubicie...

Kurczę, mam dziś o 15 zaliczenie przedmiotu i za chuuja nie umiem rozwiązywać tych zadań... Tylko żeby dostać tą 3 i już, prooooooszę.


Alt Er Hope. / EvakWhere stories live. Discover now