3.

1.1K 35 0
                                    

Następnego dnia w szkole było jeszcze gorzej. Ten koleś, Ryan, powiedział wszystkim o tym, co chciał ze mną zrobić.

Inni jednak wiedzą w to, że on to zrobił.

Po kilku lekcjach chciałam już wracać do domu. Patrzyłam na podłogę, idąc przed siebie. Nagle na coś wpadłam. A raczej na kogoś.

- Przepraszam - powiedziałam. Spojrzałam przez siebie z nadzieją, że zobaczę Leondre. Ale zamiast niego stała tam jakaś laska.

- O, kogo my tu mamy? Harter we własnej osobie. Jak tam było wczoraj? -

- Spierdalaj - syknęłam. Chciałam ominąć ją, jednak jej koleżanki zagrodziły mi drogę. Spojrzałam na nią.

- Mam dla ciebie kolejnego zboczuszka - spojrzała przed siebie. Odwróciłam się. Dziewczyna wskazywała na Leo patrzącego na swój telefon.

Co?

- Może już nie interesuje się laskami, ale kto wie? W końcu wczoraj był dla ciebie milutki - prychnęła.

Jest zazdrosna...

Uśmiechnęłam się pod nosem.

- No widzisz, jest mój - powiedziałam dumnie. Nabrałam trochę odwagi, hah.

Blondynka w odpowiedzi prychnęła i odeszła.

Po kolejnej nudnej lekcji zrobiłam się trochę głodna. Udałam się do sklepiku, by kupić sobie batonika czy coś. Nagle obok mnie pojawiła się wcześniejsza dziewczyna.

- Zapomniałam się przedstawić - powiedziała, po czym oblała mnie wodą z butelki, którą trzymała w dłoni. Kilka uczniów zwróciło na nas uwagę. Zatrzymałam się.

- Jestem Maya - uśmiechnęła się triumfalnie. Spojrzałam na nią obojętnie.

- Ale on i tak jest mój - powiedziałam pewnie i poszłam do sklepiku. Po zjedzeniu batonika rozpoczęła się kolejna lekcja. Zdążyłam jeszcze zdjąć bluzę, którą miałam na sobie. Na szczęście, koszulka była sucha.

Po tej lekcji znów spotkałam Mayę. Ja to mam szczęście.

- Cześć, Brooklyn! Jak tam bluza? - zapytała z uśmiechem.

-  Dobrze. Ma teraz taką ładną plamę - odpowiedziałam i odeszłam.

Kilka kroków dalej poczułam uścisk na nadgrastku. Odwróciłam się.

- Patrz na to - powiedziała dziewczyna, wyciągając w moją stronę dłoń z jakimś plakatem. Spojrzałam na niego.

Przeraziłam się.

- S-skąd to masz? -

- Nieważne skąd. Naprawdę tego nie zauważyłaś? Te zdjęcia są wszędzie - powiedziała z kpiną w głosie. Rozejrzałam się. Racja. Na ścianach korytarza było kilka zdjęć, które przed chwilą pokazała mi Maya.

Te plakaty przedstawiają mnie i Ryana.

- Kto to zrobił!? -

Maya w odpowiedzi machnęła ramionami i odeszła.

Mam dość.

Nie chcę już tu być. Ale nie mogę zmienić szkoły.

(><)(><)(><)(><)(><)(><)
Kolejna część za nami! Mam nadzieję, że spodobała się wam ona, a jeśl tak, to koniecznie zostawcie po sobie znak! Kom i vote

Bayo!

~Alexerka

love not lovely | L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz