17.

838 24 3
                                    

Samolot właśnie wylądował, a ja z moimi rodzicami wysiedliśmy z niego i idziemy po walizki.

*w domu*
Rany, tak dawno mnie tu nie było. Jakiś rok. Tęskniłam za tym domem. Co prawda, tamten był ładniejszy i miał dodatkowo jedno piętro, ale to w tym się wychowywałam.

W tym mieście się urodziłam.

- Idę do pokoju! - krzyknęłam do rodziców i ruszyłam do swojego królestwa.

Wszystko było na swoim miejscu. Wciąż te wszystkie meble i to wygodne łóżko. Tęskniłam. Cholernie tęskniłam.

Wieczorem skończyłam się wypakowywać. Poszłam do kuchni, gdzie zjedłam kolację z rodziną i znów wróciłam do pokoju. Wzięłam telefon i napisałam do Nicka.

Do: Nickuś ❤😜
Już jestem w domciu. Tęskniłam za nim ^^

Od: Nickuś ❤😜
Domyślam się. Już jutro się spotkamy 💙

Do: Nickuś ❤😜
Taak 💖💖

Od: Nickuś ❤😜
W takim razie widzimy się jutro w szkole 😘

Do: Nickuś ❤😜
❤❤

Odłożyłam telefon na biurko i poszłam do łazienki. Wzięłam gorącą kąpiel. Później poszłam do pokoju i spakowałam plecak na jutro. Książki i inne rzeczy do szkoły już miałam zakupione.

*następny dzień*
Wyszłam z domu. Rok szkolny ledwo co się zaczął, więc był wrzesień, co jeszcze wyjaśnia, że było ciepło. I dzisiaj taka właśnie pogoda mi towarzyszyła. Mam nadzieję, że ten dzień będzie tak samo miły jak ta pogoda.

Weszłam do szkoły. Strasznie się stresuję, co jeśli Nick nie zaakceptuje mojego wyglądu? Chociaż widział moje zdjęcie i pisał, że jestem ładna, tak naprawdę mógłby uważać coś innego.

Rozejrzałam się po korytarzu. Niestety nie byłam w tej samej klasie co Nick, więc nie wiem, czy szybko się spotkamy. Ale może to i lepiej. Ruszyłam przed siebie, w stronę sali, w której miałam zaraz lekcje. Dziwnie się czułam, kilka osób patrzyło się na mnie jak na nową rzecz na półce w sklepie. Tak wiem, nie najlepsze porównanie, wymyśliłam to na poczekaniu.

- Brooklyn? - zatrzymałam się. Powoli odwróciłam się o 180 stopni.

Jakieś dwa metry przede mną stał nie kto inny jak Nick.

Przyjrzałam mu się. Wyglądał tak samo, jak na zdjęciu, które mi wysłał, aczkolwiek o niebo lepiej. Był naprawdę przystojny. Nie zdziwiłabym się, gdyby dziewczyny latały wokół niego.

Delikatnie się uśmiechnęłam. Chłopak odwzajemnił uśmiech i podszedł do mnie, zamykając mnie w szczelnym uścisku. Po dłuższym czasie odczepiliśmy się od siebie. Dopiero teraz zauważyłam, że po moim policzku poleciała łza szczęścia. Spojrzałam w błękitne oczy bruneta. Cudowny widok.

- W końcu się widzimy, księżniczko -

- Tak - z mojej twarzy nie znikał szeroki uśmiech.

Tą piękną chwilę przerwał dzwonek na lekcję. Wszyscy, którzy przyglądali się nam ze zdziwieniem, odeszli i korytarz zrobił się pusty.

- No to uciekaj na lekcję, spotkamy się za 45 minut - powiedział Nick i odszedł. Przyglądałam się mu dopóki nie zniknął za rogiem, a potem poszłam na lekcje.

Te 45 minut trwało w nieskończoność. Chciałam szybko ponownie zobaczyć Nicka. Jest bardzo, ale to bardzo przystojny.

Chyba czas aby uwierzyć w "miłość od pierwszego wejrzenia".

love not lovely | L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz