41

1K 54 2
                                    

Gdy umiera dzisiaj

Część druga

Rozdział dziewiąty

- W jakim kolorze?

- Czarne.

- Białe.

Izar zacisnął mocno zęby i wbił wzrok w lustrzane odbicie Riddle'a. Stojący za nim krawiec wstrzymał robienie pomiarów i spojrzał niepewnie między Izarem a podsekretarzem Riddle'em. Obaj opuścili niedawno prywatny dom Voldemorta i wrócili do Wielkiej Brytanii, robiąc pierwszy przystanek w dyskretnym sklepie krawieckim.

Zanim wyjechali, Izar otrzymał od Czarnego Pana surową lekcję. To, co robili nieco wcześniej tej nocy zdawało się zostać zepchnięte do dalszych zakamarków ich umysłów, kiedy Riddle poinstruował go, w jaki sposób tworzy się potężne zaklęcie glamour. Na całe szczęście Izar nie musiał nakładać go na siebie tak wiele, jak Czarny Pan. Uszy, zęby, łuski i paznokcie były łatwe do przekształcenia w ludzkie. Największy problem stanowiły jednak oczy.

Czarny Pan stwierdził, że optyczne glamour należały do najbardziej skomplikowanych i najtrudniejszych do utrzymania. To właśnie z tego powodu Voldemort zdecydował się pozostawić w postaci Czarnego Pana swoje czerwone oczy o zniekształconej źrenicy. Optyczne glamour mogły powodować ślepotę, jeśli nosiło się je zbyt długo. Miały również tendencję do migotania, jeśli czarodziej nie kontrolował wystarczająco swojej magii lub jeśli dawał porwać się emocjom.

Riddle zasugerował, by Izar pozostawił swoje oczy w kolorze zielonym, a tylko przekształcił zwężone niczym u węża źrenice z powrotem do okrągłego kształtu. Chłopiec zignorował tę sugestię i uparcie zaczarował swoje oczy z powrotem do ich oryginalnego, grafitowo-zielonego koloru. Inaczej Regulus od razu dostrzegłby różnicę, gdy tylko spojrzałby w jego tęczówki. A Izar nie był w nastroju do wymyślania wymówek na kolejną zmianę ich koloru.

Wiedział, że gdyby jego ojciec dowiedział się o tym, iż jest magicznym stworzeniem, przyniosłoby to im obu tylko ból i cierpienie.

Izar był teraz szybszy, nie musiał oddychać, skakał wyżej i posiadał wiele innych nienaturalnych talentów. Riddle bez przerwy komentował głośno, co myśli o prezentowaniu przez niego tych nowych umiejętności. Czarny Pan upewnił się, że dotarło do niego, iż musi zachowywać się tak ludzko, jak to tylko możliwe. Gdyby ktokolwiek odkrył choć cal jego fasady, gdyby dostrzegł czające się pod nią stworzenie, Izar miał go zabić. I nie ważne było, kto by to był. Świadek miał pożegnać się z życiem.

Izar kłócił się, że mógłby po prostu wymazać mu pamięć, ale Czarny Pan argumentował, iż zaklęcie Obliviate można było wykryć i rozerwać.

To sprawiło, że był zdeterminowany, by kolor jego oczu pozostał stabilny. Gdyby Regulus kiedykolwiek zaczął mieć jakieś podejrzenia… Izar nie widział, czy zdecydowałby się zdradzić wolę Czarnego Pana i pozostawić swojego ojca przy życiu, czy może wzniósłby różdżkę na mężczyznę, który chciał go tylko chronić.

Regulus. Izar wziął głęboki oddech, niczego w tej chwili nie pragnąc tak mocno, jak zobaczyć ponownie swojego ojca. I Syriusza. Ze słów Czarnego Pana wynikało, że obaj mieli się dobrze. Lucjusz Malfoy zaświadczył, że milczą i mają zamiar cierpliwie się nie wychylać, dopóki znów Izara nie zobaczą. To go nie uspokajało. Nie, gdy doskonale pamiętał, co Regulus wycierpiał z rąk Cygnusa. No i Syriusz. Jego wuj był w niekorzystnym stanie, gdy nastąpił atak. I bardzo prawdopodobne było, że ten stan umocnił się tylko podczas czterodniowej nieobecności Izara – odbierając dziedzicowi Blacków szansę na ściągnięcie wuja na Ciemną Stronę.

Gdy Umiera Dzisiaj Where stories live. Discover now