20.

752 24 3
                                    

Następnego dnia rano pojechaliśmy taksówką na stację metrową. Po jakiś piętnastu minutach przybył nasz kolejny transport. Udaliśmy się nim na drugi koniec miasta. Jak najdalej od Nicka.

Zamknęłam oczy. Miałam przestać o nim myśleć. Ale zbyt bardzo go kocham. Chyba nigdy nie byłam tak bardzo zakochana. Co on ze mną zrobił?

Już nigdy go nie zobaczę.

Byliśmy szczęśliwi. Nigdy się nie kłóciliśmy. Nawet po śmierci mojej przyjaciółki nie było aż tak źle, nawet pomimo tego, że miałam dość spotkań z innymi ludźmi. On dał mi siłę, żeby zapomnieć o Mai. Ale jak mam zapomnieć o nim samym?

Nawet nie wiedząc kiedy, zasnęłam w metrze.

- Brook, wstawaj. Za chwilę będziemy - usłyszałam. Ktoś delikatnie potrząsał moim ramieniem. Otworzyłam oczy. Nade mną stała moja rodzicielka.

- No nareszcie - powiedział mój tata - Już prawie jesteśmy w nowym domu -

W nowym domu. To już trzeci dom, w którym będę musiała mieszkać. Ile jeszcze przeprowadzek mnie spotka?

Mam nadzieję, że już żadna. No może, że spowrotem do Nicka. O ile jeszcze chciałby mnie znać.

W końcu sam powiedział, że żałuje, że mnie poznał.

Po niedługim czasie metro zatrzymało się. Wysiedliśmy z transportu i udaliśmy się na zewnątrz.

Zaraz po ujrzeniu światła dziennego, zaciągnęłam się świeżym powietrzem. Uśmiechnęłam się. To coś zwiastuje. Coś dobrego.

W końcu dotarliśmy do domu. Nowego domu. Od zewnąrz, jak i od środka, wyglądał bardzo ładnie. No cóż, nie byliśmy biedną rodziną. Od razu udałam się do swojego pokoju, który znajdował się na piętrze. Był cudowny. Wszędzie dominowały jasne kolory, miałam nawet balkon. Podoba mi się tu.

Wyszłam na balkon i zachwyciłam się pięknym widokiem. Akurat zbliżał się wieczór i słońce powoli chowało się za miejskim krajobrazem. A jeśli chodzi o miasto, też nie było niczego sobie.

Wypakowałam się, wzięłam prysznic i poszłam spać. Jutro zawitam do nowej szkoły. Mam nadzieję, że nie będzie najgorsza.

I znowu się zaczyna. Znów zaczynam myśleć o Nicku. Powinnam wymazać z siebie każde wspomnienie związane z nim. O ile się tak da.

Ale ja go kocham. Tak cholernie go kocham. Czy kiedykolwiek będę w stanie o nim zapomnieć? Czy to możliwe? Czy może przestanę go chociaż kochać?

Brook, zrozum, że on cię nienawidzi. Wbij sobie to w końcu do głowy! Jesteś kretynką. Jak możesz w ogóle myśleć, że on cię nadal kocha!?

To ja nadal tak myślę? Nie, napewno nie. A jednak. Możliwe, że gdzieś w środku mnie jest malutka nadzieja na to, że i on teraz myśli o mnie.

Nie, to nie możliwe. Zupełnie nie możliwe. On? Ten sam Nick, który powiedział mi, że żałuje, że mnie poznał, miałby mnie nadal kochać? Jestem niepoważna.

W końcu to zrozumiałaś, Brook. Cieszę się. Teraz zajmij się teraźniejszością. A Nick jest przecież przeszłością. Więc czemu on jest w twojej głowie? A raczej był, bo widocznie dałaś radę o nim zapomnieć.

W ogóle, czemu ja gadam w myślach sama do siebie? Jestem nienormalna. Tym sposobem na pewno znajdę sobie przyjaciół w nowej szkole. Na pewno.

love not lovely | L.DWo Geschichten leben. Entdecke jetzt