30.

608 22 1
                                    

Odwróciłam się w stronę głosu. Przede mną stał Leo. Pijany Leo. Rozejrzałam się. Nigdzie nie było Nicka. Chyba nie zwróciłam uwagi na to, że wyszedł z pomieszczenia.

- A więc...? -

Spojrzałam na chłopaka. No, szczerze mówiąc, miałam ochotę na taniec z nim, więc czemu miałabym zaprzeczyć?

- Oczywiście - odpowiedziałam, uśmiechając się. Razem poszliśmy między tłumy tańczących spoconych ludzi. Położyłam dłonie na jego ramionach, on zaś swoje osadził na moich biodrach. Ruszaliśmy się do rytmu muzyki, patrząc na siebie.

Dzisiaj Leo na pewno nie wyglądał, jakby chciał się zabić czy coś. Wręcz przeciwnie, był radosny i ciągle się uśmiechał. Cieszyło mnie to.

Po dłuższym czasie tańczenia postanowiliśmy odpocząć. Usiedliśmy na kanapie w salonie.

- Przyniosę nam coś do picia - powiedział i odszedł to kuchni. Ja w tym czasie rozejrzałam się po pomieszczeniu. Nadal nigdzie nie dostrzegłam Nicka. Może poszedł do domu? Albo gdzieś z kimś rozmawia? Albo też zaliczył już zgona, nie wiem, ale myślę, że nie muszę się o to martwić.

Po kilku minutach wrócił Leo z dwiema szklankami jakiegoś napoju.

-Drink dla przepięknej dziewczyny zrobiony przeze mnie - powiedział i podał mi jedną szklankę. Zaśmiałam się i wzięłam drinka w dłoń. Od razu wyczułam w niej dużą ilość alkoholu. Uśmiechnęłam się. Co mi zaszkodzi dzisiaj więcej wypić?

Przyłożyłam szklankę do ust i upiłam dwa duże łyki napoju. Smakował mi.

Zaczęliśmy rozmawiać o różnych rzeczach, najczęściej o tym, co działo się w dzieciństwie. Śmialiśmy się i żartowaliśmy. W końcu drink skończył się. Tak samo szklanka Leo była już pusta. Chłopak wziął obydwie i odłożył na stolik niedaleko nas. Szybko znalazł się z powrotem obok mnie.

- Chodź ze mną - powiedział, uśmiechając się. Wyciągnął w moją stronę rękę. Wstałam i złapałam ją. Leo poprowadził mnie schodami w górę. Po chwili stanęliśmy przed drzwiami i szybko znaleźliśmy się w środku. Usiadłam na dużym łóżku.

- Brook, mam na ciebie wielką ochotę - powiedział Leo podchodząc do mnie - Ale nie będę cię do niczego zmuszał - dodał.

*Leo*
Przyszedłem na imprezę, nie chciałem wciąż kusić się sam w domu. Miałem nadzieję, że Brook przyjdzie. Sama czy nie, ważne aby była.

I tak też się stało. Wyglądała jak zawsze pięknie i pociągająco. Nie mogłem wytrzymać, zaprosiłem ją do tańca. Strasznie się cieszyłem, kiedy się zgodziła. Potem rozmawialiśmy, jak za dawnych lat. Byłem taki szczęśliwy. Musiałem zabrać ją na górę. Znienawidziłbym siebie, gdybym tego nie zrobił. Ale nie chciałem jej zmuszać. Wiem, że ma chłopaka i pewnie bardzo go kocha. Przyzwyczaiłem się do tego, chociaż mnie to boli. Ale chcę sprawić, aby ta noc była dla niej niezapomniana.

- Brook, mam na ciebie wielką ochotę. Ale nie będę cię do niczego zmuszał - powiedziałem, gdy byliśmy już sam na sam w pokoju gościnnym.

Dam jej czas, niech się zastanowi. Ale strasznie ją kocham i mam nadzieję, że mi nie ucieknie.

W mojej głowie ciągle powtarzałem słowa: "Proszę, zrób to ze mną".

W końcu zareagowała.

love not lovely | L.DDonde viven las historias. Descúbrelo ahora