24.

765 32 8
                                    

Po chwili odczepiłam się od niego.

- Brook, teraz powiesz mi, kim on jest - powiedział chłopak. Zdecydowanie nie było to pytanie. Usiadłam na łóżku i zastanowiłam się nad odpowiedzią.

- To...Po przeprowadzce, znowu wróciłam na stare śmieci i wtedy, w szkole go poznałam. W sensie, znałam go już wcześniej, przez internet, ale to było pierwsze spotkanie. Pierwszego dnia w szkole...-przerwałam na chwilę, potem kontynuowałam - W końcu zostaliśmy parą, byliśmy szczęśliwi. Aż moi rodzice postanowili znowu się przeprowadzić. Gdy Nick się o tym dowiedział, zerwał ze mną, był zły na mnie. Powiedział...- jedna łza spłynęła po moim policzku -...że żałuje, że mnie poznał. Tak się to wszystko zakończyło. Przeprowadziłam się tutaj i...i zapomniałam o tym wszystkim. Aż do wczorajszego wieczora, kiedy przypomniałeś mi nawet ten czas - spojrzałam na niego. Czekałam na odpowiedź. Chłopak nie odrywał wzroku od podłogi. W koncu ocknął się.

- Muszę już iść - powiedział oschle i wyszedł z pokoju.

*Leo*
Wyszedłem. Tak po prostu. Miałem dość słuchania o tym Nicku. Serce mi się krajało, gdy słuchałem o tym całym ich związku. Przez niego ona zapomniała o mnie, że ze mną była szczęśliwa. A co jeśli ona nadal go kocha? A ten dupek teraz też jest w tym mieście.

Cholera, jestem strasznie zazdrosny.

Po tym, jak opuściła to miasto i wyjechała z kraju, byłem...skończony. Czułem, że tylko ona dawała mi chęć do życia, a potem zniknęła razem z tą chęcią. Chciałem się zabić, ciąłem się, ale w końcu coś się zmieniło. W sumie to wszystko się zmieniło. Dziewczyny ze szkoły, gdy dowiedziały się, że nie mam już dziewczyny, zaczęły mnie podrywać. I tak się wszystko zaczęło.

Nie robiłem tego, dla swojej ochoty. Tylko po to, aby o niej zapomnieć.

Ale nie potrafiłem, po każdej nocy z inną dziewczyną chodziłem do domku na drzewie i zastanawiałem się nad swoim życiem. Jak sie marnuję.

W końcu przeleciałem większość lasek ze szkoły. I wtedy z nieznanego mi powodu wszyscy zaczęli się ze mnie naśmiewać. Przez to, co robiłem. Wszyscy mnie znienawidzili, ale nie byłem temu sprzeczny. Razem z nimi nienawidziłem siebie. Wiedziałem, że zasługuję na to.

I w końcu przeprowadziłem się, gdy mama dowiedziała się, że w szkole mnie gnębią. Zamieszkaliśmy tutaj, gdzie teraz, zacząłem naukę w nowej szkole. Postanowiłem się zmienić, zaprzyjaźnić się z kimś, znaleźć nową dziewczynę. Jednak jakaś dziewczyna nie wiadomo skąd wiedziała o wszystkim, co działo się w poprzedniej szkole. Wszyscy się ode mnie odwrócili. Nie gnębili, ale odwrócili. Traktowali jak ducha.

I wtedy wróciła ona. Nie wiedziałem, jakim cudem mnie nie pamiętała, ale miałem to gdzieś. W końcu od nowa wróciła do mnie chęć do życia. Ciężko mi było się z nią skontaktować. W końcu zobaczyłem ją w męskiej szatni, próbującą odebrać sobie życie. Powstrzymałem ją.

Pomyślałem, że jeśli zabiorę ją do domku, wszystko sobie przypomni. Tylko, że domek był w innej części miasta. Zbudowałem nowy, taki sam. Nawet wyciąłem ten sam napis na ścianie. Zaprowadziłem ją tam i nic. Nie podziałało. Byłem zawiedziony, ale nie poddawałem się.

Innego razu chciałem jej to sam powiedzieć, ale nie udało mi się to.

Pokazałem jej ścianę, na której był ten napis. I wtedy pamiętała. Cieszyłem się jak małe dziecko, ale starałem się to ukryć.

Ale teraz to już bez znaczenia. Przyjechał tu ten Nick i ona pewnie teraz myśli o nim, nie o mnie. Kto wie, może w jej życiu był jeszcze jakiś chłopak, prócz mnie i Nicka.

Szmata.

love not lovely | L.DOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz